Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatek może wrócić do "zerówki". Ale niekoniecznie do swojej

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Samorządy otworzą we wrześniu znacznie więcej pierwszych klas niż w ubiegłym. Ale sporo sześciolatków nauki w szkole nie rozpocznie.

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna we Włocławku rozpatrzyła już wnioski o wydanie opinii w sprawie odroczenia obowiązku szkolnego. - Takich zgłoszeń mieliśmy prawie 180 - mówi Magdalena Lenartowska, dyrektor poradni. - W przypadku ponad połowy dzieci zdecydowaliśmy o odroczeniu obowiązku szkolnego. Przyczyny wydania takiej opinii są złożone. Często jest to, na przykład niedojrzałość emocjonalna, wady wymowy, choroba dziecka. Każdy przypadek jest inny.

Toruńska poradnia wydała 240 decyzji o odroczeniu obowiązku szkolnego. - To dużo więcej niż w ubiegłym roku - mówi Monika Janas, dyrektor poradni.

Przeczytaj również: Mam 6 lat i wracam do przedszkola

Zapisy jeszcze trwają

Wszystkich pierwszoklasistów skrzętnie liczą samorządy. Liczba uczniów w pierwszej klasie nie może bowiem przekroczyć 25 dzieci. Tak zdecydowało ministerstwo edukacji. W Kujawsko-Pomorskiem do pierwszych klas powinno trafić w sumie prawie 22 tysiące sześciolatków.

W toruńskich szkołach podstawowych powstaną 104 oddziały, do których trafi we wrześniu około 2400 pierwszaków. - Dla porównania, w ubiegłym roku mieliśmy 62 oddziały i 1527 dzieci - informuje Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. - Mamy około 1000 sześciolatków urodzonych w pierwszej połowie 2008 roku. Liczymy się też z tym, że będziemy mieć sześciolatki z drugiej połowy roku, bo takie dzieci też zostały zapisane do naszych szkół.

W Bydgoszczy do pierwszych klas powinno pójść 1627 sześciolatków. Wiadomo już, że decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego wydano dla 180 dzieci. Nie zapadła ona jeszcze w stosunku do 41. - W tej chwili zapisanych jest do pierwszych klas 3850 uczniów - sześcio- i siedmiolatków łącznie - mówi Magdalena Buschmann, kierownik referatu organizacji oświaty Urzędu Miasta Bydgoszczy . - Szacujemy, że będzie ich maksymalnie 4200. Oznacza to, że rodzice większości dzieci dopełnili już formalności. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że niektórzy uczniowie trafią do placówek niepublicznych czy do szkoły muzycznej. Będą i tacy, którzy rozpoczną naukę w placówkach w okolicznych miejscowościach. Zdarza się też, że rodzice zapisują dziecko do szkoły dopiero w ostatnich dniach sierpnia. Ostateczne dane będziemy więc mieć najwcześniej we wrześniu.

Sześciolatki dołączą do siedmiolatków, a tych jest w Bydgoszczy 3315. Podobnie jak w innych miastach, także i tu zostanie więc zwiększona liczba pierwszych klas. Potrzeba ich aż o 54 więcej.

Rodzicu, bądź ostrożny

Zgodnie z prawem rodzice do końca roku kalendarzowego mogą wystąpić do poradni psychologiczno-pedagogicznej o przebadanie dziecka pod kątem gotowości szkolnej. Jeżeli bowiem sześciolatek nie radzi sobie w szkole, może zostać przesunięty z powrotem do "zerówki" w szkole lub przedszkolu. - Przyznam, że dla mnie to dobra wiadomość - mówi pani Katarzyna, mama sześcioletniej Kamilki z Bydgoszczy. - Nie muszę się już martwić, że jeśli córka będzie miała kłopoty w szkole, to i tak musi w niej pozostać. W razie potrzeby wróci do "zerówki", gdzie nadrobi braki i w przyszłym roku będzie jej łatwiej.

Nie oznacza to jednak, że dziecko trafi do tej samej placówki, do której chodziło przed pójściem do szkoły. Gmina nie musi mu bowiem zapewnić tam miejsca. Wystarczy, jeśli zostanie ono zagwarantowane w dowolnej placówce. - Zawsze są miejsca w "zerówkach" w szkole - podkreśla Iwona Waszkiewicz, dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu bydgoskiego ratusza.

- Radziłabym rodzicom, aby bardzo ostrożnie korzystali z możliwości cofnięcia dziecka do "zerówki" - ostrzega Magdalena Lenartowska. - Takie przenosiny mogą mieć bowiem zły wpływ na jego psychikę, zwłaszcza gdy spędziło już sporo czasu w pierwszej klasie. Przywyczaiło się do pani, do kolegów, do sali lekcyjnej. Dziecko może też odczytać decyzję o powrocie do "zerówki" jako porażkę. A nie należy skazywać go na nią zwłaszcza na początku szkolnej edukacji.

- Jeśli jednak rodzic, już po rozpoczęciu roku szkolnego dojdzie do wniosku, że dziecko nie poradzi sobie w pierwszej klasie, powinien jak najszybciej zwrócić się do poradni o przebadanie ucznia - dodaje Magdalena Lenartowska. - Dla dobra dziecka nie należy z tym zwlekać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska