Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania wyborcza w Inowrocławiu. Jacek Olech kontra Ryszard Brejza i... Inianie

Dariusz Nawrocki
Na konferencji prasowej gościem Jacka Olecha był Tadeusz Osowiecki, prezes Fundacji Ekspert-Kujawy, która kilka lat temu przyznała radnemu dotację za założenie działalności gospodarczej.
Na konferencji prasowej gościem Jacka Olecha był Tadeusz Osowiecki, prezes Fundacji Ekspert-Kujawy, która kilka lat temu przyznała radnemu dotację za założenie działalności gospodarczej. Dariusz Nawrocki
Jacek Olech otrzymał dotację w projekcie "Wsparcie dla zwalnianych pracowników przedsiębiorstwa Poczta Polska". Choć listonoszem nie był, pieniądze dostał. Prawa nie złamał, ale afera wybuchła. Kto ją rozkręcił?

Wszystko zaczęło się na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Inowrocławiu. Odpowiadając na interpelacje prezydent Ryszard Brejza skierował do radnego Jacka Olecha takie oto słowa: "Jest pan specjalistą od wyciągania pieniędzy. To, ile środków pan wydobył, jako były pracownik Poczty Polskiej na zakup samochodu, wyposażenia biura, świadczy o pana umiejętnościach wyciągania dotacji, o których mieszkańcy Inowrocławia nie wiedzą."

- Jestem wieloletnim samorządowcem, który już niejedno widział i przeżył. Jednak tak wyjątkowo grubo ciosanego kłamstwa wypowiedzianego przez urzędującego prezydenta w czasie posiedzenia rady miejskiej nigdy wcześniej nie słyszałem - komentuje dziś Jacek Olech.

Temat podchwyciła obecna na sesji dziennikarka "Inian", portalu utrzymywanego z budżetu miasta za pośrednictwem Kujawskiego Centrum Kultury. Poprosiła radnego o komentarz. Odmówił. Jeszcze tego samego dnia przeczytał na swój temat artykuł "Czy radny przyjął dotację dla pocztowców?", który jest główną wiadomością portalu już od trzech dni. - Te bajki na mój temat utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że to zapytanie było z góry ukartowaną grą - wyznaje dziś radny.

Dziennikarka opisała rewelacje usłyszane na sesji. Dodała, iż "radny Jacek Olech rzeczywiście jest wykazany jako uczestnik projektu "Wsparcie dla zwalnianych pracowników przedsiębiorstwa Poczta Polska", który wziął ok. 40 tys. zł - były to środki przewidziane dla pracowników, którzy stracili pracę w ostatnich 6 miesiącach lub są w okresie wypowiedzenia".

Wiadomości z Inowrocławia

Nie tylko dla pocztowców

Na konferencji prasowej gościem Jacka Olecha był Tadeusz Osowiecki, prezes Fundacji Ekspert-Kujawy, która kilka lat temu przyznała radnemu dotację za założenie działalności gospodarczej. Tłumaczył, że projekt ten na początku rzeczywiście skierowany był tylko do pracowników Poczty Polskiej. Od początku do końca nosił też tytuł "Wsparcie dla zwalnianych pracowników przedsiębiorstwa Poczta Polska".

- Początek tego projektu wykazał, że procesy restrukturyzacyjne na Poczcie nie przebiegały tak, jak to sobie założyliśmy. Ludzie uciekali na zwolnienia chorobowe. Inni przechodzili na część etatu. Siłą rzeczy nie przychodzili do nas. Po kilku miesiącach wiedzieliśmy już, że nie uda nam się zebrać odpowiedniej liczby osób do projektu. Dlatego wystąpiliśmy do Urzędu Marszałkowskiego o rozszerzenie grupy docelowej, która będzie mogła uczestniczyć w projekcie - opowiadał. Urząd wyraził na to zgodę. Dzięki temu z projektu mogły skorzystać wszystkie osoby (nie tylko pracownicy poczty), które straciły pracę w ciągu kilku ostatnich miesięcy.

- W projekcie pozostała stara nazwa. Nie było to niedociągnięcia z naszej strony. Do końca pracownicy Poczty Polskiej mieli u nas duże preferencje - zapewniał Tadeusz Osowiecki. Aplikacje złożyło 29 osób. 21 z nich dostało dotację. Wśród nich był Jacek Olech. Otrzymał ostatecznie 28 tys. zł, które wykorzystał na zakup samochodu i sprzętu komputerowego oraz wyposażenie biura.

- Tylko 3 osoby pracowały wcześniej w Poczcie Polskiej. Reszta pochodziła z wolnego naboru. To nie jest żaden przekręt czy naruszenie zasad. Czym się różni zwolniony pracownik pewnej firmy od pracownika Poczty Polskiej? Dlaczego miałby nie dostać takiego samego wsparcia? - pytał prezes. Sprawę dokładnie sprawdził Urząd Kontroli Skarbowej. Nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości. "Dokumenty przedłożone w celu rozliczenia dotacji przez pana Jacka Olecha były prawidłowe i rzetelne" - czytamy w protokole z przeprowadzonej kontroli.

Jacek Olech zamierza skierować sprawę do sądu zarówno przeciwko prezydentowi Ryszardowi Brejzie, jak i portalowi Inianie.

A co na to Ryszard Brejza?

A jak sprawę komentuje dziś Ryszard Brejza?

- Nikt nie mówi, że pan Olech nie mógł skorzystać z dotacji, ani też nikt publicznie nie twierdzi, że było to niezgodne z prawem. Dałem raczej do zrozumienia, że radny ma szczególne zdolności do pozyskiwania takich środków - skomentował podczas swojej konferencji prasowej prezydent Ryszard Brejza.

Zwrócił uwagę, że Olech najpierw odmówił portalowi udzielenia odpowiedz, a teraz grozi sądem. - Nie wiem co sądzić o czymś takim? - zastanawiał się włodarz. - Pan radny często w sytuacjach dwuznacznych informuje, że występuje do prokuratury lub do sądu - dodał.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska