Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Modelowy przekręt wyszedł na jaw. Olaf Ś. spędzi półtora roku w więzieniu za oszukanie wielu osób!

Mateusz Mazur, [email protected]
W fałszywych castingach, które organizował Olaf Ś. wzięło udział prawie tysiąc osób.
W fałszywych castingach, które organizował Olaf Ś. wzięło udział prawie tysiąc osób. archiwum
Sprawa miała swój początek kilkanaście lat temu. Wówczas Olaf Ś. proponował niemal tysiącu osobom otwarcie drzwi do wielkiej kariery reklamowej. Obiecywał duże pieniądze i łatwą pracę.

Olaf Ś. założył firmę impresaryjno-reklamową "Cipris". Pod jej szyldem organizował castingi dla młodych osób, które marzyły o karierze telewizyjnej. Odbywały się one w mniejszych miejscowościach. Olaf Ś. wynajmował na ten cel domy kultury i restauracje. Tam zapraszał osoby spragnione kariery w reklamie.

Oskarżony wraz ze swoimi wspólnikami zamawiał wizytówki i foldery reklamowe, na których widniał numer konta bankowego. Rozdawał je dla wszystkich chętnych, którzy chcieli wziąć udział w jego fałszywych castingach.Pierwsze takie spotkania odbywały się w 2001 roku m.in. w Chojnicach, Człuchowie, Brodnicy i Ciechocinku. Później były także inne miejscowości z naszego województwa. Na castingi przychodziło po kilkadziesiąt osób. Byli to głównie młodzi ludzie, którzy marzyli, że udział w tych spotkaniach otworzy im drzwi do wielkiej kariery w telewizji.

Zobacz także: Dożywocie pani Stefanii. W bydgoskim sądzie nie pamiętają, by w sprawie karnej oskarżoną była 93-letnia kobieta!
Okazało się, że przed laty Olaf Ś. oszukał w ten sposób niemal tysiąc osób. Każdy chętny, aby wziąć udział w sesji reklamowej musiał najpierw zapłacić 600 złotych. To był warunek do udziału w sesjach. Jak się jednak okazało, kariera w modelingu była wielkim oszustwem, na którym oskarżony chciał się wzbogacić. Odpowiedzialność za wyłudzanie pieniędzy Olaf Ś. próbował zrzucić na swoich współpracowników. Oni jednak zeznali, że zwracali się do niego "szefie".

W sierpniu Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nie miał wątpliwości, że to Olaf Ś. jest głównym winowajcą. Skazał go na półtora roku więzienia i nakazał pokrycie kosztów sądowych. Ś. od wyroku się odwołał. Sprawa apelacyjna miała miejsce w ubiegły piątek. Dla oskarżonego nie zakończyła się ona pomyślnie. - Nigdy nie chciałem nikogo oszukać - zeznawał w zeszłym tygodniu Olaf Ś.

Rozpatrywana apelacja w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy nie przyniosła zmiany wyroku. Wymiar sprawiedliwości podtrzymał karę dla Olafa Ś. Ponadto obciążył go wydatkami, poniesionymi za postępowanie odwoławcze.- Znamienne są zeznania świadków, którzy potwierdzają, że oskarżony organizował castingi i pobierał za to pieniądze. Był on prokurentem całego przedsiębiorstwa i miał dostęp do konta. W jego mieszkaniu znalazły się dokumenty, dotyczące sesji zdjęciowych - argumentował decyzję bydgoski sąd.

Wyrok jest prawomocny. Olaf Ś. zapowiedział, że złoży wniosek o jego kasację.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska