Beata Mikołajczyk wywalczyła dwa srebrne medale mistrzostw Europy

Przed rokiem w Portugalii popularna "Becia" wraz z gorzowianką Karoliną Naja sięgnęły po dwa tytuły mistrzowskie: w Europie w dwójce na 1000 i 500 m, a w rozegranych dwa miesiące później mistrzostwach świata dołożyły srebro na 200 i brąz na 500 m.

Tym razem w Brandenburgu, na miesiąc przez światowym czempionatem w Moskwie, bydgoszczanka sięgnęła po dwa srebrne krążki. Pierwszy wywalczyła wraz z koleżankami (Karolina Naja, Marta Walczykiewicz, Ewelina Wojnarowska) w K-4 na 500 m. Tym samym podopieczne Tomasza Kryka przełamały passę czwartych lokat, które to w ostatnich latach prześladowały Polki w najważniejszych imprezach sezonu. Drugi dołożyła wraz z Karoliną Naja w K-2 500 m.

W obu tych olimpijskich konkurencjach nasze osady musiały uznać wyższość Węgierek. Beata wraz z Karoliną płynęły jeszcze w sprinterskiej dwójce, ale zajęły siódmą pozycję.
Te medale pań były jedynymi w tych mistrzostwach zdobytymi przez biało-czerwonych. Niestety, nie obroniła mistrzowskiego tytułu w K-2 200 m Marta Walczykiewicz, zajmując piąte miejsce, zaś na tej samej pozycji w K-1 500 na zameldowała się Ewelina Wojnarowska.

Poza strefą medalową plasowali się kajakarze i kanadyjkarze. Z kajakarzy bydgoskich klubów, startujących w reprezentacyjnych osadach, w finale A płynęła męska czwórka na 1000 m. Zawiszanie Rafał Maroń i Piotr Siemionowski wraz z Rafałem Rosolskim i Pawłem Florczakiem, kwalifikując się "rzutem na taśmę" do finałowej dziewiątki (wyprzedzili w półfinale gospodarzy imprezy różnicą 0,005 sekundy!), zajęli ostatecznie ósme miejsce. Sprinterski finał B dwójek wygrali z kolei Dawid Putto (Kopernik) z Bartoszem Jonki-szem. W mistrzostwach nie wystartowała kajakowa dwójka złożona z zawodników Zawiszy Pawła Szandracha i Mariusza Kujawskiego. Ten pierwszy musiał bowiem na pewien czas przerwać treningi z powodu kontuzji.