2 osoby nie żyją, kilka zostało rannych! To bilans weekendu na drogach w regionie [zdjęcia, wideo]

Tragicznie zakończyła się podróż 34-letniej kobiety, która w sobotę nad ranem jechała wiaduktem na Szosie Bydgoskiej w Inowrocławiu.

Jak wynika z ustaleń policji, 25-letni mężczyzna kierujący peugeotem nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z audi, uszkadzając jeszcze volkswagena golfa. - Na skutek wypadku kobieta kierująca audi zginęła na miejscu, a jej 32-letnia pasażerka z obrażeniami trafiła do szpitala - mówiła st. asp. Izabella Drobniecka z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. - Kierowca peugeota też został ranny. Od uczestników wypadku pobrano krew do badań.

Policjanci pod ścisłym nadzorem prokuratora zbierali materiał dowodowy i przesłuchiwali świadków, by ustalić dokładny przebieg zdarzenia.

Również w sobotę około godz. 14.15 strażacy dostali informację, że w Janowie niedaleko Nakła doszło do wypadku na quadzie. Gdy dotarli na miejsce zobaczyli mężczyznę, który doznał takich obrażeń, że stracił przytomność. Na miejscu bardzo szybko pojawił się śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Niestety, mimo trwającej kilkadziesiąt minut reanimacji, 30-letniego mężczyzny nie udało się uratować.

Przeczytaj więcej: Śmiertelny wypadek na Szosie Bydgoskiej

Do bardzo groźnie wyglądającego, ale na szczęście nie tragicznego wypadku doszło też w sobotnie południe w centrum Bydgoszczy.

Rozpędzona skoda fabia na warszawskich tablicach wjechała w kopułę przejścia podziemnego przy rondzie Jagiellonów na wysokości przystanku tramwaju jadącego w stronę Fordonu. Na szczęście auto zatrzymało się na kopule i nie spadło na schody. Jak się dowiedzieliśmy, kierowca auta prawdopodobnie dostał ataku padaczki. Na szczęście nie ucierpiał ani on, ani żaden z przechodniów.

Zobacz więcej: Wypadek na rondzie Jagiellonów w Bydgoszczy, Samochód wjechał w kopułę tunelu podziemnego [wideo, zdjęcia]

W sobotę około godz. 2.30 w nocy na drodze 551 niedaleko Dąbrowy Chełmińskiej doszło do bardzo groźnie wyglądającego wypadku. Jak opowiadał nam świadek zdarzenia, rozpędzony samochód nagle zjechał z drogi, uderzył z całym impetem w drzewo, wybił się na 4 metry i dachował. - Po wszystkim to bmw wyglądało dosłownie jak zgnieciona puszka - mówił nam. - Licznik prędkości w samochodzie zatrzymał się na 130 km.

Jak dowiedzieliśmy się od policji auto prowadziła 19-letnia dziewczyna, która wyprzedzając prawdopodobnie straciła panowanie nad kierownicą. Trafiła do szpitala z dwójką swoich pasażerów - 19-letnią dziewczyną i 20-letnim mężczyzną.

W piątek wieczorem, około godz. 21 doszło do wypadku na rondzie Fordońskim w Bydgoszczy. Samochód osobowy zderzył się z z karetką transportową jadącą na sygnale, która przewoziła chorego. Do szpitala z obrażeniami trafili kobieta kierująca samochodem osobowym, lekarz karetki pogotowia i pacjent, który był nią przewożony. Karetka jadąca na sygnale przejechała na czerwonym świetle, wjechała na skrzyżowanie i zderzyła się z osobową hondą civic. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Jedna osoba nadal jest w szpitalu.