Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy strony wokół stołu

Jolanta Zielazna
Jednym z ważnych problemów do pilnego załatwienia jest sprawa osób, które odeszły na wcześniejszą emeryturę z powodu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Ich emerytury są niższe niż świadczenia, które dziś dostają rodzice.
Jednym z ważnych problemów do pilnego załatwienia jest sprawa osób, które odeszły na wcześniejszą emeryturę z powodu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Ich emerytury są niższe niż świadczenia, które dziś dostają rodzice. Andrzej Muszyński
W ostatnim kwartale tego roku możemy spodziewać się projektu ustawy, który będzie wynikiem rozmów w ministerstwie pracy o problemach osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Takie plany przedstawia Elżbieta Seredyn, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Okrągły stół "Jak wspierać osoby niepełnosprawne"

Okrągły stół "Jak wspierać osoby niepełnosprawne"

Genezą spotkań które 30 kwietnia zaczęły się w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej "Jak wspierać osoby niepełnosprawne" ( (nazwanych "okrągłym stołem")), są protesty opiekunów.

Najpierw, pod koniec marca, protest w Sejmie rozpoczęli rodzice niepełnosprawnych dzieci. W kwietniu przed parlamentem namioty rozbili opiekunowie niepełnosprawnych dorosłych. Jedna i druga grupa ma swoje odrębne postulaty.

W ministerstwie spotkania odbywają się w pięciu zespołach:

  • do spraw orzecznictwa
  • do spraw dorosłych osób niepełnosprawnych
  • kompleksowego rozwiązywania problemów rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi
  • zdrowia i rehabilitacji
  • aktywizacji społeczno-zawodowej.

- W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej od 30 kwietnia odbywają się spotkania tzw. okrągłego stołu "Jak pomóc niepełnosprawnym". Co wynika z dotychczasowych spotkań przy pięciu tzw. podstolikach?
- Podstoliki "okrągłego stołu" działają trochę na zasadzie komisji trójstronnej. Są przy nich przedstawiciele rządu, organizacje społeczne, które zajmują się opieką dzienną czy całodobową, ale są też zainteresowane osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie. Do ostatecznych konkluzji zapewne jeszcze trochę czasu. Do tej pory zostały wyraźnie zredagowane postulaty wszystkich stron, co w systemie opieki nad osobami niepełnosprawnymi powinno się zmienić. Druga sprawa to wybranie spraw, które trzeba załatwić w pierwszej kolejności, zdecydowanie, co może zaczekać lub będzie zależeć od tego, co zdecydujemy np. w systemie orzecznictwa.

- Jaki dajecie sobie czas na spotkania?
- Na razie wszyscy potrzebują, żeby się wygadać, zarówno rodzice, jak i opiekunowie dorosłych. Za każdym razem mówią o innych rzeczach, które są uzupełnieniem postulatów już gdzieś zgromadzonych. Pojawiają się koncepcje, przemyślenia, jeszcze rozważamy sprawę, dzielimy na szczegóły, zastanawiamy się, w którym kierunku pójść. Chciałabym zakończyć te prace najpóźniej we wrześniu, żeby w październiku- listopadzie przystąpić do pisania projektu ustawy.

- Co należy załatwić pilnie?
- Jednym z ważnych problemów, który wydaje mi się do załatwienia od ręki, jest sprawa emerytów.
To osoby, które skorzystały z wcześniejszej emerytury z powodu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem, ale wcześniej przez 20 lat pracowały, łączyły pracę z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem. Nie korzystały z żadnych świadczeń, a dziś ci emeryci są pokrzywdzeni w stosunku do rodziców pobierających świadczenia pielęgnacyjne. Ich emerytura wynosi niewiele ponad 700 zł, a świadczenie od maja wzrosło do 1000 zł, od stycznia 2015 r. będzie jeszcze wyższe.

- Są osoby, które z powodu konieczności opiekowania się niepełnosprawnym dzieckiem mają staż krótszy niż 20 lat. Ich emerytura wynosi czasem raptem 500 zł. Chciałyby zrezygnować z emerytury na rzecz świadczenia, ale nie mogą.
- Dziś nie jest to możliwe, ale dla mnie jest to pierwsza sprawa, którą należy załatwić. Ci opiekunowie nie mogą dłużej tak pozostać. Według mnie oni mają argumenty, żeby wsparcie dla nich było przynajmniej na takim samym poziomie, jaki mają uprawnieni do świadczenia pielęgnacyjnego. Bo przez jakiś czas pracowali zawodowo i musieli godzić obowiązki pracownika i opiekuna. Dlatego pracujemy nad tym, by różnicę w stosunku do świadczenia pielęgnacyjnego wyrównywać. Nie zamieniać emerytury na świadczenie, ale wyrównywać różnicę między tymi wysokościami.

- To jeden problem, a inne?
- Okazuje się, że często osobą niepełnosprawną niesamodzielną opiekuje się ktoś, kto nie jest zobowiązany do alimentacji zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym. Osobiście znam kilkanaście takich przypadków, ale też opiekunowie telefonują w tej sprawie, posłowie składają interpelacje. Czasami opiekunem jest ktoś wyznaczony przez sąd, osoba prawna, czasami są to sąsiedzi, przyjaciele, bliscy znajomi. Sądzę, że trzeba pomyśleć poważnie o takim kierunku rozwiązań, że jeśli są to osoby prawnie ustanowione, które zdecydują się na opiekę nad osobą niesamodzielną, też należałoby je wesprzeć. Kolejna kwestia: czy świadczenie powinno być dla wszystkich opiekunów, bez względu na sytuację materialną? Czy nie należałoby pomyśleć o sensowym kryterium dochodowym? Nie mówię 623 zł, bo to rzeczywiście jest niski próg, ale o takim poziomie, który gwarantuje jakość życia na wysokim poziomie. I jeszcze jedna sprawa: czy świadczenie - jakkolwiek by się ono nie nazywało - powinno być różne dla opiekuna osoby niepełnosprawnej, której niepełnosprawność powstała w dzieciństwie, od świadczenia dla opiekuna osoby dorosłej niepełnosprawnej? Zdania są podzielone, natomiast większość głosów jest za ujednoliceniem systemu. Czyli świadczenie powinno jednak zależeć od stopnia niesamodzielności osoby niepełnosprawnej.

- Na to nie zgodzą się rodzice i opiekunowie osób, których niepełnosprawność powstała przed 18 rokiem życia. Nie po to wywalczyli sobie wyższe świadczenia, by teraz z nich zrezygnować.
- Z pewnością ma pani rację. Zawsze będzie grupa niezadowolonych, w szczególności tych, którzy - jak pani mówi - wywalczyli sobie wysokie świadczenie, mają decyzję administracyjną często wydaną już bezterminowo. Teraz, kiedy, powiedzmy, musieliby się po raz kolejny stawić i zweryfikować niesamodzielność osoby niepełnosprawnej, będą się burzyć. Ale jeśli będziemy mieć argumenty, że osoba niepełnosprawna czy niesamodzielna jest w stanie się rehabilitować, ma szanse powrotu do funkcjonowania w życiu społecznym, nawet zawodowym, to dla mnie ten kierunek jest ponad wszystko.

- Jedna z organizacji opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych zrezygnowała z udziału w tych spotkaniach. Wie pani o tym?
- Taką petycję złożono na moje ręce w czasie trwania podstolika. Jako powód podali, że moderujemy spotkania w ściśle określonym, narzuconym kierunku. Absolutnie nie czuję się odpowiedzialna za słowa, które zostały tam napisane. Jak powiedziałam na początku, w spotkaniach biorą udział trzy strony i każda ma prawo się wypowiedzieć. Dziś ani ja, ani minister pracy i polityki społecznej nie podjęliśmy żadnej decyzji, nie mamy gotowego projektu rozwiązań. Wszystko, o czym rozmawiamy przy podstolikach, nie zostało jeszcze usystematyzowane. Ciągle rozmawiamy o potrzebach.

- Do czego spotkania kilku różnych podstolików mają w ogóle doprowadzić? Jaki cel ministerstwo chce dzięki nim osiągnąć?
- Myślę, że z udziałem reprezentantów poszczególnych podstolików, zbierzemy wypracowane postulaty w całość i stworzą one podwaliny systemu prawnego. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam.

- Nowe rozwiązania miałyby obowiązywać od przyszłego roku?
- Później czeka nas cały proces legislacyjny. Sądzę, że to będzie projekt rządowy, więc będzie wymagał konsultacji społecznych, będą się musiały wypowiedzieć resorty, minister finansów, Komitet Stały Rady Ministrów, Rada Ministrów, Sejm i Senat.

- Czyli zmiany nie wejdą w życie od początku 2015 r.
- Racjonalnie podchodząc do decyzji i terminów wydaje mi się, że w przyszłym roku potrwa cały proces legislacyjny. A kiedy wejdzie w życie? Nie chciałabym dziś mówić.

- Trybunał Konstytucyjny w grudniu 2013 r. zakwestionował arbitralne odebranie świadczeń pielęgnacyjnych osobom, które miały je przyznane prawomocnymi wyrokami. Jeśli zostanie wprowadzona konieczność ponownego uzyskiwania orzeczeń o niepełnosprawności może być podobnie.
- Tak,dlatego przepisy przejściowe muszą być dłuższe. Vacatio legis na pewno nie może wynosić tylko pół roku. Myślę, że w tamtej ustawie półroczne vacatio legis było wielkim błędem. Teraz system będzie wymagał przygotowania służb, które będą orzekały inaczej, na podstawie ustalonych wspólnych kryteriów. Nie wiem dziś, kto to będzie robił, jak to będzie wyglądało, natomiast na pewno rok - półtora co najmniej będzie potrzebny, żeby zweryfikować stan, który dziś obowiązuje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska