Kolejna wygrana Krajny Sępólno

KAMIONKA KAMIEŃ - RAWYS KAN-BOR RACIĄŻ 1:2 (1:0)

Bramki: Mariusz Haliniak (32) - Artur Opic (73), Damian Rybacki (80).
KAMIONKA: Sowiński - Samul, Gołąbek, Tusznio, Karpacz - Haliniak, Krauze (Betin), Lepak, Warmke, Kobus - Prasał (Spica).

Oba zespoły w pierwszych spotkaniach poniosły porażki na własnych boiskach, dlatego też w Kamieniu, ani gospodarze, ani goście nie zamierzali dopuścić do kolejnej straty punktów. Niestety, gospodarze od początku spotkania oddali gościom inicjatywę, skupiając się głownie na przeszkadzaniu rywalowi w przeprowadzaniu kolejnych ataków. Rawys przeważał, ale dobrze spisywał się w bramce Sowiński. W 32. minucie goście popełnili błąd pozostawiając bez krycia Haliniaka. Snajper Kamionki huknął z prawie 30 metrów w samo okienko bramki Rawysa. Druga połowa należała już do przyjezdnych, którzy w końcówce spotkania udokumentowali swą przewagę dwoma trafieniami.

- Po golu Mariusza Haliniaka myślałem, że uda nam się dowieźć wygraną do końca meczu - przyznał trener Kamionki Sławomir Gołąbek. - Tuż po przerwie obrońcom urwał się Dawid Kobus, przegrał jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Szkoda, bo pewnie byłoby już po meczu. Z postawy zespołu nie mogę być zadowolony, bo zagraliśmy gorzej niż przed tygodniem. Teraz przed nami kolejne wyzwanie, derby z Gromem w Więcborku.

KRAJNA SĘPÓLNO - TARTAK WUDZYN 4:1 (1:1)

Bramki: Szymon Skiba, Michał Jóźwiak, Bartłomiej Pastwik, samobójcza.
KRAJNA: Mrugalski - Błaszkowski, Paszylk, Tyda (Jóźwiak), Grajczyk - Czerechowski, Kozina, Walaszek (Mosek), Skiba (Słowiński) - Twardy, Pestka (Pastwik).

Krajanie od początku meczu uzyskali zdecydowaną przewagę, szwankowała jednak skuteczność. Co ciekawe, jedna z nielicznych kontr gości od razu dała im prowadzenie. Odpowiedź miejscowych była jednak natychmiastowa. W drugiej połowie na murawie rządziła już niepodzielnie Krajna.

- Po takim meczu mogą cieszyć tylko punkty, bo mieliśmy tyle sytuacji, że śmiało mógł tu paść wynik dwucyfrowy - mówił po spotkaniu trener Mirosław Tyda. - Mówiąc nieco żartem, to Szymon Skiba po tym meczu mógł zostać królem strzelców A-klasy. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że chłopak trafił do nas z ligi powiatowej i musi upłynąć trochę czasu, aby stał się klasowym napastnikiem, ale warunki fizyczne i potencjał z pewnością ma ku temu. Teraz przed nami mecz w Mroczy, w którym zamierzamy utrzymać pomyślną serię.

VICTORIA KORONOWO - GROM WIĘCBORK 4:0 (3:0)

GROM: Kunek - Garsztka, Drobiński, Bethke, Lizik (Kwasigroch) - Siekierka (Mucha), Hrycejewski (Rodak), Pacek, Frankowski - Piotrowski (Błociński), Tuński.

Grom stracił bramkę już w 3. minucie gry, po kolejnych 10 minutach było już 2:0 dla gospodarzy i całe przedmeczowe założenia trenera Sylwestra Trzósło legły w gruzach. Tuż przed przerwą gospodarze trafili po raz trzeci i praktycznie było już po meczu. W drugiej połowie gra toczyła się długimi

momentami w środku pola. Obie ekipy trafiły po razie do bramki, z tym, że Sebastian Pacek z pozycji spalonej i sędzia słusznie nie uznał gola. - Rywal był dziś nie do ogrania, ale i my ułatwiliśmy Victorii zadanie - przyznał po meczu trener Sylwester Trzósło. - Dwa pierwsze gole padły po indywidualnych błędach, które nie powinny mieć miejsca. Doznaliśmy wysokiej porażki, ale chyba zasłużonej. Coś nam ta runda nie wychodzi, trzeba jak najszybciej odrabiać straty, bo rywale już na początku rozgrywek uzyskali solidną przewagę punktową.

Kawle już wygrywają

W tegorocznych rozgrywkach B-klasy powiat sępoleński reprezentować będzie 5 drużyn: Gwiazda Sypniewo, Taxus Komierowo, Fuks Wielowicz, Biomasa Skarpa i beniaminek KS Kawle Elmasz Team. Ci ostatni mają za sobą zwycięski debiut ogrywając w Sypniewie 4:2 tamtejszą Gwiazdę. Goście uważani za faworyta ligi nie mieli łatwego zadania. Co prawda szybko objęli prowadzenie 2:0, ale ambitni gospodarze zdołali doprowadzić do remisu.

Ostatecznie przyjezdni mający w składzie większość piłkarzy grających niedawno w 4-ligowej Krajnie Sępólno, zdobyli jeszcze dwa decydujące gole. Bramki w tym meczu strzelali dla Kawli Kamil Dankowski 2, Bartosz Migawa i Łukasz Pankau. Zupełnie odmieniony kadrowo Taxus Komierowo (do Gromu, Krajny, Kawli i Orzełka odeszło 8 graczy) nie dał rady wywalczyć choćby punktu w Kęsowie, choć stworzył sobie wiele znakomitych okazji bramkowych. Na domiar złego gospodarze zwycięskie trafienie zaliczyli w ostatniej akcji meczu.

Wyniki 1 kolejki B-klasy Grupa 1. Olimpia Wtelno - Sokół Nowy Dwór 1:2, Biomasa Skarpa - Fuks Wielowicz 2:0, LKS Kęsowo - Taxus Komierowo 1:0, TKP Tuchola - Victoria Mąkowarsko 1:0, Łokietek Wierzchucin Królewski - Gryf II Sicienko 1:4, Gwiazda Sypniewo - KS Kawle 2:4, Myśliwiec Gostycyn - pauza.