Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślubują miłość i wierność, ale tylko w urzędzie. - Taniej wychodzi - uzasadniają niektórzy młodzi ludzie

pio
Magdalena Kościelak wyszła wczoraj za Piotra Starzyńskiego. Ślub odbył się w bydgoskim Urzędzie Stanu Cywilnego
Magdalena Kościelak wyszła wczoraj za Piotra Starzyńskiego. Ślub odbył się w bydgoskim Urzędzie Stanu Cywilnego Mateusz Bosiacki
Coraz więcej jest ślubów w USC. W niektórych miastach w regionie pary zawierają takie związki małżeńskie już częściej, niż w kościele.

Godz. 14 w piątek, 22 sierpnia. Czyli wczoraj. Ten dzień na zawsze zapamiętają Magda Kościelak i Piotr Starzyński. Ona pochodzi z Bydgoszczy, on z Olsztyna. Od teraz będą już zawsze razem.

Właśnie wczoraj, o tej godzinie, wzięli ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Bydgoszczy. Dopisała pogoda. Goście też.
- Na razie ślubu kościelnego nie planujemy - mówią państwo Starzyńscy. Takich par, jak oni, jest coraz więcej. Coraz częściej narzeczeni stają się żoną i mężem w USC, a nie w kościele.

W Polsce od 1998 roku można zawierać śluby konkordatowe. To takie dwa w jednym. Pary pobierają się w kościele, ale od razu dopełniane są wszystkie formalności, żeby ten związek został uznany przez prawo.
- Zaraz po wprowadzeniu zmian średnio dwie na trzy pary miały ślub konkordatowy, a ta trzecia zmieniała stan cywilny w urzędzie stanu cywilnego - wspominają pracownicy USC w regionie. - Czasy się zmieniły i podejście ludzi do ślubów też.

Więcej w urzędzie niż kościele

W niektórych miastach w naszym województwie jest teraz nawet więcej związków zawieranych w pałacu ślubów niż w kościele.
- W naszym przypadku tak było już w 2012 roku - informuje Iwona Gassowska, kierownik USC w Bydgoszczy. - Wtedy ślubów w USC zanotowaliśmy o 37 więcej niż konkordatowych.

Od paru lat w tym mieście co roku jest mniej więcej tyle samo ślubów zawieranych w USC, co w kościele. W zeszłym roku na 1760 zawartych związków małżeńskich ogółem, nasi urzędnicy udzielili 859 ślubów. W pierwszym półroczu tego roku na 704 śluby, 382 to te konkordatowe - kontynuuje Gassowska.

- Taniej wychodzi - tak często uzasadniają swój wybór młodzi ludzie, którzy zdecydowali się pobrać w urzędzie, a nie w kościele. - Ślub w USC kosztuje 84 złote. Tyle należy dać za przygotowanie aktu małżeństwa. Za samą mszę w kościele ksiądz bierze "co łaska", ale zazwyczaj nie mniej niż 500 złotych.

O procedurach narzeczeni (a potem: małżonkowie) też wspominają. - Kto chce ślubować w kościele, ma mnóstwo dodatkowych rzeczy do załatwienia - mówią pary. - Trzeba dostarczyć świadectwo chrztu z adnotacją o tym, że jest się stanu wolnego oraz o przyjęciu sakramentu bierzmowania. Świadectwo musi być jednak wydane nie później niż trzy miesiące wstecz.

Kurs przedmałżeński też jest obowiązkowy, a czasem trwa dwa miesiące. Dochodzą zajęcia z tzw. planowania rodziny.
Choćby z tych powodów ludzie coraz częściej ślubują w urzędzie.

Zobacz także: Oni znają sekret szczęśliwego małżeństwa! [zdjęcia]

Niektórym narzeczonym zależy na "szybkim" zamążpójściu czy ożenku, bo wkrótce urodzi im się dziecko. Są i tacy, którzy biorą ślub, bo chcą razem kupić mieszkanie, a wziąć kredyt we dwoje jest łatwiej niż w pojedynkę.

- U nas nadal więcej par pobiera się w kościołach - zaznacza Lucyna Gorzula, kierownik USC w Tucholi. - W ubiegłym roku na 116 ślubów, tych konkordatowych było 71.

W tym roku różnica zmalała. 64 pary stanęły na ślubnym kobiercu, w tym już tylko 35 - w parafii.
W Lipnie też liczba ceremonii w USC "goni" liczbę związków małżeńskich zawieranych w obecności księdza. Już średnio cztery pary na dziesięć wybierają USC.

- A może być w bieżącym roku już po równo, ponieważ u nas zawsze pod koniec roku ślubów jest najwięcej - przyznaje Grażyna Śmiechowska, kierownik USC w Lipnie.

Nawet w USC do trzech razy sztuka

- Pewna bardzo bogata 80-latka planowała u nas ślub z 55-latkiem - mówi jeden z urzędników. - Nie zjawili się na ceremonii, bo zepsuł im się samochód. Zarezerwowali drugi termin. Też nie dotarli. Dopiero za trzecim podejściem ślub doszedł do skutku.
Rok później pani zmarła. Wdowiec odziedziczył po niej spadek. Powrócił jednak do znajomego już sobie USC. Poślubił o kilkanaście lat młodszą od siebie panią.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska