Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgorsze co może się zdarzyć, to nawracanie z Kodeksem karnym

Jacek Deptuła
Jesień tego roku i cały przyszły przebiegać będą pod znakiem religijnych wojenek - pisze Jacek Deptuła
Jesień tego roku i cały przyszły przebiegać będą pod znakiem religijnych wojenek - pisze Jacek Deptuła grafika MOW
Ideologia gender czyha nawet na sportową młodzież żeńską - tłumaczy prof. Piotr Jaroszyński. Dziewczęta w wyniku ćwiczeń mogą przecież utracić cechy kobiece i coraz bardziej będą przypominać mężczyzn.

Jesień tego roku i cały przyszły przebiegać będą pod znakiem religijnych wojenek, jeśli nie regularnych wojen. Im bliżej wyborów, tym hałaśliwsze bitwy. O to, że w podręcznikach nie ma nazwy Bożego Narodzenia, o "holokaust" trzydniowych zarodków, o całkowity zakaz aborcji, o sztuki teatralne, deklaracje wiary, gender i związki partnerskie. A za wszystkim - co oczywiste - stoi Zły czający się w każdym kącie polskich teatrów, szkół, urzędów i przedszkoli. A nawet w salach gimnastycznych. Spis artylerii - od lekkiej po najcięższą - sporządzany przez Kościół jest coraz dłuższy. Im szybsza laicyzacja społeczeństwa, tym dłuższe homilie o zgubnej ateizacji.
Mordy rytualne

Czytaj: Sumienie staje ponad porządkiem prawnym

"Niedawno ogłoszone orędzie biskupów sprawę stawia jasno. W projekcie nowego kodeksu chodzi o to, aby wskazania do przerywania ciąży - dotąd tylko lekarskie - rozszerzyć na tzw. społeczne. Orędzie biskupów wyraźnie stwierdza, że nie uznaje nawet wskazań lekarskich: w żadnym wypadku, nawet gdy chodzi o życie matki, przerwanie ciąży jest niedopuszczalne". Ale uwaga: to nie lipcowy komunikat Katolickiej Agencji Informacyjnej z obrad Episkopatu Polski. To stanowisko naszych hierarchów z początku lat trzydziestych!

Kolejny cytat dotyczący aborcji ze względów społecznych potwierdza: "Zanim dojdzie do zbrodni dzieciobójstwa, do "mordu rytualnego" (na płodach niezdolnych do życia), pojawiają się w naszym życiu małe ustępstwa. Zły ma swoje studium psychologii społecznej i próbuje sprawdzić przez zniewolonych agentów, na ile może sobie pozwolić". Tyle że to już słowa biskupa Stanisława Stefanka sprzed kilku dni. Różnica pomiędzy obu stanowiskami jest taka, że trudno było mówić chłopom w latach 30. o psychologii społecznej Złego. Nie zrozumieliby. W to miejsce powołano katolicką "Duchową Adopcję Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą". I nie chodzi o prawdziwą adopcję przez katolików, chodzi o modlitwę.

To nic nie kosztuje.
Ostatnim pomysłem polskiego Kościoła jest projekt ustawy, według której nauczycielom i działaczom fundacji prowadzących edukację seksualną groziłaby nawet kara więzienia. Przestępstwem stałoby się "publiczne propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletnich poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarczanie im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań". Innymi słowy - jeśli nauczyciel gimnazjalny opowie uczniom o metodach zapobiegania ciąży, stanie się "propagatorem ułatwiającym zachowania seksualne". Zagrożeni karą byliby także rodzice edukujący seksualnie swoje dzieci. Nie mówiąc o rozmowach na temat samogwałtu, który - jak powszechnie wiadomo - jest grzechem ciężkim i prowadzi do zguby "osoby ludzkiej".
Za tym pójdzie zakaz reklam prezerwatyw, viagry czy pigułek wczesnoporonnych.

I nie pomoże tu nawet - zalecane przez kler onanistom - intensywne uprawianie sportu. Kilka dni temu w "Naszym Dzienniku" ukazał się tekst prof. Piotra Jaroszyńskiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Według uczonego ideologia gender oplata swymi mackami sport. A bardzo podatna na wpływy tej zgubnej ideologii jest młodzież głodna blasku medali. Pisze profesor: "To wiąże się ze swoistym nadrozwojem takiej lub innej grupy mięśni (...) A to prowadzi do takiego rozwoju masy mięśniowej, że w pewnym momencie kobieta zaczyna coraz bardziej przypominać mężczyznę, tracąc te cechy, które zwykliśmy przypisywać kobiecie, a których wspólnym mianownikiem jest delikatność".

