Gaszą i ratują już ponad sto lat. Kto? Straż ogniowa w podnakielskim Ślesinie

W powiecie nakielskim jest ponad 1,5 tysiąca strażaków, którzy służą w 45 jednostkach OSP, w tym około 100 pań. Ponad 700 osób służy w młodzieżowych drużynach pożarniczych. Co roku strażacy biorą udział w ponad 1300 akcjach.

Straż pożarna w Ślesinie także ma co robić. Druhowie nie tylko gaszą pożary. Jednostka działa w Krajowym Systemie Rato-wniczo-Gaśniczym. Sporo jest wypadków, bo miejscowość leży przy DK nr 10.

Straż pożarna to najstarsze stowarzyszenie działające w tej miejscowości. Bo jednostka w Ślesinie utworzona została 102 lata temu. Krzysztof Mikietyński, prezes OSP Ślesin, przypomina jej historię.
- Jednostka powstała w 1912 r. Naczelnikiem był Niemiec, ale większość 18- osobowego zespołu stanowili Polacy. Z tamtych czasów pochodzi zabytkowa sikawka konna, którą do dziś mają strażacy. Budowę obecnej remizy rozpoczęto w maju 1964 r. Pod koniec lat 80. w jednostce służyło 40 strażaków czynnych, było też 80 wspierających druhów. Do dyspozycji mieli: żuka i stara. W 1989 r, otrzymali nowy wóz marki Jelcz. A nowoczesny wóz bojowy marki Mercedes wjechał do remizy w 2007 r. Teraz druhowie ze Ślesina także mają na stanie dwa wozy - lekki wóz marki Lublin, oraz średni marki Mercedes. Naczelnikiem jednostki jest Kazimierz Białczyk.

Mocną stroną ślesińskiej jednostki jest młodzież (- Mamy 48 osób do lat 18 - słyszymy). Działają tu aż cztery drużyny młodzieżowe, w tym dwie dziewczęce. Młodzież ze Ślesina dobrze sobie radzi na zawodach strażackich rangi gminnej i powiatowej. Duży udział młodzieży, to m.in. zasługa Pawła Mistrzaka, dyrektora szkoły w Ślesinie, który też działa w straży. W jednostce pełni funkcję sekretarza.

- Nasza OSP liczy obecnie 65 członków. 46 druhów ma aktualne badania lekarskie i w każdej chwili może jechać na akcję. Sporo osób nas wspiera - informuje prezes Krzysztof Mikietyński. I dodaje:

- Mamy też w jednostce siedmiu seniorów. Najdłuższy staż w straży pożarnej ma Edward Parduła, długoletni sołtys Ślesina. Strażakiem jest on od 1945 r. Za zasługi dla straży pożarnej uhonorowany został medalem im. Bolesława Chomicza.