Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeczka zarasta - alarmują włocławianie. - I bardzo cuchnie!

Renata Kudeł
Tak wygląda zarośnięte koryto Zgłowiączki w parku im. Sienkiewicza. Tu potrzebny jest człowiek z kosą.
Tak wygląda zarośnięte koryto Zgłowiączki w parku im. Sienkiewicza. Tu potrzebny jest człowiek z kosą. Wojciech Alabrudziński
- Byliśmy z krewnymi z innego miasta na spacerze na Bulwarach - mówi nasza Czytelniczka. - Bardzo chwalili to miejsce, zdecydowanie zmieniło się tu na lepsze. Teren nad rzeką jest uporządkowany, nie brakuje klombów, rabatek. Aż mi serce rosło, kiedy tak chwalili. Gorzej, że gdy dotarliśmy do ujścia Zgłowiączki. Tutaj, poza nowymi obiektami, czas jakby się zatrzymał. Dlaczego nikt nie dba o to, aby rzeczka wyglądała na zadbaną?

Zdaniem Czytelniczki, szpeci roślinność, jaka w niespotykanej ilości widoczna jest w korycie rzeki. Zniechęcający do spacerów jest także specyficzny zapach. - To po prostu smród zgnilizny - mówi poirytowana włocławianka. - Od strony parku w rzece leżą stare opony, jakieś różne inne śmieci, tu i ówdzie zalegają na brzegach butelki, puszki. Szkoda, że w zestawieniu z pobliskimi Bulwarami nad rzeczką Zgłowiączką jest tak brzydko.

O przyczynę takiego stanu rzeczy zapytaliśmy Mariana Wilmanowicza z Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. - W naszej gestii pozostaje koryto rzeki i linia brzegowa. Natychmiast wykonamy dokumentację zdjęciową. Wyślę w to miejsce pracownika, aby potwierdzić ten sygnał i zacząć działać nad ewentualną likwidacją dokuczliwego problemu - mówi Marian Wilmanowicz. - Proszę tylko wziąć pod uwagę, że nie możemy zbyt intensywnie naruszyć pewnego ekosystemu rzeki. Ale śmieci z jej nurtu muszą być usunięte.

Przeczytaj także: Jeszcze raz wyleją asfalt na "jedynce". Będą usuwać wady
Wczoraj w rozmowie telefonicznej Marian Wilmanowicz potwierdził potrzebę interwencji od ujścia Zgłowiączki do Wisły do ul. Wysokiej. - W rzece są stare opony, ktoś wrzucił tu nawet jakiś wózek - mówi urzędnik. - Na pewno jest konieczność usunięcia nadmiaru roślinności. To powinno być wykonane już jakiś czas temu, ale nikt nie zgłosił się na przetarg, który ogłosiliśmy w lipcu na koszenie dna rzeki.

Kolejny przetarg ma się odbyć w najbliższy poniedziałek, 25 bm. Co do fetoru, to być może pochodzi on z gnijącej w wysokich temperaturach roślinności rzecznej, ale może też on być spowodowany ściekami, trafiającymi do rzeki. Do tej sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska