W Wielkopolsce zabrakło szczepionek dla dzieci. Czy w Kujawsko-Pomorskiem też do tego dojdzie?

Informacja o tym, że na terenie Wielkopolski wstrzymano obowiązkowe szczepienia dla dzieci przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi zaniepokoiła również rodziców w naszym województwie. Do naszej redakcji rozdzwoniły się telefony z pytaniami, czy mamy się czego obawiać.

U nich nie ma, u nas też może nie być
Jak podał portal Rynek Zdrowia, chodzi o szczepionki Infanrix DTPa oraz Tripacel. Ich brak wynika z problemów z ich produkcją i dystrybucją. - Zastanawiam się, czy w naszym województwie też może ich zabraknąć - mówi pani Magdalena, mama 5-letniej Julki, mieszkanka Bydgoszczy. - Skoro w Poznaniu ich nie ma, to i u nas może zabraknąć.

Czytaj: Okres przeziębień i infekcji grypochodnych już się zaczął. Lekarze radzą, by się zaszczepić

Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja z tymi szczepionkami w Kujawsko-Pomorskiem. - W tej chwili w naszym województwie podobnego problemu nie ma - uspokoiła Krystyna Błażejewska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Szczepionek nam nie brakuje, są dostępne i na bieżąco przekazywane do konkretnych ośrodków w regionie, które takie szczepienia wykonują. Nie ma więc w tej chwili żadnych powodów do obaw.

Rodzice, nie martwcie się
Uspokajają także lekarze. - Mieliśmy co prawda informację z sanepidu, że tych szczepionek może zabraknąć, ale na razie to wszystko - mówi jedna z pediatrów przychodni "Przyjaznej" w Bydgoszczy. - Należy jednak pamiętać, że nawet, jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to będzie to dotyczyło tzw. szczepień przypominających dla starszych pięcio-, sześcioletnich dzieci, które w przeszłości były już przeciw tężcowi, błonicy i krztuścowi szczepione. W tym wypadku nawet kilkutygodniowe, czy kilkumiesięczne opóźnienie tego szczepienia przypominającego nie jest groźne. Rzeczywiście, więc na razie nie ma powodów do niepokoju - kończy. a