Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beniaminek z Raciąża zewsząd zbiera pochwały

Piotr Pubanz
Piłkarze z Raciąża (żółto-pomarańczowe stroje) w każdym meczu zapowiadają walkę o punkty.
Piłkarze z Raciąża (żółto-pomarańczowe stroje) w każdym meczu zapowiadają walkę o punkty. Piotr Pubanz
Piłkarze Rawysa Raciąż zupełnie przyzwoicie radzą sobie w tegorocznych rozgrywkach A-klasy. Beniaminek na inaugurację ligi co prawda uległ po zażartym boju ogólnemu faworytowi Victorii Koronowo, jednak goście po końcowym gwizdku sędziego z podziwem spoglądali na swego rywala. W następnej kolejce zupełnie niespodziewanie przywieźli całą pulę z Kamienia, a ostatnio zremisowali z Dąbrową Chełmińską.

- Wszystkie mecze były inne - twierdzi trener zespołu Henryk Zielinski. - Z Victorią zagraliśmy bardzo ofensywnie czym najwidoczniej zaskoczyliśmy rywala. Przy stanie 2:2 mogłem nakazać swoim chłopakom cofnięcie się i bronienie wyniku, ale to nie w naszym stylu, postanowiliśmy powalczyć o pełną pulę i w końcówce meczu zostaliśmy skarceni. Goście po meczu cieszyli się tak, jakby co najmniej wygrali już A-klasę. W Kamieniu przeważaliśmy praktycznie przez cały mecz i powinniśmy wygrać bardziej okazale, natomiast z ostatniego meczu nie mogę być zadowolony. Zespół z Dąbrowy Chełmińskiej nie pokazał nic nadzwyczajnego, ale zdołał wywieźć z Raciąża punkt.
Pierwsze kolejki pokazują, że beniaminek tym razem nie będzie tylko i wyłącznie dostarczycielem rywalom punktów, jak to bywało w dwóch ostatnich przygodach z A-klasą (sezony 2002/2003 i 2011/2012), ale może nieźle zamieszać i odebrać punkty teoretycznie silniejszym przeciwnikom. - Słyszałem przed sezonem opinię, że jesteśmy za mocni na B-klasę i za słabi na A-klasę - mówi Zielinski. - Ale po tym co zobaczyłem do tej pory, to myślę, że w tej lidze jest kilka drużyn słabszych od nas. Naszym celem jest wywalczenie tylu punktów jesienią, aby w spokoju przygotowywać się do rundy rewanżowej. Żadnych ambicji mocarstwowych nie mamy. Nikt w Raciążu nie mówi o włączeniu się w walkę o A-klasę, bo stąpamy twardo po ziemi. Gramy dla naszych kibiców, którzy licznie przychodzą na mecze i właśnie u siebie chcemy wygrywać wszystko co tylko możliwe. Gramy tym samym składem, który wywalczył awans do A-klasy. Doszedł do nas w lipcu co prawda Mateusz Pril z Tucholanki, ale jest kontuzjowany i dopiero w październiku powróci na boisko.

Teraz przed beniaminkiem seria meczy, w których Rawys śmiało może liczyć na pokaźną zdobycz punktową (Grom, Tartak, Tarpan, Strażak) i w pierwszy weekend października dojdzie do potyczki, na którą czeka cały Raciąż, czyli derby powiatu tucholskiego z Tucholanką. Ci ostatni mieli w tym sezonie walczyć o "okręgówkę", ale już na starcie doznali dwóch porażek i kto wie, czy podczas derbów faworytem nie będą ci skazywani przed sezonem "na pożarcie".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska