Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje na RODOS, czyli jak wypocząć, żeby się nie rozwodzić

Rozmawiał Roman Laudański
Potrzebny nam jest choćby króciutki urlop - uważa socjolog. Czyli - wyjeżdżamy!
Potrzebny nam jest choćby króciutki urlop - uważa socjolog. Czyli - wyjeżdżamy! nadesłane
Rozmowa z doktor Agnieszką Jeran, socjologiem z UAM w Poznaniu o ciężkim urlopowaniu i wakacyjnych kompromisach.

Podsłuchane:

Podsłuchane:

- Dokąd wyjeżdżacie?
- Na Rodos.
- Gratuluję.
- Nie ma czego, wakacje spędzimy w Rodzinnych Ogródkach Działkowych Otoczonych Siatką - na RODOS.

Pracoholik może wybrać się na urlop?
Pewnie może, ale będzie mu ciężko, a jego rodzinie razem z nim. Jeśli mówimy o prawdziwym pracoholiku.

Podobno pracujemy więcej niż nasi zachodni sąsiedzi, to właściwie większość z nas jest pracoholikami. A może w dzisiejszych czasach na każdy urlop pracodawcy patrzą krzywym okiem?
Jedni nie mogą sobie pozwolić na urlop, bo muszą cały czas pracować na utrzymanie rodziny. Zarabiamy za mało i to wymusza na nas dłuższą pracę. Inny przykład dotyczy rzeczywiście pracodawców, którzy nie chcą puszczać pracowników na urlop. Zwolnili część załogi, a teraz oczekują, że pozostali uwiną się z wszystkim. Warto przypomnieć, że Kodeks pracy zobowiązuje ich do dania nam urlopu. W dzisiejszych czasach często boimy się pójść choćby na tygodniowy urlop, ponieważ wyobrażamy sobie, że w tym czasie ktoś nas w pracy podgryzie i po powrocie okażemy się już niepotrzebni.

Nawet najkrótszy urlop jest nam potrzebny?
Bezwzględnie. Z nutą ironii powiem, że nie po to robotnicy wszystkich krajów walczyli o czas wolny i wypoczynek, żeby z niego nie korzystać. Potrzebujemy oderwania się od pracy i to nie na pół dnia, ale na czas, który umożliwi nam zresetowanie się. Proponuję choć tydzień, ale powinniśmy dłużej. To czas na to, żeby nie myśleć o naszych zadaniach zawodowych. Nieważne - w lipcu czy w listopadzie. Jak komu pasuje, ale trzeba się oderwać.

Na urlop wyjeżdżamy z głową pełną zawodowych spraw.
Tym specjalnie bym się nie przejmowała. To naturalne, ale po dwóch-trzech dniach one od nas odpadną. Tylko nie dzwońmy codziennie do pracy! Jeśli będziemy tak robić w czasie urlopu, to na wypoczynek nie ma co liczyć.

Czyli wyłączamy służbową komórkę i nie sprawdzamy służbowej poczty?
Jeśli tylko można, to wyłączmy choć na kilka dni, a w służbowej poczcie ustawmy automatyczną odpowiedź, że jesteśmy na urlopie. Poinformuje ona, kto z innych pracowników może zająć się pilną sprawą.

Jak pogodzić nasz krótki urlop z dwumiesięcznymi wakacjami dzieci?
Szkoły jakby nie chcą pamiętać, że rodzice nie mają dwóch miesięcy wakacji. Konieczna jest pomoc babci, jakieś półkolonie, by dotrwać do wspólnego wyjazdu całej rodziny.

Dziś nadgorliwi rodzice starają się wypełnić dziecku czas do ostatniej godziny, a może ono potrzebuje wolnego czasu na nicnierobienie?
A to akurat jest bardzo trudna sztuka. Dobrze jest pozostawić dziecku wolny czas po to, by samo zorganizowało sobie zajęcia i zabawę. W przyszłości będzie lepiej potrafiło się zorganizować. Dajmy dzieciom czas, może nie na nicnierobienie, ale na wybór własnej opcji.
Kiedyś biegaliśmy z kluczami na szyjach i bawiliśmy się na podwórkach. Dziś nie jest to częsty widok.
Dzieci nie są do tego przyzwyczajone, a w naszym dzieciństwie ani ruch na ulicach nie był tak duży, ani nie mówiło się o innych niebezpieczeństwach. Dziś więcej wiemy, bywamy nadopiekuńczy i czasem wydaje mi się, że szkoda, że przeminęła taka beztroska dzieciństwa. A może warto zaprosić starszego kuzyna, żeby z naszym dzieckiem bezpiecznie biegał po podwórkach i by razem odkrywali miasto (lub wieś). Częściej jednak zapełniamy dni po brzegi - rano półkolonie, później kino, pizza i wieczorem dziecko pada ze zmęczenia. I nigdy nie uczy się, jak samodzielnie zorganizować sobie czas.

Dziś najchętniej dzieci nie odrywałyby się od komputera, zamiast ganiać po podwórku.
To kwestia pokazania dziecku, co jeszcze jest atrakcyjne. Czy potrafimy je zachęcić, żeby bawiły się z innymi lub z nami, czy - kupujemy im kolejny poziom gry? Jeśli już gry to może niech będzie to gra miejska z rodzicami lub grupą kolegów?

A jak już uda się nam zgrać urlopy i razem wyjechać na wakacje, to jakie czyhają na nas niebezpieczeństwa? Dziś długo pracujemy, mijamy się w domu, a tu trzeba przebywać w swoim towarzystwie cały czas.
Tylko czy wyjeżdżamy odpocząć, czy wyprać brudne sprawy pomiędzy sobą? Jeśli nie potrafiliśmy wyjaśnić sobie nieporozumień przez cały rok, to jest ryzyko, że wykorzystamy urlop do karczemnych awantur. Drugą kwestią jest to, że jeśli nastawimy się, że ma być fantastycznie, a będzie zwyczajnie, to nam się nie będzie podobało.

Polak narzeka podczas urlopu? Na kwaterę, hotel, drożyznę?
To właśnie kwestia naszego nastawienia. Zbyt optymistyczne doprowadzi do tego, że wszystko będzie nas irytować i przeszkadzać. Często wyjeżdżamy na wakacje ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami i wydaje nam się, że będzie fantastycznie. Niekoniecznie będzie, więc ograniczmy wymagania, wówczas jeśli coś nas zaskoczy to pozytywnie. Nie będzie powodu do narzekań.

Zalecane jest spakowanie do bagażu podręcznego umiejętności rozwiązywania konfliktów? Może chociaż w czasie urlopu warto posłuchać, co mają do powiedzenia i co chcą robić inni członkowie rodziny.
To należy robić przez cały rok, a nie tylko w wakacje. Jeśli przez cały rok uważamy, że tylko nasze potrzeby są ważne, to nie zmienimy się w czasie urlopu.

No to jak przeżyć urlop w towarzystwie samca - samicy alfa?
Przewodnik stada nie zmieni się na czas wakacji. Nie ma siły i nie ma co próbować.

Podporządkuje sobie cały plan urlopu?
A co mamy do wyboru? Ktoś zawsze będzie niezadowolony. Jeśli przed wyjazdem ustalimy, kto rządzi i na co mamy ochotę, to może nie będzie tak źle. Jeśli przez dwadzieścia lat żona i dzieci karnie jeżdżą tam, gdzie chce tatuś, to w tym roku albo też tam jedźmy, albo zróbmy rewolucję. Ale zróbmy ją przed wyjazdem.

Może czasami warto wyjechać osobno?
To dobry pomysł, jeśli mielibyśmy kłócić się przez dwa tygodnie. A jak się później spotkamy razem, to może będzie lepiej? Z wakacjami jest jak ze świętami. Jeśli usiądziemy przy jednym stole, to nie ma gwarancji, że będziemy cieszyć się ze swojej obecności, bo zawsze ktoś ma coś do kogoś. Jeśli przez rok nazbierało nam się dużo nieporozumień w relacjach, to na urlopie wszyscy nie będą się do siebie uśmiechali. Może tylko do wspólnego zdjęcia. Nie da się po prostu.

Często wyjeżdżamy osobno, żeby zapewnić dzieciom więcej atrakcji.
Z jednej strony tak staramy się rozwiązać opiekę nad dziećmi, ale pamiętajmy, że może to próba uniknięcia konfrontacji. Powinniśmy na bieżąco czyścić nieporozumienia między nami, a nie odkładać je na coraz większy stos, by kłócić się podczas wakacji. I to na oczach dzieci. One wolałyby pojechać z mamą, która będzie miała dla nich czas, a później z tatą, który też będzie się do nich uśmiechał. Po co wpędzać je w nieprzyjemne sprawy pomiędzy nami?

Wypoczynek zorganizowany jest coraz droższy. Kiedyś zakłady pracy dofinansowywały kolonie, obozy i wczasy. Dziś coraz więcej Polaków zostaje w domach, bo nie stać ich na urlop.
Rzeczywiście, jednej grupy nie stać na żadne wyjazdy, a innej marzą się za drogie urlopy.

Bo sąsiedzi, znajomi byli w Egipcie i my też musimy tam pojechać, choć nas nie stać? Wstawić zdjęcia na fejsa?
Porównujemy się, chwalimy, a nikt nie chce być gorszy. Czasami wystarczy działka u znajomych i dwa tygodnie bez pracy. Wychodzi tylko trochę drożej niż pobyt w domu. Przecież i tak musimy coś zjeść i zużyć prąd.

Urlop dla singla, singielki to problem?
Jak ktoś lubi plecak i wędrówkę (także po mieście), to nic mu nie będzie przeszkadzać, nawet brak towarzystwa. Problemem jest wykupienie wycieczki, bo one są dla "sparowanych". Ofert dla singli jest niewiele.

Za to więcej dla rodzin.
Ofert ogólnie jest coraz więcej. Jednym wystarczy urlop w środku Warszawy i odpoczną. Inni wyruszą na egzotyczne wakacje, a w zasadzie każdy może pojechać za dowolne pieniądze. Różnorodność oferty jest fantastyczna, choć czasem wymaga zabiegów i poszukiwań. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Tylko korzystać.

============04 Autor tekstu mag(41680517)============
Roman Laudański
[email protected]
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(41680482)============
b Potrzebny jest nam choćby króciutki urlop - uważa socjolog. Czyli - wyjeżdżamy!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska