Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Miedziński w Grand Prix nie pojedzie na śmierć i życie

(jp)
Czy Adrian Miedziński jest w stanie sprawić podobną niespodziankę, jak rok temu?
Czy Adrian Miedziński jest w stanie sprawić podobną niespodziankę, jak rok temu? Mariusz Murawski
- Czuję, że moje problemy powoli mijają. Chciałbym zapewnić radość sobie, kibicom i sponsorom - mówi żużlowiec, który w sobotę wystartuje z dziką kartą w Grand Prix Polski na Motoarenie.

- Nie chce sobie nakładać dodatkowej presji. Nie będę jechał na śmierć i życie, ale chciałbym zapewnić radość sobie, kibicom i sponsorom. Celem jest półfinał, a tam to już wiadomo, loteria. W takich wyścigach spotykają się zawodnicy dobrze dysponowani tego dnia. Rok temu udało mi się w półfinale wyprzedzić Warda, który był bardzo szybki, a więc wszystko jest możliwe. Jestem dobrej myśli. Liczę, że ten turniej będzie dla mnie kolejnym krokiem na drodze do odzyskania pewności siebie i najlepszej formy - dodaje Miedziński, który po raz piąty wystartuje z dziką kartą w mistrzostwach świata i po raz trzeci na Motoarenie.

Największy sukces odniósł oczywiście rok temu, gdy wygrał turniej, bijąc w finale Grega Hancocka, Jarosława Hampela i Nielsa Kristiana Iversena. - Ten dzień na pewno będę pamiętał do końca życia, to była wyjątkowa chwila. Choć nie ukrywam, że mam jeszcze parę lat ścigania przed sobą i liczę, że jeszcze dołożę kilka takich podobnych wspomnień - mówi torunianin.

Ten sezon ma jednak dużo słabszy i dlatego jego nominacja do startu w GP była pewną niespodzianką. Miedziński podkreśla jednak, że najgorsze już minęło. - Takim momentem przełomowym był dla mnie turniej mistrzostw Europy w Częstochowie. Poświęciłem całe zawody, żeby sprawdzić kilka rzeczy i wyeliminować błędy. Ostatnie tygodnie były dla mnie trudne i pracowite, było dużo myślenia, jeszcze więcej wniosków. W Częstochowie walczyłem sam ze sobą, ale od tego czasu było już coraz lepiej. Przestałem poprawiać wszystko na raz, ale koncentrowałem się na kolejnych problemach. Jazda zaczyna sprawiać mi przyjemność, bo wreszcie widzę efekty ciężkiej pracy. Nie sposób wskazać palcem jednej rzeczy, która o wszystkim decyduje, ale metoda małych kroków naprawdę się u mnie sprawdza - wyjaśnia Miedziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska