Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jeszcze nie koniec roszad lokalowych w Trzemesznie

(aj)
Budynek przy ulicy Mickiewicza. To tu mógłby przenieść się dom kultury.
Budynek przy ulicy Mickiewicza. To tu mógłby przenieść się dom kultury. Agnieszka Nawrocka
Dom kultury będzie przedszkolem, a szkoła muzeum?

Od początku września w domu kultury odbywają się zajęcia dla przedszkolaków. Ulokowanie tu maluchów było nagłą decyzją burmistrza. Okazuje się, że dzieci mogą zostać na dłużej w budynku przy ulicy Świętego Jana w Trzemesznie. Już kilka tygodni przez rozpoczęciem roku szkolnego było sporo zamieszania z ulokowaniem dzieci.

Pieniądze powodem nieporozumienia

Miały uczęszczać do budynku zwalnianego przez niepubliczne przedszkole "Słoneczko". Okazało się jednak, że ratusz i dyrektor placówki nie mogą dojść do porozumienia w kwestiach finansowych. Chodziło o rozliczenie za "ulepszenia", jakich dokonała właścicielka zlikwidowanego przedszkola.

- 8 sierpnia byliśmy dogadani z panią dyrektor w kwestiach finansowych. Tak mi się przynajmniej wydawało. Później jednak skontaktował się ze mną, reprezentujący panią dyrektor mecenas.

Okazało się, że żądania są wyższe niż to na co się umawialiśmy - mówi burmistrz Krzysztof Dereziński. - Doszło do usztywnienia stanowiska obu stron.

Gmina ma klucze do budynku przy ulicy Dąbrowskiego jednak nie zdążyła ich przygotować. Dlatego jak wyjaśnia burmistrz, zdecydowano się na ulokowanie dzieci w domu kultury. - Mieliśmy na to tylko cztery dni. Moi współpracownicy wykonali ciężką pracę, aby zdążyć.

Dodajmy, że według zamierzeń ratusza w budynku po "Słoneczku" przy ulicy Dąbrowskiego maluchy miały zostać tylko przez pewien czas, może przez kilka miesięcy. Potem miałyby zostać przeniesione do budynku szkoły podstawowej numer 1. Tam nie mogłyby trafić od początku września, bo nie udało się przygotować pomieszczeń. Przedszkolaki miały zająć miejsce, gdzie magazynowano zbiory trzemeszeńskiego muzeum. Prace adaptacyjne przeciągnęły się, bo trzeba spełnić m.in. wymogi sanitarne zanim w szkole zjawią się dzieci.

- Obiecałem, że dla wszystkich dzieci będą miejsca w przedszkolach. Tego dotrzymaliśmy. W domu kultury dzieci mają dobre warunki, nie dotarły do mnie żadne skargi - zapewnia Krzysztof Dereziński.

Liczą na tani zakup w pakiecie

Burmistrz przyznaje, że może się tak zdarzyć, że dzieci pozostaną już w budynku przy ulicy Świętego Jana. Tak miałoby się stać, jeśli gmina kupiłaby od starostwa budynek i działkę przy liceum oraz dawny budynek szkoły zawodowej.

- Chciałbym, aby był to zakup w pakiecie, obie nieruchomości. Decyzja należy do radnych - mówi włodarz. - Już wiemy, że nie kupimy nieruchomości za złotówkę. Nie kupimy też za cenę, na jaką pierwotnie wycenił je powiat.

Dotąd gmina i powiat nie mogły się porozumieć w kwestii ceny nieruchomości. Jeśli jednak dojdzie do zakupu to jak mówi burmistrz w obecnym domu kultury pozostałoby przedszkole. Natomiast przy ulicy Mickiewicza w dawnej szkole zawodowej byłby dom kultury oraz muzeum regionalne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska