Nauczyciele są tacy jak dawniej

Warto zajrzeć do starych szkolnych albumów. Z nich wyziera prawda. W 1919 r. większość nauczycieli to mężczyźni. To poważni panowie w starannie wykrojonych przez krawca garniturach. Białe koszule z krawatem i buty wypolerowane na błysk. W 1919 r. nauczyciele spotkali się w Czersku na... kursie języka polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Polaków. Jest wśród nich tylko jedna kobieta.

Być nauczycielem w tamtych latach, dla kobiet to było prawdziwe wyzwanie. Wręcz powszechnie uważano, że nauczycielka powinna się edukacji młodzieży poświęcić bez reszty. Jeżeli któraś traktowała to zadanie poważnie, to często świadomie rezygnowała z założenia rodziny i zostawała starą panną. Ale oczywiście, jak zawsze od tej reguły bywały wyjątki. Z pewnością zaczęło się to zmieniać już po wojnie. Życie towarzyskie kwitło. Toasty wznoszono pod czujnym wzrokiem towarzyszy z portretów: czyli Marksa, Engelsa i Lenina.

Grono pedagogiczne w latach 50. było już zdecydowanie bardziej mieszane. Taka fotka to prawdziwy rarytas, bo trzeba przyznać, że nauczyciele, czując, że powinni być wzorem dla młodych, bardzo się pilnują. Zakładają dla innych usztywniający gorset. Pod tym względem przez ostatnie stulecie niewiele się zmieniło.