Do policji wstąpił dopiero po studiach. Dziś nie żałuje

Rodzina doradzała Adamowi Synakiewiczowi, by najpierw postawił na wykształcenie. Z rady skorzystał, ale potem zaraz spełnił swoje marzenie.

Skończył mechanikę na Uniwersytecie Techniczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Przyznaje, że to wykształcenie niespecjalnie przydaje mu się dziś w pracy. To jednak dziedzina odległa od codziennej żmudnej policyjnej roboty. - Już po technikum wiedziałem, że policja będzie dla mnie idealnym wyborem - wspomina. - Posłuchałem jednak rady rodziny i najpierw poszedłem na studia. Od 2007 r. jestem już w policji. Już po roku, bo w 2008 r., byłem w Cekcynie. Dzielnicowym jestem od 2011 r. Mój rejon to Cekcyn, Kruszka, Huta, Krzywogoniec i Wielkie Budziska.

W tak małej jednostce jak Cekcyn dzielnicowy faktycznie zajmuje się wszystkim. Mł. asp. Synakiewicz jako jedyny z kolegów zajmuje się także sprawami kryminalnymi. Ale jest też proza dnia codziennego, jaką są na przykład alimenciarze. Wolnego czasu nie ma za dużo, bo po godzinach też pracuje. Stara się pomagać rodzinie w prowadzeniu gospodarstwa. Zajęcia nie brakuje. Teraz ma kolejne marzenie. W rodzinie są tradycje łowieckie, Synakiewicz chciałby pójść w ślady ojca.

Dzielnicowy choć nosi policyjny mundur wcale nie ma taryfy ulgowej. By zostać myśliwym, tak jak wszyscy będzie musiał przejść skomplikowaną procedurę związaną z pozyskiwaniem niezbędnych uprawnień. Są nie tylko czasochłonne, ale i wiążą się ze sporym wydatkiem. - W tym roku marzenia o zostaniu myśliwym pewnie nie uda mi się zrealizować - mówi. - Ale może za rok - tak.

Na mł. asp. Adama Synakiewicza można głosować, wysyłając SMS-a pod numer 71321. W treści wiadomości wystarczy wpisać: dzielnicowy.143 Koszt - 1,23 z VAT.