Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracujesz, bo partia cię rekomendowała? Płać jej!

Maciej Czerniak
Ile swoim partiom płacą radni sejmiku województwa, czy pełniący urzędnicze funkcje w samorządzie, zależy od ugrupowania. W PSL to 3 proc. dochodów. W innych składki są uznaniowe
Ile swoim partiom płacą radni sejmiku województwa, czy pełniący urzędnicze funkcje w samorządzie, zależy od ugrupowania. W PSL to 3 proc. dochodów. W innych składki są uznaniowe Andrzej Muszyński
Partie finansowane z budżetu państwa ściągają dodatkowe opłaty od... państwowych urzędników. Politycy nie widzą tu patologii.

O partyjnych pieniądzach mówi ustawa
Dz.U. 1997 Nr 98 poz. 604:
"Majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn,
spadków, zapisów, z dochodów z majątku oraz z określonych ustawami dotacji i
subwencji. (...) Partia polityczna nie może przeprowadzać zbiórek publicznych. (...) Partia polityczna, która w wyborach do Sejmu samodzielnie tworząc komitet wyborczy otrzymała w skali kraju co najmniej 3% ważnie oddanych głosów na jej okręgowe listy
kandydatów na posłów (...) ma prawo do otrzymywania przez okres kadencji Sejmu, w trybie i na zasadach określonych w niniejszej ustawie, subwencji z budżetu państwa".

W 2009 roku Państwowa Komisja Wyborcza wydała decyzję stwierdzającą nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej Polskiego Stronnictwa Ludowego w 2001 roku. Trzy lata później zarząd krajowy PSL-u został zobligowany do zapłacenia kary w wysokości 21 mln zł wraz z naliczonymi odsetkami. Ludowcy tłumaczą, że sztywne zasady wpłat na konto partii to właśnie wynik tego niemałego długu, jaki mają do spłacenia.

O wewnętrznych opłatach ściąganych od partyjnych działaczy w PSL pisała wczoraj Gazeta Wyborcza. U ludowców nie widzą w tym niczego zdrożnego.
- Co jest dziwnego w tym, że urzędnik, czy poseł PSL-u płaci większe składki na utrzymanie partii niż pozostali członkowie? - pytaniem na pytanie odpowiada poseł Kłopotek. - Standardowa stawka miesięcznej opłaty, którą przelewają co miesiąc szeregowi członkowie partii to 20 zł.

Jak podaje gazeta, wspomniane opłaty od wyższych stanowisk urzędniczych są regulowane uchwałą PSL-u z 2003 roku. To skutek szukania pieniędzy na pokrycie dziury w partyjnym budżecie po orzeczeniu przez Państwową Komisję Wyborczą kary za nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej z 2001 roku.
- Mamy do spłacenia 21 mln zł plus odsetki - zaznacza Kłopotek. - Z czegoś musimy to spłacić. W Kujawsko-Pomorskiem radni sejmiku województwa, dyrektorzy, prezesi, burmistrze - oni wszyscy płacą po trzy procent miesięcznej pensji.
Choć opłaty są ściągane już od 11 lat, a co roku PSL przedstawia swoje roczne sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej, jak dotąd nikt nie dopatrzył się nieprawidłowości.

- W rocznych sprawozdaniach nie ma załączonych wewnątrzpartyjnych uchwał - mówi Krzysztof Lorentz, dyrektor zespołu ds. finansowania partii i kampanii PKW. - Dlatego też nie mogliśmy stwierdzić, czy dochodziło do złamania prawa, czy też nic takiego nie miało miejsca.
Partie są finansowane przez własnych członków, osoby fizyczne (darowiznami) i dotacjami z budżetu państwa. Biorąc pod uwagę ostatnie źródło, czy PSL ma prawo dodatkowo ściągać opłaty od urzędników (państwowych), którzy trafili na stanowiska z rekomendacji partii?

- W sprawozdaniach rocznych partie wyszczególniają źródła dochodów pochodzących z darowizn - tłumaczy Lorentz. - Powinny one być dobrowolne. Czy tak jest w istocie? To trzeba zbadać analizując kolejne sprawozdanie.
- Tak płaci się we wszystkich partiach - kwituje Kłopotek.
Składki szeregowych członków partii liczone w kilkudziesięciu złotych nie powinny dziwić. Im wyżej w hierarchii, tym jednak opłaty są wyższe. Choćby w SLD, gdzie standardowo poseł zasiadający w Sejmie z ramienia lewicy płaci miesięcznie od 500 do 800 zł na rzecz działalności partii. Ale już pierwsze miejsce na liście wyborczej do Sejmu słono kosztuje. Kilka lat temu głośno było o stawkach od 10 tys. zł w górę.
- Płacę 1300 zł miesięcznie na działalność partii - wylicza Jerzy Wenderlich, wicemarszałek Sejmu z SLD. - Sam zdecydowałem, że powinienem tyle przelewać na konto ugrupowania.

To była moja decyzja.
Tomasz Latos, poseł PiS-u twierdzi, że najwięcej ze wszystkich członków partii, płacą właśnie parlamentarzyści. Ale ile dokładnie płaci on sam? Tego nie chce powiedzieć: - To pewnie żadna tajemnica, ale nie czuję się upoważniony informować, o jakich pieniądzach mowa. Jeżeli mamy jakichś dyrektorów, prezesów, to pewnie płacą też relatywnie więcej.
Jak jest w Platformie Obywatelskiej? - Finansowanie PO odbywa się między innymi ze składek i darowizn sympatyków. Ale są to wyłącznie dobrowolnie przekazywane pieniądze. W PO nie przyjęto żadnej uchwały określającej wysokość wpłat na konto partii - mówi poseł Tomasz Lenz. - Nie ma u nas mechanizmu, który by określał kto i ile ma płacić. a

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska