Na wstępie wyjaśnienie: jeżeli chodzi o krajowe rozgrywki w Europie, to jestem patriotą i stawiam zdecydowanie na produkt z etykietą "Made in Poland". Rodzimej ekstraklasie jestem wierny, może nie aż po grób, lecz na tyle wystarczająco, aby uczestniczyć w dyskursie o ich poziomie i innych zjawiskach towarzyszących rywalizacji na najwyższym krajowym poziomie.
Na razie tabelę otwiera...beniaminek z Bełchatowa. Drużyna prowadzona przez Kamila Keresia gra, jak z nut. Nie przegrała dotychczas meczu, a wśród "ofiar" beniaminka znajdują się m.in. Legia i Śląsk. I pomyśleć, że w sezonie 2012/13 bełchatowianie opuścili ligowe salony. Na krótko; pierwszoligowa banicja trwała bowiem sezon. Gdy porówna się kadrę drużyny z feralnego dla niej okresu z obecną , rewolucji kadrowej się nie dopatrzymy.
I właśnie stabilna polityka kadrowa jest jednym z czynników decydujących o obecnych sukcesach Bełchatowa. W bardzo wyrównanej, młodej zarazem i doświadczonej kadrze, dostrzeżemy jednak dwie perełki. To bracia Michał i Mateusz Makowie. Bliźniacy z Suchej Beskidzkiej od dawna są obeserwowani przez futbolowych ekspertów. Dziwi więc, że np. w krakowskiej Wiśle nie potrafiono przekonać się do ich wysokich kwalifikacji. Od co najmniej poprzedniego sezonu znaleźli się pod obserwacją ligowych potentatów, lecz mądrość nakazywała im pozostanie w klubie. Dziś z powodzeniem "rządzą" w lidze. I pukają, oby skutecznie do drzwi kadry.
Gracze z Bełchatowa przewodzą także zdecydowanie w grupie piłkarzy młodych. Niestety, trenerzy ekstraklasy nie zbyt ochoczo korzystają z graczy roczników 93-96, a nawet młodszych. Pozytywne przykłady pochodzą m.in. z Cracovii, Lecha, Pogoni.
Wracając jeszcze do siły poszczególnych klubów, to niewątpliwie od wszystkich odstaje Legia. Na pewno o najwyższe cele bić się będzie nadal Lech. Trzecią siłą ligi miała być Lechia Gdańsk, lecz na razie rozczarowuje. Tak jak bydgoski Zawisza (zdobywca Pucharu Polski i uczestnik grupy mistrzowskiej). W poprzednim sezonie udało się stworzyć zespół; obecnie po wprowadzeniu do kadry aż 13 obcokrajowców (!) i zagranicznego szkoleniowca sprawy w bydgoskim klubie idą w złym kierunku.
Miarą jakości i siły futbolu w kraju nad Wisłą jest pozycja drużyn w rywalizacji o europejskie puchary. Od 19 lat czekamy na występ mistrza Polski w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Prawdopodobnie i ten sezon będzie pod tym względem stracony, bo nie wydaje się realne, aby UEFA przywróciła stołeczny klub do eliminacji w LM.
Polscy trenerzy górą!
Obecny sezon w ekstraklasie, choć rozgrywki trwają od niedawna, już przejdzie do historii. Po raz pierwszy w polskich klubach pracę podjęło aż pięciu zagranicznych trenerów, a licząc podwójne obywatelstwo opiekuna Górnika Łęczna Jurija Szatałowa, doliczymy się ich sześciu. Jednak przynajmniej na razie zdecydowanie górą jest polska myśl szkoleniowa. I oby tak pozostało aż do przyszłorocznego finału T-Mobile Ekstraklasy.
Nadal pozostaje złą cechą polskiej piłki błyskawiczne zwalnianie trenerów. Pierwszym jest Mariusz Rumak, szkoleniowiec Lecha. Rotacje dotyczą też innych eksponowanych stanowisk. W gdańskiej Lechii dość miał prezes Bartosz Sosnowski. W Podbeskidziu dymisję złożył (ale ostatecznie wycofał )Wojciech Borecki (ma też zarzuty korupcyjne). Na zaskakujący transfer z Krakowa do Lubina zdecydował się dyr. sportowy Piotr Burlikowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Demarczyk okradziona po śmierci? Znamy wyrok w głośnej sprawie
- Tak Krupińska wyglądała, zanim została sławna. Na tych zdjęciach trudno ją rozpoznać?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi
- Ile Tomaszewska zaoszczędziła na wyprawce dla córki? Sprawdziliśmy!