Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Red Devils Chojnice zremisowali z Euromaster Chrobry Głogów

Monika Smól
Dwie bramki dla Red Devils strzelił Dmytro Kharchenko (na zdjęciu - pierwszy z prawej).
Dwie bramki dla Red Devils strzelił Dmytro Kharchenko (na zdjęciu - pierwszy z prawej). Monika Smól
Mimo prowadzenia drużyna Red Devils w meczu inaugurującym sezon ekstraklasy podzieliła się punktami z Euromaster Chrobry Głogów.

RED DEVILS - EUROMASTER CHROBRY 4:4(2:1)

Bramki: Mariusz Kaźmierczak (6), Dmytro Kharchenko 2 (7, 30), Jakub Mączkowski (34) - Grzegorz Nowak (12), Piotr Pietruszko 3 (26, 38, 40).
RED DEVILS: Jacek Burglin - Tomasz Kriezel I, Vladyslav Bondarenko, Patryk Laskowski, Łukasz Sobański I, Karol Jączkowski , Dmytro Kharchenko, Mihail Sundeev, Jakub Mączkowski, Vitaliy Kolesnik I, Vadym Ivanov I, Mariusz Kaźmierczak.

W piątkowym spotkaniu kilka razy "Czerwone Diabły" wychodziły na prowadzenie. Ostatni raz stracili je na cztery sekundy przed końcową syreną. Wówczas to trzecią bramkę, zapewniającą remis, zdobył dla gości Piotr Pieruszko.

Przez kilkanaście minut przewaga wyraźnie należała do chojniczan. Pierwszy bliski zdobycia bramki był Dmytro Kharchenko. Gdyby golkiper przyjezdnych nie poradził sobie z obroną, chojniczanin, podobnie jak Piotr Pietruszko, cieszyłby się z hat-tricka.

Gospodarze szybko strzelili dwie bramki. I poczuli się pewnie. Wynik otworzył Mariusz Kaźmierczak, minutę później podwyższył go Dmytro Khar-chenko. W 12. minucie to rywale cieszyli się, gdy Jacka Burgli-na pokonał Grzegorz Nowak. Mimo ataków z obu stron do przerwy wynik się nie zmienił.

Druga połowa to prawdziwy popis dobrze zmotywowanych w szatni gości, a zwłaszcza Piotra Pietruszko. Walczył o każdą piłkę i nie odstawiał nogi, co przełożyło się na trzy bramki. Głogowianom pomogło w tym z pewnością wycofanie bramkarza na sześć minut przed końcem spotkania.

Dmytro Kharchenko dał z siebie wszystko, choć okupił tę walkę silnym bólem pleców. - Początek meczu był bardzo fajny w naszym wykonaniu - mówi Dmytro Kharchenko, który zdobywając drugą bramkę wślizgnął się w nią i wpadł w bramkarza rywali. - Zdobyłem dwa gole, ale satysfakcja byłaby większa, gdyby drużyna wygrała. Mi ten rywal, choć trudny, na parkiecie pasował. W spotkaniu w ubiegłym sezonie też strzeliłem gola. Założeniem meczowym było wygrać. Szkoda, że się nie udało i trzy punkty nie zostały u nas.

Trener chojniczan nie schodził z parkietu zadowolony.- Pierwszy mecz przed własną publicznością chce się wygrać, my zremisowaliśmy. Choć zagraliśmy dobrze - mówi Oleg Zozulya. - Prowadziliśmy już 2:0 i nie wiem, co się potem stało z zespołem. Mecz był agresywny. Kiedy ponownie wyszliśmy na prowadzenie 4:2 już myślałem, że będzie dobrze. Niestety, nie udało się tego wyniku dowieźć do końca. Uważam, że nie zdobyliśmy jednego punktu, ale straciliśmy dwa.

Według trenera trzeba popracować nie tyle nad techniką, co nad głowami piłkarzy.- Psychika zawodzi, trzeba też popracować w obronie- podkreśla Oleg Zozulya. - Żal mi tej straty punktów, choć do chłopaków pretensji nie mam, bo to był rywal z agresją, potencjałem, który chciał wygrać. Trzeba przygotować się na mecz z gliwiczanami, którzy wygrali swój pierwszy mecz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska