Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatny teren na gminnej ulicy. W Koronowie to możliwe!

(ale)
Tak kończy się ślepa uliczka Wyczółkowskiego w Koronowie. Jest tu pięknie. I trzeba przyznać, że żal byłoby to zburzyć.
Tak kończy się ślepa uliczka Wyczółkowskiego w Koronowie. Jest tu pięknie. I trzeba przyznać, że żal byłoby to zburzyć. Adam Lewandowski
Radni debatowali nad skargą, którą na burmistrza złożył jeden z mieszkańców. Przedmiotem sporu - przywłaszczenie części ulicy przez Bogumiłę Płotkę.

Skargę na bezczynność burmistrza złożył Marek Młynarski z ul. Powstańców Wielkopolskich. Bo trzeci rok czeka na wydanie pozwolenia na zamontowanie bramy wjazdowej na teren swej posesji od strony ulicy Wyczółkowskiego.

A nie dostaje pozwolenia, bo końcówkę tej ślepej ulicy, od strony płotu działki Młynarskich, zajęła kilkanaście lat temu mieszkająca w ostatnim domu ul. Wyczółkowskiego Bogumiła Płotka. Podniosła teren, zasiała trawkę, posadziła tuje. I ma tam, na gminnej ulicy, swój własny teren rekreacyjny.

Pn Marek mieszka z rodziną w domu szeregowym przy Powstańców Wielkopolskich. I chce na zaplecze swej działki wjeżdżać także od Wyczółkowskiego. By było bezpieczniej i wygodniej. - Okazało się, że pani Płotka zgodę na zajęcie fragmentu ulicy od strony mojego płotu otrzymała w roku 2002 od ówczesnego dyrektora zarządcy drogi, czyli Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - mówi Młynarski. - Pani Płotka była jednym z zastępców dyrektora tej firmy. Widziałem to pismo dyrektora Ryszarda Chrzanowskiego. Nawet nie przeszło przez kancelarię ZGKiM.

- Z tego co wiem, pani Płotka skarżyła się, że woda zalewa teren jej posesji i dlatego dostała zgodę na zagospodarowanie części tej ulicy - tłumaczy Bolesław Grygorewicz, od dwóch lat dyrektor ZGKiM.

- Podniosła teren i teraz już jej działki woda nie zalewa?! - dziwi się Marek Młynarski. - Dziwaczny to argument. A gdyby tak każdy w Koronowie chciał zająć sobie kawałek ulicy? Ale tylko pani Płotce to wolno. Tak więc jej rodzina ma swój prywatny kawałek ulicy. Dodam: nie płacąc za dzierżawę czy użytkowanie gruntu gminnego ani grosza! Chyba tylko w Koronowie można wyciąć taki numer.

A co na to pani Bogumiła Płotka? - 47 lat tu mieszkam - mówi. - Zalewało naszą działkę, wysypisko śmieci tu było, więc za zgodą dyrektora ZGKiM na własny koszt zagospodarowałam to wysypisko. Ja nie użytkuję tego fragmentu ulicy, tylko - powtarzam - uprzątnęłam ten teren. Sprawa jest w sądzie administracyjnym i wierzę, że sąd przyzna mi rację.

Pisma słał też Marek Młynarski. Do dyrektora ZGKiM i burmistrza. Okazało się, że ZGKiM nie może zburzyć bezprawia, bo to już sprawa nie zakładu, lecz nadzoru budowlanego. Pisał także Młynarski do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które 28 maja tego roku uznało, że mieszkaniec ul. Powstańców Wielkopolskich w Koronowie nie jest stroną w sprawie.

- Mogłem pisać do NSA... Ale po co, skoro nie jestem stroną? - mówi Młynarski. - Wystąpiłem także o bezprawne zajęcie pasa drogowego przez panią Płotkę do wojewody. Pani wojewoda odpowiedziała, że sprawa nie leży w jej gestii, lecz burmistrza i radnych. Wybrałem więc inną ścieżkę... Napisałem do przewodniczącego Rady Miejskiej. On tylko przekazał sprawę do burmistrza. Dlatego skargę na bezczynność burmistrza przekazałem do Rady Miejskiej. Niech zajmą się tym nasi koronowscy radni.

W konflikt włączył się też już Stanisław Sikorski, radny Rady Miejskiej w Koronowie, przewodniczący komisji przestrzegania prawa, gospodarki komunalnej i przestrzennej. Złożył w zeszłym roku na sesji interpelację. I też nic.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska