A co w w starym budynku opieki w Tucholi?

Wszystko jest w sferze marzeń. Chociaż do burmistrza w lipcu wpłynęło pismo od harcerzy. - ZHP Tuchola nie ma osobowości prawnej, dlatego w jego imieniu wystąpiła Komenda Chorągwi Kujawsko-Pomorskiego Związku Harcerstwa Polskiego - wyjaśnia komendant tucholskiego hufca hm. Jarosław Słoma.

Przeczytaj także: Budowę Ośrodka Pomocy Społecznej trzeba odłożyć na wiosnę
Przypomnijmy, nowa siedziba opieki społecznej rośnie, jak na drożdżach i terminy ukończenia inwestycji nie są zagrożone. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie w listopadzie pracownicy OPS powinni się przeprowadzić i opuścić stary budynek. ZHP liczy na to, że pusty już obiekt będzie mógł kupić od gminy za preferencyjną cenę. - Liczymy na wsparcie władz Tucholi i radnych - dodaje komendant Słoma. - Są jeszcze wakacje, więc wszystko stanęło w martwym punkcie.

Tucholski hufiec harcerzy jest w trudnej sytuacji, nie mają miejsca na sprzęt, ani na spotkanie. Władze miasta na poddaszu urzędu udostępniły im pomieszczenia, ale tam wchodzą 3-4 osoby i to wszystko. - Nie ma co narzekać, placówki są nam przychylne i spotykamy się, a to w TOK-u, a to w spółdzielni - wylicza Słoma. - Jasne, że marzy nam się nowe miejsce i stabilizacja.

Wszystkie organizacje, tego typu nie śmierdzą groszem i nigdy nie będą w stanie kupić obiektu po cenie rynkowej. Jest furtka, która umożliwia jednak przejęcie takich budynków. - Organizacje pożytku publicznego, mogą w trybie bezprzetargowym nabyć obiekty za 1 proc. wartości, za symboliczna kwotę - podkreśla komendant. - My nie możemy jednak dyktować warunków, wystosowaliśmy pytanie i czekamy.
Pada jeszcze pytanie ze strony komendanta. - Czy nas stać na przejęcie tego obiektu? Czy utrzymamy go? Po wyremontowaniu, koszty utrzymania i eksploatacji takiego budynku są duże.

Plany jednak są. Byłoby to miejsce spotkań nie tylko harcerzy. - Nie jesteśmy środowiskiem hermetycznym. Chcemy żeby znalazło się miejsce dla najmłodszych i seniorów. Jest dużo pomysłów - wylicza Słoma.
Burmistrz już wcześniej wyraził krótko swoją opinie, że zgadza się z harcerzami, że potrzebne jest im miejsce, ale sam nie może podejmować jakichkolwiek decyzji. - Na początku września spotkamy się i wspólnie z radnymi będziemy o tym dyskutować - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski.