Kazimierz Łęgowski przebywa na zgrupowaniu przed Mistrzostwami Unii Europejskiej

- Przebywam obecnie na zgrupowaniu kadry narodowej w Moldavii, w Briceni i przygotowuje się do Mistrzostw Unii Europejskiej, które odbędą się w stolicy Bułgarii - Sofii - miedzy 7 a 16 sierpnia - mówi"Kazik". - Jest tutaj ze mną ośmiu Polaków, którzy boksują w kilku kategoriach wagowych: 52, 56, 60, 64, 69, 75, 81 oraz 91 kg.

Każdy dzień ma ściśle określony plan. - Wstaję o godzinie 8.20 i wspólnie z całym teamem idę na rozruch, który rozpoczyna się o godzinie 9 - opowiada chojnicki pięściarz. - Mamy śniadanie, a o godzinie 11 pierwszy trening. Dalej, o 13.30 stawiamy się na obiad, po nim - o godzinie 17 drugi trening. Wieczorem jest kolacja, a o godzinie 22 apel. Rutyna. I tak przez cały czas trwania obozu.

Kazimierz cieszy się, że utrzymuje się cały czas w bardzo dobrej formie, a kontuzje wcześniej porządnie wyleczone nie dają o sobie znaku. - Forma cały czas rośnie i uważam, że teraz jest dobra - podkreśla pięściarz. - W najbliższych planach mam przywiezienie medalu z Mistrzostw Unii Europejskiej, a potem już tylko odpoczynek do końca wakacji. Przygotowują nas szkoleniowcy Walery Korniłow i Jerzy Baraniecki. Dużo trenujemy, ale mamy również czas wolny. Wykorzystujemy go na odpoczynek, ponieważ w tym mieście nie ma zbyt wiele do zwiedzania. Wiadomo, chciałbym stanąć na najwyższym miejscu podium. O medal może, ale nie musi, być ciężko. Wszystko zależy od losowania i tego, ilu będzie zawodników. Niestety, spodziewam się, że konkurencja będzie duża.

Pięściarz z Chojnic na pewno nie trafi w Sofii na rywala ze swojego kraju. - W każdej wadze jest bowiem tylko jeden reprezentant - mówi Kazimierz Łęgowski. - Jakie są szanse na medal, będę wiedział po przyjeździe do miejsca startu, kiedy poznam nazwiska konkurentów do tytułu w swojej kategorii wagowej.

Kazik, po powrocie z Sofii, a następnie zasłużonym letnim odpoczynku, zamierza - jak przyznaje - wrócić do ciężkiej pracy. - Moim priorytetowym celem jest zdobycie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich i wywalczenie tam medalu - dodaje Kazik. - Nie wiem na razie, jaki będzie mój los ,jeśli chodzi o Hussars Poland. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami Hussarii przez cały czas i moja przyszłość w tym teamie to kwestia dogadania się.