Wda Świecie lepsza w sparingu od Bałtyku Gdynia

Wda Świecie - Bałtyk Gdynia 3:1 (1:1)
Bramki: Grzegorz Brzeziński (15), Tomasz Stachewicz (53), Patryk Urbański (67 - rzut wolny) oraz Marek Milczarek (27).
Wda: Zapała (46. zawodnik testowany 2) - Kardas (82. Andrzejewski), Kocieniewski, Urbański, Meyer (69. Czyżniewski) - zawodnik testowany 1 (46. Stachewicz), Wenerski (73. Moranowski) - M. Kot (69. zawodnik testowany 3), Brzeziński (80. Rożnowski), Chabowski (46. Czerwiński) - Mik (60. Cylc).
Bałtyk: Szlaga (60. Cackowski) - Steinborn (60. Wenta), Lewandowski (46. Pettke), Proena, Cielecki (46. Wiącek) - Milczarek (46. Krzemiński), Skierkowski (46. Piekarski), Dettlaff (60. Panasiuk), Cysewski (46. Ziemak) - Kazubowski (46. Krysiński), Rusinek (60. Zadrowski).

W Świeciu doszło do starcia trzecioligowców, którzy w poprzednim sezonie w swoich grupach zajęli 4. miejsca. W ekipie z Gdyni zagrał Marcin Dettlaff, który w swoim piłkarski CV ma wpisane kluby z naszego województwa: Zdrój Ciechocinek, Toruński KP i Unię Janikowo. Zawodnikiem Bałtyku jest od zimy tego roku. W ekipie gości wiodącą postacią jest też Krzysztof Rusinek, który wiosną 2010 roku grał w Olimpii Grudziądz.
Pierwsza połowa należała do gdynian, choć to miejscowi objęli prowadzenie po kwadransie gry. Po dośrodkowaniu Macieja Kota z prawej strony w polu bramkowym zrobił się mały kocioł. W końcu piłkę do bramki wepchnął Grzegorz Brzeziński. Przyjezdni protestowali domagając się faulu na bramkarzu. Sędzia jednak gola uznał. Za chwilę mógł być remis, ale Wdę uratował stojący na linii bramkowej Szymon Kocieniewski. W 20. min. stracie gola zapobiegł Adam Kardas uprzedzając w ostatniej chwili gracza z Gdyni. Siedem minut potem był jednak remis. Po dośrodkowaniu Rolanda Kazubowskiego z lewej strony skuteczną główką popisał się Marek Milczarek. Po starcie bramki świecianie mieli dwie szanse na odzyskanie prowadzenia. Najpierw po trójkowej akcji Kot - Brzeziński - Radosław Mik ten ostatni nie sięgnął piłki na 7 metrze. Z kolei w 36. min. Kot i Damian Meyer nie potrafili skutecznie zamknąć akcji po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Patryka Urbańskiego. W ostatnich minutach przed przerwą trzy razy razy w opałach byli gospodarze, ale Rusinek i Dettlaff nie potrafili pokonać Łukasza Zapały.

Debiutancki gol "Stasia"

W przerwie trener Bałtyku dokonał od razu sześciu zmian, ale źle wpłynęły one na postawę jego zespołu. Z kolei Łukasz Jankowski wpuszczał rezerwowych stopniowo. Bardzo dobrą zmianę dał przymierzany do gry w Świeciu Tomasz Stachewicz z Zawiszy Bydgoszcz. Rozruszał on grę miejscowych. Już w 47. min. powinno być 2:1, ale fatalnie z 5 metrów spudłował Mik. Pięć minut potem prowadzenie Wdzie dał wspomniany Stachewicz, który z bliska strzałem z głowy umieścił piłkę w siatce. Za kilka chwil wychowanek Zawiszy mógł zdobyć kolejną bramkę, ale przestrzelił. W 67. min. rezerwowego golkipera gości strzałem z rzutu wolnego (o. 20 metrów) zaskoczył Patryk Urbański. I było 3:1. Ten wynik się już nie zmienił, choć szanse bramkowe mieli jeszcze po stronie gospodarzy Dawid Cylc, Bartosz Czerwiński i Urbański, który próbował zaskoczyć jeszcze raz z rzutu wolnego bramkarza Bałtyku. Ten jednak sparował piłkę na rzut rożny.
Gdynianie w tej części nie byli już tak groźni, ale mogli pokusić się o gola. Testowany młody bramkarz przez Wdę nie ustrzegł się kilku błędów, ale na szczęście nie potrafili ich wykorzystać rywale.