Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"East Side Gallery - 25 lat bez muru". Wielkie światowe dzieła po raz pierwszy w Polsce - w Tucholi! [zdjęcia]

(jw)
Miedzy innymi można zobaczyć ten obraz.
Miedzy innymi można zobaczyć ten obraz. Fot. Janina Waszczuk
I to w Tucholi właśnie można oglądać obrazy z największej na powietrzu galerii. To niepowtarzalna okazja. Nie przegapcie.
Obrazy z "East Side Gallery" w TucholiArtysci ciekawie opowiadali  o powstawaniu berlińskiej galerii.

Obrazy z "East Side Gallery" w Tucholi

Wystawę "East Side Gallery - 25 lat bez muru" można oglądać w muzeum do 21 listopada. Przygotowania w muzeum trwały do ostatniej chwili, powiększono salę, aby wyeksponować dzieła światowych artystów i udało się. To dzięki prywatnym kontaktom Doroty Szpajdy udało się ściągnąć artystów do Tucholi i obrazy, które jeżdżą po całym świecie. - Zaczęło się od tego, że w lipcu ma być wystawa obrazów Kaniego Alavi. Okazało się też, że mamy niepowtarzalną okazję przez miesiąc gościć obrazy z berlińskiego muru - opowiada Dorota Szpajda. - Od razu podchwyciliśmy temat, to coś niesamowitego, ucieszyliśmy się, a starostwo poparło ten pomysł.

- Przyprowadźcie proszę swoich znajomych i rodziny, przekażcie i opowiadajcie, że u nas jest wielka, światowa wystawa. Te obrazy możecie zobaczyć po raz pierwszy w Polsce i to u nas w Tucholi - mówiła na otwarciu wystawy Lucyna Karnowska ze starostwa. - Za miesiąc jadą już do Chin.

Kani i Kasra Alavi to bracia, którzy są współtwórcami największej galerii na powietrzu na świecie, to oni przywieźli do Tucholi obrazy. W muzeum obejrzycie 23 obrazy artystów z całego świata, w tym dwa Kani Alavi. Zobaczycie słynny pocałunek Breżniewa z Honeckerem oraz inne obrazy, które powstały pod wpływem impulsu, kiedy runął mur berliński. Pełno w nich symboli wolności. Artyści przywieźli do Tucholi symboliczne kawałki muru.

Zobacz też: Ponad sto trzydzieści gatunków grzybów na wystawie w Tucholi [zdjęcia]
Po otwarciu wystawy w Książnicy było spotkanie z braćmi z Iranu, którzy od 35 lat mieszkają w Berlinie i byli świadkami tego wydarzenia. Kani mieszkał w Berlinie tuż obok muru. Jak opowiadał, okolica nie była zachęcająca, więc w tamtym czasie pełno było tam pustych mieszkań. - Cały czas się zastanawiałem, dlaczego tak jest, że w jednym mieście ludzie nie mogą się swobodnie poruszać, co to jest ten mur? - mówił artysta.

Podkreślał, że miał szczęście, że trafił do zachodniej strony. Skończył studia i ma pracownię plastyczną. Pamiętnej nocy 9 listopada 1989 r. usłyszał w radiu, że mur berliński padł. Nie rozumiał, co znaczy "mur padł". Wyjrzał przez okno i zobaczył ucieczkę mieszkańców Berlina Wschodniego, na Zachód. Jako artysta zaczął malować tę scenę, następnie zbiegł na dół, chciał z bliska zobaczyć twarze tych ludzi. - Radość mieszała się z niedowierzaniem. Przekraczali granicę i co chwilę się oglądali z niedowierzaniem, że ktoś do n ich strzeli - opowiadał Kani Alavi. - Radość była ogromna, ale nie mogli pozbyć się leku. Wolność? Nie bardzo wiedzieli, jak się zachować. To było szczęście zmieszane z niepewnością.

Wtedy w głowie artysty powstał pomysł pomalowania wschodniej strony muru. Kani Alavi rozpoczął szukanie odpowiedniego fragmentu muru z tych, które jeszcze nie zostały zburzone. 1300-metrowy fragment, który ocalał wydawał się idealny. - Rozpoczęło się szukanie farb, były firmy, które przekazały stare zapasy. Były to zwykłe farby, którymi maluje się ściany. Artyści wiedzieli, że obrazy muszą powstawać szybko, inaczej nie uda się ocalić ostatniego fragmentu muru - dodaje artysta.

- Około 40-tu artystów rozpoczęło przenosić na mur swoje obrazy, które powstały pod wpływem impulsu i potrzeby chwycenia pędzla, gdy runął mur berliński i upadł komunizm. Do akcji przyłączali się artyści z Rosji, Korei, Chin, Niemiec.

Jak opowiadał Kani Alavi, mieszkańcy przyglądali się powstającym malowidłom, przynosili jedzenie. Powstało 106 obrazów. Cały czas była groźba zburzenia fragmentu ocalałego muru. Został uratowany dzięki staraniom Kani Alavi.

W 2009 r malowidła trzeba było odnowić. Artyści zrobili to sami.

Trwają starania, aby resztki muru objąć ochroną jako zabytki.

Pierwowzory obrazów z muru berlińskiego jeżdżą po całym świecie, dając świadectwo tamtych trudnych czasów i aby przekazać historię przyszłym pokoleniom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska