Można składać wnioski o przyznanie Karty Dużej Rodziny

Karta Dużej Rodziny przysługuje rodzinom z co najmniej trójką dzieci, niezależnie od dochodu. Nie muszą zatem korzystać z pomocy opieki społecznej.
W gminie Lisewo wielodzietnych rodzin jest przynajmniej kilkadziesiąt. Jednak do tej pory po dokument uprawniający do ulg zgłosiła się zaledwie jedna.

Karta oferuje system zniżek i dodatkowych uprawnień. Jej posiadacze mogą korzystać z różnych ofert kulturalnych, rekreacyjnych czy transportowych w całym kraju. Wydawana jest bezpłatnie każdemu członkowi rodziny. Rodzice mogą korzystać z karty dożywotnio, z kolei dzieci - do 18 roku życia lub do ukończenia nauki, maksymalnie do 25 roku życia. Osoby niepełnosprawne dostają kartę na czas trwania orzeczenia o niepełno-sprawności.
W gminie Lisewo nie ma jak dotąd chętnych lokalnych przedsiębiorców, którzy chcieliby oferować rodzicom wielodzietnym swoje usługi w korzystniejszych cenach.

- Na razie wydaliśmy jedną Kartę Dużej Rodziny, a wpłynęły do nas w sumie cztery wnioski - informuje Moniak Kowal, pracownik socjalny w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Lisewie. - Lokalni przedsiębiorcy mogą występować z ofertą, aby pomagać mieszkańcom w naszej gminie. Rodziny posiadające ten dokument nabywają uprawnień takich, jak rodziny w całym kraju, między innymi do korzystania z ulg w muzeach, podczas pobytu w ośrodkach wypoczynkowych, zakupów w sklepach. Tańsze przejazdy oferuje im również PKP.
Miejscowi producenci i usługodawcy, z oferty których korzystałyby tylko rodziny z gminy, na razie na akcję nie reagują. Dlatego pracownicy GOPS-u zamierzają opublikować zaproszenie z apelem o wspieranie lokalnych dużych rodzin.

**Wójt gminy Lisewo <>/b> jest przeciwny pomysłowi takiego wsparcia wielodzietnych familii. Zamierza podjąć temat podczas kolejnego spotkania forum wójtów województwa pomorskiego. To nastąpi prawdopodobnie we wrześniu.
- Zgłoszę ten temat Tadeuszowi Wiewiórskiemu, który jest przewodniczącym forum - informuje Jerzy Cabaj. - To jedna z tych niepokojących spraw, które powoli zrzucają na gminy, a powinny być realizowane z budżetu państwa.
Pierwszy w gminie twierdzi, że ośrodki pomocy społecznej mają swoje - inne - zadania.
- Zajmujemy się rodzinami wielodzietnymi, pomagam im, ale pracownicy socjalni nie są od tego, aby szukać dla nich sponsorów - mówi wójt Cabaj. - Zamiast tego pomysłu trzeba było wzmocnić rolę pomocy społecznej. Poza tym, patrząc na oferty usług ze zniżką, to nie pomoc dla rodzin korzystających z pomocy społecznej. Takim rodzinom najbardziej brakuje chleba - dosłownie i w przenośni. A w ofercie są luksusy: garnitury z Vistuli , biżuteria Kruk, bilety do kina. Mam do tego pomysłu negatywny stosunek.

**