Jeśli wierzyć profesorowi, propagatorkami gender są więc Justyna Kowalczyk i Maja Włoszczowska, mistrzynie świata. Niby twarze mają kobiece, sylwetki już nie za bardzo, a uda to w ogóle całkiem męskie. Ostateczny argument profesora jest taki: "Z uwagi na swoiste ukierunkowanie ćwiczeń fizycznych (dziewczynka) nie rozwinie pewnych cech kobiecych lub je zatraci". Uczony z Lublina swe uwagi dedykuje rodzicom i trenerom.

Europejski spisek
Te kuriozalne przykłady XIX-wiecznego pojmowania świata tak naprawdę sprowadzają się do jednego. Skoro Dekalogu nie udało się wpisać do Konstytucji, należy umieścić jego zapisy w polskim Kodeksie karnym. W ten sposób można trzymać w ryzach laicyzujące się z dekady na dekadę społeczeństwo. Jednocześnie widać, jak nauczanie polskiego Kościoła staje się bezradne wobec wiernych i wyzwań współczesności. Język, którym posługuje się część biskupów, przypomina treść średniowiecznych manuskryptów. Ma więc rację ks. Wojciech Lemański, który na Przystanku Woodstock mówił, że znaczna część biskupów znad Wisły musi odejść, by uwolnić zwykłych księży z XIX-wiecznych okowów.

Czytaj: Karina Obara: Reaguję, bo myślę

Nie zgadza się z tym Jacek Kostrzewa, niedawny kandydat partii Janusza Korwin-Mikkego na europosła. Kroczącą ateizację i walkę z Kościołem tłumaczy jako część paneuropejskiego planu zniszczenia wiary: - Ta akcja jest aranżowana ponad poziomem Polski. To wynika z komunizmu kulturowego włoskiego teoretyka marksizmu Antonio Gramsciego. Przejęło to w latach 60. pokolenie Woodstock. Zniszczenie Kościoła, rodziny i tradycji to elemnenty faszyzmu. In vitro np. nie jest niczym innym, jak eugeniką. Myślę, że mamy do czynienia z wojną religijną.
- Walka z Kościołem? - zastanawia się Łukasz Zbonikowski, jeden z liderów PiS w regionie. - W ostatnich wypowiedziach ludzi PO i zgłaszanych projektach widać, że rząd chce odwrócić w ten sposób uwagę od fatalnej sytuacji gospodarczej i społecznej w kraju. Walka z wiarą, także w mediach uległych rządzącym, to ucieczka od problemów. Poza tym oni o czym innym nie są już w stanie rozmawiać.

Pytam posła PiS, dlaczego Kościół nie przekonuje do tego wiernych, tylko ucieka się do Kodeksu karnego? - No, widzi pan, wchodzenie w takie dyskusje to jest już zapominanie o problemie kraju i skłócanie...
Lewicowy wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich twierdzi, że Kościół nie odnalazł się dotąd w wolnej Polsce i Europie. - Wrogiem Kościoła jest sam Kościół. Jeśli od 20 lat bez kary funkcjonuje ktoś taki, jak o. Rydzyk - to znaczy, że Kościół zostanie wkrótce bez owczarni.

Inspiruj, nie nawracaj
Tymczasem Kościół polski, jak żadna instytucja, zdobył w 25 lat wszystko, co dało się zdobyć. Od miliardowego majątku, poprzez konkordat, wreszcie wpływ na niemal wszystkie dziedziny życia, w tym religię dla trzylatków. A w konstytucji Polska nie jest państwem świeckim, tylko "bezstronnym religijnie", choć nawet i ten zapis nie jest przestrzegany. Teoretycznie więc powinien być bardzo silny. Tymczasem jest przeciwnie. Kościoły pustoszeją, zalecenia wiary Polacy traktują wybiórczo, nie wierzą w siłę "Złego", którym straszy nadal mniej rozumny ksiądz czy biskup. Samym słowem Bożym polscy księża nie są w stanie zapobiec "seksualnemu rozpasaniu", niepożądanym ciążom, rozwodom i zabiegom in vitro. Obsesja na punkcie homoseksualizmu i związków partnerskich też odnosi przeciwny skutek.

Najgroźniejsze wszak jest to, że już niemal codziennie słyszymy, iż prawo Boże powinno być ponad prawem państwowym. Jeśli wybory samorządowe wygra PiS - w publicznych placówkach rzeczywiście zatriumfuje prawo Boże. A jeśli za rok partia Jarosława Kaczyńskiego zdobędzie większość w Sejmie - wojna religijna rozgorzeje na dobre. Mimo słów papieża Franciszka sprzed trzech dni: "Nie nawracaj! Możemy ludzi inspirować, dając świadectwo, jednak najgorsze, co może być, to nawracanie, które paraliżuje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska