Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałuczoki własny jynzyk majom. I godajom

Iwona Woźniak
Za propagowanie pałuckiej gwary Mirosław Binkowski (na zdj.) otrzymał tytuł "Zasłużony dla powiatu żnińskiego"
Za propagowanie pałuckiej gwary Mirosław Binkowski (na zdj.) otrzymał tytuł "Zasłużony dla powiatu żnińskiego" nadesłane
Niestrudzonym orędownikiem gwary pałuckiej jest Mirosław Kaźmiyrz Binkowski - żninianin od lat mieszkający w Toruniu.

Wystarczy wspomnieć niedawne obchody 750- lecia miasta: rynek wypełniony po brzegi, ze sceny pada propozycja wspólnego zaśpiewania "Jo to mom szplina na punkcie Żnina" - nieformalnego hymnu mieszkańców grodu braci Śniadeckich. Tłum przyjmuje to entuzjastycznie. Wielu zna na pamięć słowa: "Wiara po świecie kursuje/ Podziwio łobce krainy/ A mi wystarczy jak się poszwyndom/ Po naszy pałucki zimi./ Jo to mom szplina na punkcie Żnina/ Kochom to miasto jak gupi!/ Niech inni chwalom, co se tam wolom/ Jo chwole moje Pałuki./ Bo ino tu, na Pałukach/ Śniodanie moge zjeś w Rzymie/ Łobiod w Wenecji abo w Paryżu/ A już kolacje zjym w Żninie. (...)

Kto wówczas siedział na widowni, wyraźnie szczęśliwy widząc ten rozśpiewany tłum? Właśnie Mirosław Binkowski, który napisał słowa do tej piosenki. Była tam też, jakże by inaczej, autorka muzyki do hymnu żniniaków - pani Zofia Krzyżaniak. W swojej książce pt. "Mój słownik gwary pałuckiej", Binkowski tak pisze m.in. o swojej koleżance: "Znojdła się zdolno dziewucha, tak jak jo na Szkolny ulicy rodzono, Zosia Krzyżanioczka z domu Szkatulsko, co napisała do moji piosynki zgrabnom melodie w rytmie walczyka".

Słownik powstawał 10 lat
Mirosław Binkowski urodził się w 1954 roku w Żninie. Tu ukończył liceum, później bydgoską Wyższą Szkołę Pedagogiczną.
Zamieszkał w Toruniu. Przez lata pracował jako nauczyciel we wsi Złotoria. Teraz jest na emeryturze.
Pierwszy, pisany gwarą wiersz, opublikował w 1995 roku w tygodniku "Pałuki". Po jego entuzjastycznym przyjęciu przez czytelników, kontynuował literackie próby gwarowe, co zaowocowało wydaniem w 1996 roku zbioru wierszy i felietonów "Mój downiejszy Żnin - czyli wiyrszyki i brawyndzynie o pałucki gwarze, żniniokach i Żninie".

Kolejny był "Mój słownik gwary pałuckiej", z 2009 roku - owoc 10 lat pracy, gromadzenia materiału i opracowywania go. Znajdziemy tu bogaty zbiór słownictwa i związków wyrazowych, przykłady użycia ich w kontekstach oraz omówienie osobliwości wymowy, odmiany gramatycznej, a także specyfiki regionalnych form imion i nazwisk.
To stąd dowiemy się, że Franciszek to na Pałukach był Froncek, Jerzy to Jerzol, Teresa - Recha, Barbara - Bośka, Antoni - Antuni, Leokadia - Lełocha, a Kazimierz to Kaźmiyrz.

Z kolei państwo Cytlakowie to Cytloki, Kaźmierczakowie to Kaźmiyrczoki, Lewandowscy to Lewandochy, pani Lewandowska to Lewandosko, a córka Lewandowskich to Lewandoszczonka.
Równie ciekawa jest najnowsza z 2013 r. publikacja "Kupa śmiychu po pałucku" - trzynaście skrzących się humorem wierszy przeplatanych dowcipnym komentarzem.

Doniesły mu piyrduśnice
Binkowski ma w życiorys wpisaną misję: "Tak bym kcioł, żeby wszyskie żninioki znały i, kiedy się spotkajom, umiały zaśpiywać mojom żnińskom piosynke! Niektórzy już śpiywajom. Jak mi doniesły moje zaprzyjaźnione piyrduśnice, to póki co śpiywajom jom w autokarach na wycieczkach dlo emerytów. Ale nie ino. Kiedyś byłym zaproszony do jedny szkoły, jako szpecjalista łod pałuckiygo godanio, na taki wieczorek ło Pałukach i zaprosiyli tam tyż ludowy zespół śpiywający". a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska