Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profesor Andrzej Radzimiński, były rektor UMK oskarżony o plagiat

Lech Kamiński
UMK
UMK Lech Kamiński
Nierzetelność i naruszenie praw autorskich zarzuca prof. Radzimińskiemu naukowiec z Warszawy.

Chodzi o popularnonaukową publikację "Kobieta w średniowiecznej Europie", która dwa lata temu ukazała się nakładem wydawnictwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Pomysł na książkę zrodził się wkrótce po wykładzie, jaki miałem na ten sam temat - mówi prof. Andrzej Radzimiński, były rektor UMK. - Zebrałem do niego wiele materiałów i pojawiła się koncepcja książki.

Ta jednak spotkała się z surową krytyką dr. Antoniego T. Grabowskiego, naukowca, który obronił doktorat na Uniwersytecie Warszawskim. Swoje zastrzeżenia opublikował na Academia.edu - portalu zrzeszającym naukowców z całego świata.

Przeczytaj również: To precedens! Wykładowca z UMK skazany za plagiat!

Identyczność wielu zdań

- W trakcie lektury książki profesora Radzimińskiego rzuciły mi się w oczy pewne podobieństwa do tekstu pracy prof. Adama Krawca "Seksualność w średniowiecznej Polsce" - pisze na portalu warszawski naukowiec. - Kiedy położyłem obydwa teksty obok siebie, stało się dla mnie jasne, że nie ma tutaj mowy o przypadku czy też o zbieżności, spowodowanej korzystaniem z tych samych źródeł. Podstawą do tak zdecydowanego stwierdzenia jest (...) identyczność wielu zdań.

Następnie dr Grabowski wskazuje na podobieństwa książki do prac dwojga innych naukowców i załącza skany przywoływanych publikacji.

Na odpowiedź toruńskiego naukowca nie trzeba było długo czekać. Na tym samym portalu pojawiła się polemika napisana przez prof. Radzimińskiego. Torunianin wskazywał w niej m.in. na to, że praca popularnonaukowa rządzi się innymi prawami niż czysto naukowe publikacje. Zapowiadał też pozwanie do sądu dr. Grabowskiego, jeśli ten nie wycofa swoich słów. Ale oświadczenie szybko zniknęło. Zastąpiło je inne, w którym naukowiec z UMK przeprasza oponenta i uznaje swoją winę.

Czekamy na wyjaśnienia

- Z głębokim ubolewaniem przyznaję, że we wspomnianej książce wykorzystałem w sposób niewłaściwy, niezgodnie z dobrymi praktykami w nauce, prace osób trzecich, naruszając tym samym ich prawa autorskie - czytamy w oświadczeniu prof. Radzimińskiego opublikowanym na portalu. - W związku z uznaniem mojej winy, postanowiłem wystąpić do JM Rektora UMK, prof. Andrzeja Tretyna oraz do dyrektora Wydawnictwa UMK o wycofanie z rozpowszechniania niesprzedanego nakładu książki, a także do pokrycia kosztów i strat z tego wynikających.

- Podczas rozmów z przedstawicielami wydawnictwa ustaliliśmy, że moja książka ma być skierowana nie do naukowców, a do przeciętnego czytelnika - wyjaśnia prof. Radzimiński. - Stąd decyzja, że nie będzie w niej przypisów. Będzie za to obszerna bibliografia, w której znajdują się wymieniane przed dr. Grabowskiego książki. To częsta forma w pracach popularnonaukowych. Polemika sprowadza się do tego, czy taka forma dokumentacji jest wystarczająca. Oświadczenie, w którym przyznaję się do winy, napisałem pod silną presją, może nawet pochopnie. Chciałem jednak oczyścić się z zarzutów, dlatego książkę i całą dokumentację przekazałem rektorowi. Jeśli zawiniłem, to sam chętnie dowiem się, w jaki właściwie sposób.

Teraz całą sprawą zajmuje się rzecznik dyscyplinarny toruńskiej uczelni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska