Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile Roman Karkosik wydał na żużel? Nawet 19 milionów

(jp)
Emil Sajfutdinow w tym sezonie należy do najlepiej zarabiających zawodników Unibaksu.
Emil Sajfutdinow w tym sezonie należy do najlepiej zarabiających zawodników Unibaksu. Mariusz Murawski
Finansowe podsumowanie 8 lat Unibaksu Toruń. Ile dzieli Chrisa Holdera od Tomasza Golloba? Około 10 tysięcy złotych.

Wokół potęgi finansowej Unibaksu przez 8 lat narosło wiele legend. Ale nie zawsze toruńska spółka była rozrzutna. Ile Roman Karkosik wydał na żużel? W tym roku podliczono te wydatki w spółce i wyszło 19 mln zł. To trudno oszacować, bo też skala finansowego zaangażowania różniła się w poszczególnych sezonach. Najwięcej właściciel musiał wykładać w pierwszym i ostatnim. Na początku potrzebna była tzw. moc rozruchowa, no i trzeba było spłacić długi stowarzyszenia. W tym sezonie krocie kosztowała gwiazdorska drużyna, a także kary za walkower.

Czytaj: Roman Karkosik odchodzi, Unibax zostanie?

W sumie spółki Karkosika w tych dwóch latach wypłaciły ok. 8 mln zł na żużel. Z drugiej strony - jedyne mistrzostwo Polski dla Unibaksu zdobyła w 2008 roku drużyna, której budżet płacowy wynosił mniej niż 4 mln zł. Najlepiej opłacani w składzie Wiesław Jaguś i Ryana Sullivan zarabiali wtedy poniżej miliona zł, czyli ponad dwa razy mniej niż teraz Tomasz Gollob. W dwóch pierwszych sezonach po otwarciu Motoareny przychody z biletów i mniejszych sponsorów były tak duże, że właściciel musiał dokłada zaledwie po kilkaset tysięcy złotych.

Szczątki rozsądnej polityki finansowej znajdziemy jeszcze w drużynie do dziś w postaci kontraktu Darcy Warda. Australijczyk podpisał go trzy lata temu, gdy wracał do Torunia z karnego wypożyczenia do Wybrzeża Gdańsk i do dziś zarabia poniżej miliona zł za sezon.

Na morzem Australijczyk poznał ten gorszy smak polskiego żużla, gdy miesiącami czekał na pieniądze. To
samo przeżył w 2009 roku Hans Andersen. Sezon wcześniej świętował z Unibaksem złoto i zarobił ok. 700 tys. zł. Zimą prezes Wybrzeża Maciej Polny (dziś członek Głównej Komisji Sportu Żużlowego) rzucił na stół 1,5 mln zł i Duńczyk przeniósł się nad morze, ale w 2010 roku bez wielkich negocjacji przyjął dużo niższą ofertę Unibaksu.

Ward i tak byłby teraz krezusem przy pierwszym kontrakcie Chrisie Holdera, który w wieku 21 lat trafił do Torunia. W pierwszym sezonie w Toruniu zarobił ok. 350 tys. zł. To był złoty interes. Australijczyk zdobył 217 punktów i bonusów, a to oznacza, że jeden był wart ok. 1,6 tys. zł. Dla porównania - Gollob w ciągu dwóch lat zainkasuje od Unibaksu mniej więcej 2 mln zł. W jego wypadku każdy punkt kosztuje więc ponad 11,5 tys. zł! Gollob wywalczył sobie najwyższy kontrakt w historii Unibaksu w 2013 roku - milion za podpis, 9 tys. za pkt, jego wartość została ograniczony do maksymalnie 2,5 mln zl.

Wydatki na zawodników rosły wprost proporcjonalnie do zainteresowania sportem właściciela klubu. Pierwszą gwiazdorską gażę wywalczył sobie Rune Holta w 2011 roku, który podpisał kontakt wart 1,4 mln zł. Te pieniądze miał wówczas dostać Emil Sajfutdinow, ale znaleźli się jeszcze hojniejsi od torunian. Rosjanin najpierw przyjął ofertę z Torunia, ale ostatecznie został w Bydgoszczy, gdzie wtedy kontrakty negocjowała tzw. komisja m.in. z dziennikarką Darią Kabałą w składzie. To wtedy Grzegorzowi Walaskowi zaproponowano milion zł za sam podpis na umowie, a pamiętajmy, że mowa o spadkowiczu z ekstraligi. Kibice w Bydgoszczy nie kryli euforii, ale rozrzutność komisji przypieczętowała los Polonii, a klub rachunki płaci do dzisiaj. Co ciekawe, wtedy zarząd Unibaksu obiecał sobie, że do rozmów z Sajfutdinowem i jego menedżerem Tomaszem Suskiewiczem już nigdy nie siądzie...

Wracajmy jednak do Torunia. Do grona milionerów dołączył także Ryan Sullivan. Po sezonie 2011 długo negocjował nowy kontrakt z prezesem Wojciech Stępniewskim. Ostatecznie Australijczyk po spotkaniu w cztery oczy z Karkoskiem w jednej z toruńskiej restauracji dostał 8 tys. za punkt. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że Sullivan zawsze wolał wysoką punktówkę niż gwarantowaną wypłatę za podpis na umowie. Przez pierwsze pięć lat swojej historii Unibax przed sezonem wypłacał zawodnikom najwyżej po 200 tys. zł. W każdym razie Sullivan świetnie trafił - w 2012 zarobił ok. 2 mln zł.

Oczywiście nic w historii ekstraligi nie może się równać z wydatkami Unibaksu w ostatnim sezonie. Roman Karkosik już przed sezonem wyłożył ponad milion na kary i odszkodowania za walkower w Zielonej Górze. Z Sajfutdinowem podpisano kontrakt wart 1,9 mln, podobną kwotę zgarnie Tomasz Gollob. Słabsza od oczekiwanej jazda zawodników oraz brak play off wpłynie na obniżenie planowanego budżetu (do ok. 10-11 mln zł). To na pewno najdroższe 5. miejsce w historii Drużynowych Mistrzostw Polski i jednocześnie pewien symbol, jak zmieniła się ekstraliga w ciągu ostatnich 8 lat.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska