Niespodzianki nie było. Pałac Bydgoszcz przegrał w Dąbrowie Górniczej

TAURON: Cemberci 3 pkt., Mancuso 9, Sobolska 9, Konieczna 15, Zakrzewska 16, Dziękiewicz 5, Strasz (libero) oraz Urban. Punkty: atak - 29, blok - 8, serwis - 2, po błędach rywalek - 36.
PAŁAC: Bałdyga, Twardowska 3, Misiuna 7, Czyżnielewska 9, Dybek 2, Śmieszek 8, Korabiec (libero) oraz Polak 7, Nowakowska 1, Biedziak, Fojucik. Punkty: atak - 18, blok - 3, serwis - 2, po błędach rywalek - 24.

Trenerka Agata Kopczyk w porównaniu z poprzednim meczem przeciwko Atomowi Treflowi Sopot dokonała w wyjściowym składzie trzech zmian. Rozgrywającą Martę Biedziak zastąpiła Paulina Bałdyga, za przyjmującą Patrycję Polak zagrała Kinga Dybek, a za środkową Małgorzatę Skorupę wystąpiła Małgorzata Śmieszek.

Pałacanki zaczęły mecz mocno stremowane. Miały wielkie problemy z przyjęciem zagrywki i popełniały dużo błędów w ataku. Przegrywały 1:6 i 2:11. Od tego momentu bydgoszczanki zaczęły odrabiać straty. Zniwelowały je do 4 punktów (9:13), ale to było wszystko na co je stać w inauguracyjnym secie.

Przeczytaj także: Udany debiut Jokera Mekro Świecie w Pucharze Polski Kobiet
Początek drugiej partii to zupełnie odmiana bydgoskiego zespołu. Wszystko funkcjonowało właściwie: zagrywka, blok, obrona i atak. Niestety, dobra gra trwała tylko do pierwszej przerwy technicznej. Po nie bydgoszczanki zostały "rozmontowane" przez zagrywkę Eleonory Dziękiewicz. Przy serwisie doświadczonej środkowej straciły aż 8 punktów z rzędu. Na nic zdały się zmiany i czasy brane przez trenerkę Pałacu. Taka strata załamała bydgoszczanki, które potem traciły punkty seriami.

W trzecim secie trwała niemoc pałacanek. Najbardziej bolała straty punktów w łatwych sytuacjach, po plasach w środek boiska, do których nikt nie próbował się rzucić, by je podbić. Fragment lepszej gry nastąpił w połowie partii. Bydgoszczanki zniwelowały straty do stanu 16:19, ale końcówkę seta przegrały 1:6.

Czwartkowy mecz: Budowlani Łódź - Legionovia 2:3 (25:21, 27:25, 21:25, 16:25, 6:15)