Dominika Figurska: Bycie mamą jest trudniejsze, niż granie Ofelii na scenie

- Bycie mamą uczy pozbywania się egoizmu. Nagle okazuje się, że nie mogę spełniać swoich zachcianek, bo dziecko jest najważniejsze. Na razie nawet nie szukam tego czasu dla siebie, bo mam małe dziecko. Śmieję się zawsze, że w wolnej chwili idę do pracy odpocząć - żartowała Dominika Figurska.

Przed ślubem umawiali się z mężem pół żartem, pół serio, że będą mieć piątkę dzieci: - Pierwsze dziecko to był szok. Myśleliśmy, że to będzie jedynaczka. Ale potem zdecydowaliśmy się na następne i zauważyliśmy, że najpiękniejszą rzecz, jaką możemy im dać, to siebie nawzajem. I pojawiło się czwarte dziecko. I śmiejemy się z mężem, że nie chcieliśmy, żeby ten czwarty był jedynakiem, ponieważ poprzednia trójka wychowywała się jak gdyby razem - była duża odległość między nimi, a czwarty synek pojawił się po dłuższej przerwie i stąd ta decyzja o kolejnym dziecku. Jesteśmy przekonani, że zupełnie inaczej wychowują się dzieci, jak są blisko siebie. Taka grupka to nauka życia - podkreśliła.

Pracę z mężem ma rozdzieloną. Może liczyć na niego, ale w domu to ona jest tym gorszym policjantem. Potrafi jednak popłakać się z nerwów, bezradności, ale potem jest dobrze.

Na pytanie, czy nie obawia się o karierę, odpowiedziała ze spokojem, że nie. - Miałam superdebiut na IV roku studiów - rola Ofelii, o której marzy każda studentka, ze wspaniałymi aktorami Krzysztofem Globiszem i Anną Seniuk. Pół roku przygotowań, bo bohaterka topiła się na scenie. Poza tym między dziećmi udało mi się z rolami - wyznała.

Rad odnośnie wychowania dzieci nie udziela nikomu, bo jak twierdzi, sama chętnie z nich korzysta, ale wie, że jest różnica między rodziną z trójką a piątką dzieci. W rodzinach wielodzietnych nie ma szansy na ciszę. Życie w takiej rodzinie nauczyło ją organizacji. Kto ją znał z czasów studiów, nigdy by nie pomyślał, że kiedyś da sobie radę z piątką dzieci i będzie tak zorganizowaną kobietą.