Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć lat po tragicznej śmierci dziecka w szpitalu w Szubinie sąd zdecydował: lekarka winna

Maja Stankiewicz
Na pierwszym planie idzie Beata Z., oskarżona położna ze szpitala w Szubinie
Na pierwszym planie idzie Beata Z., oskarżona położna ze szpitala w Szubinie Paweł Skraba/archiwum GP
Zakończył się proces w głośnej sprawie śmierci dziecka w szubińskim szpitalu. Od tragedii minęło pięć lat.

Chłopiec urodził się martwy w lipcu 2009 r. Mimo przeciągającego się porodu i niepokojącego wyniku badania KTG nie zdecydowano się na cesarskie cięcie.

Ojciec oskarża

Zdaniem ojca dziecka, który złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury, a w trakcie procesu był oskarżycielem posiłkowym, winę za śmierć płodu ponosi personel lecznicy, który nie poświęcił rodzącej należytej uwagi. Nie zgodzono się też - mimo jego i żony próśb - na wykonanie cesarskiego cięcia. Rodzice, mieszkańcy niewielkiej miejscowości w powiecie żnińskim sądzą, że mogło to uratować ich dziecku życie.

W związku z tą sprawą na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Szubinie zasiadły: dr Irena K. ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Szubinie i Beata Z., położna. Obu kobietom postawiono zarzut nieumyślnego narażenia rodzącego się dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Irenie K. zarzucano także, że jako lekarz prowadzący poród i ordynator dopuściła do nieprawidłowości w pracy oddziału i w opiece położniczej.

Przeczytaj również: Śmierć noworodka w szubińskim szpitalu. Wyniki sekcji zwłok

Opinie z Łodzi i Warszawy

Proces trwał długo, bo opinie o przebiegu porodu i ewentualnych nieprawidłowościach na oddziale przygotowywali specjaliści z dwóch niezależnych ośrodki naukowych: Łodzi i Uniwersytetu Warszawskiego. W obu przypadkach biegli potwierdzili, że nie wszystko przebiegało jak należy.

Lekarki bronili lekarze z Poznania, którzy przygotowali opinię na jej prywatne zlecenie. Sąd nie uznał ich za biegłych. Zeznania składali w charakterze świadków.

Temida niezbyt się spieszyła z wydaniem wyroku. Zapadł on w tym tygodniu w Sądzie Rejonowym w Szubinie. Jest nieprawomocny. - Oskarżona dr Irena K. została uznana za winną zarzucanego jej czynu z art. 160 par. 3 k.k. i wymierzono jej grzywnę - 150 stawek dziennych, po 100 zł stawka (łącznie 15 tys. zł). W przypadku położnej Beaty Z. warunkowo umorzono postępowanie na 2-letni okres próby orzekając równocześnie świadczenie pieniężne w kwocie 500 zł - informuje Włodzimierz Hilla, rzecznik Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. I dodaje: - Obie oskarżone obciążono kosztami postępowania w częściach równych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska