Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unisław. Na dom pogrzebowy w Unisławiu trzeba poczekać

mona
- Czekamy na pozwolenie na budowę. Liczę, że dostaniemy je najpóźniej w sierpniu - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław.
- Czekamy na pozwolenie na budowę. Liczę, że dostaniemy je najpóźniej w sierpniu - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. mona/arch.
Na dokończenie budowy potrzebne jest bowiem zezwolenie.

- Wójt gminy Unisław od początku ubiegłego roku obiecuje dokończenie budowy domu pogrzebowego i na tym się kończy. Kiedy w końcu ogłosi przetarg na jej dokończenie? - pyta Czytelnik.

Dodatkowe wyjście

Jak się okazuje, sprawę opóźnia załatwianie formalności.
- Czekamy na pozwolenie na budowę. Liczę, że dostaniemy je najpóźniej w sierpniu - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Wówczas ogłoszony zostanie przetarg na dokończenie budynku. Okazało się, że trzeba było dostosować wiele rzeczy do przepisów obowiązujących w 2014 roku.

Jedną ze zmian, którą trzeba było wprowadzić, było wskazanie jeszcze jednego wejścia do pomieszczenia, w którym odbywać się będzie pożegnanie zmarłego.
- Tam zgromadzić się będzie mogło ponad sto osób jednocześnie - mówi Jakub Danielewicz. - W razie ataku paniki czy pożaru, gdy każdy chce szybko opuścić pomieszczenie, musi być drugie wyjście. Inaczej nie dostalibyśmy zgody strażaków ani inspektora nadzoru budowlanego na użytkowanie. Było tylko od strony ulicy Chełmińskiej, dobudować będzie trzeba także od strony Wisły. Poza tym, od 1991 roku, kiedy budowa domu pogrzebowego została rozpoczęta, zmieniły się wymagania sanitarne.

Dachówka do wymiany

W urzędzie policzyli, że przez 23 lata zainwestowali w budowę obiektu 0,5 mln. złotych.
- Podkreślić przy tym należy, że kiedyś złotówka miała inną wartość - dodaje Jakub Danielewicz. - Gmina wydała więc gigantyczne pieniądze na ten cel. Gdybyśmy nie dostosowali budynku do obecnych wymagań to dalej by niszczał. Ostatnie prace wykonano tam w 2006 roku. W związku z tym, że nie było wpisów w dzienniku budowy to wygasło pozwolenie na budowę. Musieliśmy zrobić inwentaryzację, ustalić w jakim stanie technicznym jest budynek, czy można kontynuować budowę czy go rozebrać.
Poza tym, wymiany wymaga dachówka, którą częściowo trzeba uzupełnić.

- Musieliśmy się dowiedzieć, czy po tylu latach, jeszcze taką uda się kupić - dodaje wójt. - To wszystko trochę trwało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska