Najlepsze stancje w Bydgoszczy i Toruniu idą jak woda. "To ostatni moment, aby wybrać sobie dobre lokum"

- Mamy bardzo duży ruch - mówi Kamil Błaszkiewicz, właściciel biura nieruchomości m4student.pl w Bydgoszczy. - Przełom sierpnia i września to tradycyjnie moment, w którym studenci zaczynają już na dobre szukać sobie mieszkania. Podobnie jest pod koniec czerwca i na początku lipca, gdy wygasają stare umowy najmu i niektórzy chcą sobie "zaklepać" lokum na następny rok akademicki. Wtedy wybór jest największy.

Teraz ofert w biurach nieruchomości jest jeszcze sporo, ale zwlekać nie warto. Kto się nie pospieszy, nie będzie mógł już tak wybierać. Zostaną najdroższe i najmniej korzystne oferty dla żaków.

Czego szukają studenci? Przede wszystkim mieszkań dwu-, trzypokojowych. Wtedy opłaty można podzielić na kilka osób i koszt wynajęcia mieszkania jest znacznie niższy. Wówczas, na przykład jedna osoba może płacić tylko 400 zł miesięcznie (wliczając w to media). Przeważnie jednak koszt wynajmu w przeliczeniu na studenta wynosi około 600 zł. Najdroższe są kawalerki. Miesięcznie trzeba zapłacić nawet 1200 zł, choć można znaleźć i nieco tańsze oferty.

Przeczytaj także: Mieszkania dla studentów w Toruniu. Jakie są poszukiwane?

O cenie decyduje przede wszystkim lokalizacja mieszkania. - W Bydgoszczy najpopularniejsze lokalizacje to Bielawy, Skrzetusko, Bartodzieje, osiedle Leśne - wymienia Kamil Błaszkiewicz. - To dzielnice położone najbliżej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Mamy też oferty z Fordonu, które wybierają studenci Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. W tym przypadku zainteresowanie jest jednak mniejsze.

Ważne są też połączenia komunikacyjne danego osiedla z uczelnią. Gdy cena jest niska, trzeba się liczyć, na przykład z dłuższym czasem dojazdu. - Zostawiłam sobie z koleżankami stancję z ubiegłego roku - mówi Małgosia z Bydgoszczy. - Mieszkałyśmy w trójkę w dwupokojowym mieszkaniu na Szwederowie. Bardzo nam to odpowiadało, mimo że dojazd na zajęcia zajmował nam około czterdziestu minut. Było jednak sporo plusów: mieszkanie jest na drugim piętrze w bloku, mamy podłączony internet i kablówkę. Z właścicielką dogadujemy się bez problemu.

Studentów raczej nie interesują mieszkania w kamienicach, przede wszystkim z powodu kosztów ogrzewania. Chcą bowiem takiego lokum, które będzie podłączone do sieci miejskiej, bo wtedy opłaty rozłożą się równomiernie przez cały rok.

Z większymi wydatkami muszą liczyć się żacy w Toruniu. Ceny kawalerek są porównywalne z Bydgoszczą, natomiast drożej wypadają mieszkania dwu- i trzypokojowe. - Toruń jest miastem akademickim, stąd te różnice w cenach - tłumaczy Sylwia Szymczak z biura nieruchomości "Forum" w Toruniu. - Zainteresowanie jest obecnie bardzo duże. Dzwonią do nas nie tylko studenci, ale i ich rodzice. Oprócz położenia mieszkania ważne jest także jego wyposażenie. Muszą być w nim chociaż podstawowe sprzęty: łóżko, szafa, stół, krzesła, ale też pralka czy lodówka. Rzadko zdarzają się puste lokale. Im mieszkanie jest lepiej wyposażone, tym opłaty są wyższe.

Przeczytaj także: Państwo dopłaca torunianom do kredytu na M

Tym, którzy nie zdecydują się na wynajem mieszkania lub typowej stancji, pozostają akademiki. - Trwa jeszcze nabór wniosków zarówno w Bydgoszczy, jak i Toruniu - mówi dr Marcin Czyżniewski, rzecznik Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy większość miejsc już rozdzielono. Ci, którzy będą się starać o przyjęcie na uczelnie w ramach przedłużonej rekrutacji, mogą jednak liczyć jeszcze na miejsce. W akademikach UKW do wyboru są dwu- i trzyosobowe pokoje.

Nieruchomości z Twojego regionu