W poszukiwaniu kandydata łączącego opozycję. Rozmowa z Jarosławem Gowinem

Skoro Leszek Miller znowu zaczął rozmawiać z Januszem Palikotem, to może i Jarosław Kaczyński spotka się z Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobro?
Prawa strona opozycji zaczęła spotykać się już kilka tygodni temu. Efektem są prace nad płaszczyzną programową, która umożliwi wspólny start PiS-u, Polski Razem, Solidarnej Polski w najbliższych wyborach samorządowych, a później w wyborach parlamentarnych.

Czytaj: Jarosław Kaczyński nie dzieli się władzą

Na jakich warunkach nastąpi porozumienie? Będziecie musieli się rozwiązać i zapisać się do PiS-u?
Wszyscy, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, mamy świadomość, że siłą prawicowego obozu będzie jego wewnętrzny pluralizm. Są wyborcy, którzy nie głosowaliby osobno na PiS czy Solidarną Polskę, ale mogą zagłosować na Polskę Razem. Dlatego pracujemy nad takim porozumieniem, które uwzględniając nadrzędną rolę PiS-u - jednocześnie da autonomię pozostałym partnerom.

Komentatorzy przypominają, że mniejsze partie, występujące w roli "przystawek", kiepsko na tym wychodziły.
Polska Razem jest innym ugrupowaniem niż Samoobrona czy LPR. Nie jesteśmy podatni ani na groźbę rozbicia, ani na "przekupienia". No i nie mam przekonania, że PiS-owi zależy na wchłonięciu mniejszych partii.

Jest pan graczem, który nie od wczoraj uczestniczy w polityce.
Nie mam obaw przed wchłonięciem. Dużo ostrożniej podchodzę do znalezienia szans porozumienia. Na poziomie generalnych zasad porozumieliśmy się bardzo szybko, ale w szczegółach - z obu stron - może być więcej trudności w stworzeniu obozu wielkiej prawicy.

PiS policzyło głosy wyborców i prezes Kaczyński stwierdził, że gdyby wasze poparcie dołączyć do ich wyniku, to wygraliby po raz pierwszy od siedmiu lat. Po to jesteście potrzebni.
Z całą pewnością jest to element obecnej sytuacji. Afera taśmowa udowodniła, że państwo jest w stanie głębokiego kryzysu, który można przezwyciężyć tylko odsuwając od władzy obecną koalicję. Może tego dokonać tylko zjednoczona prawica.

Aż takich rzeczy dowiedzieliśmy się z podsłuchów?
Jeżeli jeden z najważniejszych ministrów i prezes NBP ubijają "deal", żeby nie dopuścić do władzy największą partię opozycyjną, to mamy do czynienia ze złamaniem konstytucji. Inne rozmowy pokazują gigantyczną skalę hipokryzji polityków obozu rządzącego. Jeśli jeden z ministrów mówi, że ZUS jest bankrutem, to jak się to ma do zapewnień Donalda Tuska o sprawności systemu emerytalnego? Dowiadujemy się też, że gazoport w Świnoujściu nie powstanie w 2015 roku - a to jeden z kolejnych terminów - tylko dopiero w 2017!

Rozmawia pan z Palikotem i Millerem o odwołaniu rządu bądź ministrów?
Rozmawiam i wiem, że ich partie nie poprą kandydatury prof. Glińskiego. Wierzę, że uda znaleźć się takiego kandydata, który połączy prawą i lewą część opozycji.

Takim premierem technicznym mógłby być Jarosław Gowin?
Jestem posłem, politykiem, liderem partii. Ktoś taki jak ja nie może być kandydatem na premiera technicznego, bo to musiałby być pozapartyjny ekspert. To mógłby być np. Jerzy Hausner - wybitny ekonomista, którego mogłaby poprzeć lewa i prawa strona opozycji. Tylko nie do nas należy wysuwanie kandydatur, bo jesteśmy małym ugrupowaniem.

Przypadkiem nie bywał pan w podsłuchiwanych lokalach?
Nie wykluczam, że zostałem nagrany. Kilkakrotnie bliski znajomy zapraszał mnie do jednej z tych restauracji i prawdopodobnie nasze rozmowy zostały nagrane, ale jestem spokojny o ich treść.

============03 Wstęp 9(41149479)============

============11 Zdjęcie Autor(41149480)============
Fot. roman laudański
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(41149481)============
Jarosław Gowin: - Spoty-kamy się już z PiS i SP