Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z gminy Łasin twierdzą, że spółka wodna wyłudza od nich pieniądze

(Deks)
GSW zajmuje się m.in. utrzymaniem rowów na terenie gminy Łasin.
GSW zajmuje się m.in. utrzymaniem rowów na terenie gminy Łasin. sxc.hu
- Mój ojciec dostał rachunek na ponad 1.5 tys. zł. Na jakiej podstawie? Nie mam pojęcia. Nie zapłacimy! - mówi gospodarz ze wsi Szczepanki.

- Bagno! - tak o Gminnej Spółce Wodnej w Łasinie mówią niektórzy rolnicy.

Waldemar Górski, pracownik GSW odpowiada: - Buntują ludzi. Robią nagonkę!

Stanisław Kula, przewodniczący zarządu GSW przekonuje: - To chyba jakieś nieporozumienie...

O co ten spór? Oczywiście o pieniądze. - Spółka bezprawnie wyciąga je od ludzi - twierdzi część gospodarzy, ale prokuratury o sprawie na razie nie powiadomili. Czekają. Na co?

- Muszę najpierw porozmawiać z radcą prawnym - przekonuje Marek Duszyński, rolnik i przewodniczący związku zawodowego "Samoobrona".

Kto powinien płacić składki członkowskie?

Pracownicy GSW w Łasinie zajmują się przede wszystkim utrzymaniem rowów i urządzeń melioracyjnych. Kto wykłada na to pieniądze? - Spółka otrzymuje dotacje od wojewody, marszałka województwa i burmistrza Łasina oraz składki od swoich członków - wyjaśnia Kazimierz Sobótka ze starostwa, które nadzoruje GSW.

Właśnie w tych składkach "pies jest pogrzebany". Część rolników twierdzi bowiem, że dostają wezwania do zapłaty, mimo że nie są członkami GSW.

- Mój ojciec dostał rachunek na ponad 1,5 tys. zł, a nigdy nie przystępował do spółki wodnej - twierdzi młody gospodarz ze Szczepanek.

Inny rolnik z tej samej wsi ma zapłacić ok. 500 złotych. Kwoty są tak wysokie, bo do rocznej składki pracownicy GSW doliczyli także zaległości z lat poprzednich. - Nie zapłacimy! - upierają się mieszkańcy wsi Szczepanki.

Waldemar Górski odpowiada: - Jeśli nie chcą, niech nie płacą. Zapewniam, że rachunki wysyłamy tylko do naszych członków.

Sąd przyznał rację rolnikom

Już raz się okazało, że GSW bezpodstawnie żądała składek od trzech gospodarzy. Pod koniec maja ubiegłego roku grudziądzki sąd rejonowy, potwierdził, że rolnicy ci - wbrew stanowisku GSW - nie są jej członkami.

" (...) Nie składali wniosków o przystąpienie do Spółki Wodnej Łasin. Ponadto przyjęcie do spółki następuje w drodze uchwały zarządu" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Przedstawiciele GSW przekonywali sąd, że trzej rolnicy, których dotyczy sprawa, w 1995 roku potwierdzili członkostwo w spółce podpisując się na listach składek. Sąd odrzucił to stanowisko GSW.

"Jest całkowicie niezrozumiałe, skoro o przyjęciu do spółki decyduje uchwała zarządu, a przypadku powodów (trzech rolników- red.) takie uchwały nie zapadły" - uznał sąd w Grudziądzu.

Górski: - Owszem, przegraliśmy tę sprawę. Ale dotyczyła ona tylko trzech rolników. Nie można rozciągać tego wyroku na wszystkich.

Na podobnym stanowisku jak Waldemar Górski stoi Kazimierz Sobótka: - Do każdej sprawy trzeba podejść indywidualnie. Potwierdza on jednak, że GSW może żądać składek tylko od swoich członków.

- Jeśli wezwania do zapłaty trafiły również do rolników, którzy nie wchodzą w skład spółki, to będą musiały zostać cofnięte. Trzeba to uporządkować. Spotkam się w tej sprawie z zarządem GSW - zapewnia Kazimierz Sobótka

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska