Ludowcy chcieliby i się boją głosować przeciw

W co grają ludowcy zapowiadając, że niekoniecznie staną w koalicyjnym murze obrony ministra Sienkiewicza?
PSL słucha tego, co mówi ulica i wie, że Sienkiewicz może być jedyną "ofiarą" afery taśmowej. Pewnie teraz ludowcy będą próbowali przeciągać linę z Platformą. Koniec końców nie wiadomo, co zrobią, choć mogą wyjść z szeregu i zagłosować za odwołaniem Sienkiewicza. Premier Tusk przestrzegał, że przed końcem wakacji zmian nie będzie.

Może PSL coś próbuje "ugrać"?
Obie strony trochę się siłują, bo Platforma straszy przyspieszonymi wyborami, które nikomu nie są teraz na rękę i nie odbędą się. Kto wie, może PSL próbuje wywalczyć jeszcze jedną tekę ministerialną dla siebie? Może już przygotowują się do powakacyjnej rekonstrukcji rządu? Ludowcy zawsze obsadzali resorty gospodarcze, a szczególnie związane z energetyką.

A jeśli chcą MSW po ministrze Sienkiewiczu?
Naprawdę nie wiem, czy interesuje ich zarządzanie administracją. Raczej wskażę na energetykę, w której ludowcy potracili wpływy. Taśmy zostały ujawnione podczas ważnych negocjacji energetycznych Polski z Unią Europejską. Chcemy "sprzedać" naszą politykę energetyczną Unii.

Energetyka krajowa "robi bokami". Siedmioletnie rządy PO - PSL nie doprowadziły do jej poprawy.
Choć Platforma deklarowała, że to sektor strategiczny, to wiele kopanli i elektrowni zostało sprywatyzowanych. I tu dużą rolę odgrywały osoby związane z PSL-em, w tym poseł Bury, który teraz utracił wpływy. Jedną wielką klapą zakończyła się polityka energetyczna związana z atomem. Powstały spółki (m.in. PGE Energia Jądrowa) do budowy elektrowni atomowej i nic.

Aleksander Grad zarabiał w nich duże pieniądze.
Sektor energetyczny nigdy nie zajmował wiele uwagi rządom PO - PSL. Teraz próbujemy przekonać Unię Europejską do energetyki opartej na węglu. Skoro PSL nie ma na to wpływu, to może próbuje go uzyskać? Wątpię jednak w rokosz PSL.

Przygarnięty przez Platformę bezrobotny europoseł Mariusz Kamiński starał się ostatnio wytłumaczyć, że minister Sikorski nie chciał powiedzieć o "robieniu laski Amerykanom" - tylko o "robieniu łaski".
Na razie najlepiej na aferze podsłuchowej wychodzi Radosław Sikorski. Wiele osób go broni. Kamiński obraca sprawę w absurd. Obśmiewanie działa na korzyść Sikorskiego. Skoro wyśmiewamy aferę, to co to za afera?!

A czym wytłumaczyć desperację PiS po raz kolejny forującego prof. Glińskiego na premiera technicznego?
PiS wie, że nie stworzy samodzielnie rządu. Kandydatura prof. Glińskiego nie ma żadnych szans. To pozorny ruch przed wakacjami, a po nich "się zobaczy".

PiS upiera się, że "premier z tabletu" musi wystąpić w Sejmie. Marszałek Kopacz odmawia. Może znowu przygotują jakąś niespodziankę?
To wyłącznie polityczny szum. Rząd zostanie utrzymany, a partie będą zwierały szyki, bo kto wie, może po wakacjach będą wcześniejsze wybory, w co szczerze mówiąc wątpię. PiS pozjada swoje przystawki, lewica będzie próbowała się zjednoczyć, czyli każdy będzie grał na zbicie politycznego kapitału.

Ciekawi pana, co będzie w następnych taśmach?
Może wreszcie usłyszymy coś poważnego, porównywalnego do podobnych, światowych afer podsłuchowych? No i chciałbym poznać źródło podsłuchów. Tygodnik "Wprost" chce wyjść z twarzą z tej afery, choć jako marka wyjdzie na tym najgorzej.

============06 Zdjęcie Podpis 8.5(41176857)============

============41 Ramka Tekst Bd(41188063)============