Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Mam problemy ze wzrokiem, ale to, że odwalają fuszerkę, widzę - mówi pan poruszający się z białą laską

Katarzyna Piojda
Panu Mieczysławowi nie podoba się praca ekipy przeprowadzającej remont. - Nie sprząta po sobie - twierdzi.
Panu Mieczysławowi nie podoba się praca ekipy przeprowadzającej remont. - Nie sprząta po sobie - twierdzi. Andrzej Muszyński
Blok przy ul. Poniatowskiego 28 na bydgoskich Bielawach. Mieszka w nim wiele osób w podeszłym wieku. - Ale spokojnie nie jest - mówią niektórzy. - I to nie przez chuliganów, tylko przez... remont sieci elektrycznej na klatkach schodowych.

- W czerwcu się zaczął, a końca nie widać - mówi pan Mieczysław, mieszkaniec bloku. - Jestem niedowidzący, ale nieprawidłowości od razu zauważyłem.

Dostrzegł je, zanim prace rozpoczęły się na dobre. - Spółdzielnia nie zapowiadała, że to będzie generalny remont - twierdzi starszy pan. - Dowiedzieliśmy się, gdy brygada zaczęła rozstawiać sprzęt.

Spółdzielnia twierdzi jednak inaczej. - Zawsze zapowiadamy remonty - mówi Jacek Kołodziej, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani, do której należy blok na Poniatowskiego. - Na etapie planowania prac w poszczególnych budynkach pytamy lokatorów o zgodę na przeprowadzenie remontów.

Od większości głosów lokatorów zależy, czy prace się zaczną. - Jeżeli są osoby, które się sprzeciwiają remontom, mogą nam zgłosić sprzeciw i wtedy go rozpatrzymy - zaznacza wiceprezes.

W przypadku bloku przy Poniatowskiego takich protestów nie było.

Zobacz także: Student wynajmuje mieszkanie - jak zrobić to bezpiecznie. Poradnik
Tuż przed rozpoczęciem prac wszyscy mieszkańcy dostali do skrzynek pocztowych informacje z zapowiedzią o remoncie. Nikt nie zareagował. Dopiero wtedy ekipy wkroczyły do bloku.

- Działają w żółwim tempie - ocenia pan Mieczysław i jego paru sąsiadów. - Kilka razy dziennie wychodzę z domu, a najczęściej widzę, jak robotnicy robią sobie przerwy. A gdy już skończą, zostawiają bałagan. Niedowidzę, a na klatce schodowej leży pełno gruzu. Potknąć się mogę. Nie tylko ja.

Jesteśmy w bloku około godz. 13. Pracownicy w kilkuosobowych grupach uwijają się raz, dwa. Jedni kładą kable, inni robią coś w ścianach. Trzeci jeszcze co innego robią.

- Teraz się wzięli do pracy, ale końca robót nie widać - przekonują sąsiedzi.

Kołodziej spogląda w harmonogram.

- Roboty na klatkach schodowych powinny zakończyć się 31 sierpnia - informuje wiceprezes spółdzielni. - Lokatorzy mają udostępnić również brygadom dostęp do swoich piwnic, ale w niektórych przypadkach jest to utrudnione.

Koniec wymiany wewnętrznej linii zasilającej na klatkach nie oznacza końca całego remontu. - Potem zacznie się malowanie ścian - zapowiada Jacek Kołodziej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska