Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKM Grudziadz pokonał lidera. Marmę. Mecz jak w finale play off! [zdjęcia]

(marz)
Odbudował się Daniel Jeleniewski i wystąpił na konferencji prasowej. Obok uśmiechnięty Rafał Wojciechowski
Odbudował się Daniel Jeleniewski i wystąpił na konferencji prasowej. Obok uśmiechnięty Rafał Wojciechowski Maryla Rzeszut
Znakomite widowisko żużlowe! Walka na całej szerokości toru, wyścigi godne ekstraligi, ogromna przewaga GKM-u, do ostatnich biegów. Para Nicholls-Larsen wydarła GKM-owi bonus, ale grudziądzanie i tak się cieszą: drużyna się rozpędza. Zawodnicy poprawili starty i byli szybsi spod taśmy.

Nie było muzyki i tańców

Kenni Larsen (Marma) to zawodnik z najwyższą średnią biegową w Nice PLŻ
Kenni Larsen (Marma) to zawodnik z najwyższą średnią biegową w Nice PLŻ Maryla Rzeszut

Kenni Larsen (Marma) to zawodnik z najwyższą średnią biegową w Nice PLŻ
(fot. Maryla Rzeszut)

To był mecz podwójnie trudny dla grudziądzkich żużlowców. Dzień wcześniej byli na pogrzebie klubowego kolegi, Grzegorza Knappa, wychowanka GKM. Taka tragedia nie nastraja zbyt optymistycznie. Postarali się nie myśleć o tej tragedii podczas meczu. Musieli walczyć z najsilniejszym rywalem w Nice PLŻ.

Chwilą ciszy dla Grzegorza Knappa rozpoczął się mecz. Nie było na stadionie żadnej muzyki, a podprowadzające wykluczyły tańce. Miały czarne parasolki, a tylko kolorowe przepaski. Kibice wywiesili transparent: "Grzegorz Knapp - pamiętamy".

"Jeleń" uderzył w płot bez bandy pneumatycznej. Pod transparentem poświęconym Knappowi...

Daniel Jeleniewski przyznał: upadek wybił mnie z rytmu, ale dobrze, że nic mi się nie stało, bo wygrałem jeszcze 2 wyścigi!
Daniel Jeleniewski przyznał: upadek wybił mnie z rytmu, ale dobrze, że nic mi się nie stało, bo wygrałem jeszcze 2 wyścigi! Maryla Rzeszut

Daniel Jeleniewski przyznał: upadek wybił mnie z rytmu, ale dobrze, że nic mi się nie stało, bo wygrałem jeszcze 2 wyścigi!
(fot. Maryla Rzeszut)

GKM nastawił się na zwycięstwo i zdobycie bonusa, co było trudne, gdyż do odrobienia miał aż 18 pkt. W Rzeszowie GKM przegrał 36:54.

W składzie GKM pojawi się junior Patryk Dolny (Sparta Wrocław) jako gość.

Kibice nie zawiedli. Mimo transmisji w TV, przyszli na mecz, by na własne oczy obserwować starcie GKM z liderem. A było co oglądać! Wystąpiło wielu żużlowców z przeszłością w ekstralidze, a niektórzy w cyklu Grand Prix.

Od pierwszych wyścigów GKM wygrywał.Peter Ljung, "król toru" GKM w roku 2012, były lider grudziądzan, nie zagroził gospodarzom. Wygrał raz, później miał problemy.

Szczęście miał Daniel Jeleniewski. GKM prowadził 6 punktami, gdy w 5. wypo wyjściu z wirażu upadł, chcąc odbić w prawo, by wyprzedzić Kuciapę. Zahaczył motorem o tył maszyny rzeszowianina. Uderzył w ogrodzenie bez pneumatycznej bandy. Akurat w miejscu, gdzie wisiał transparent ku pamięci Knappa... Trybuny zamarły. Gdy się jednak poruszył, rozległy się oklaski. Nic mu się nie stało, był tylko porządnie poobijany. - Dobrze, że tak się to skończyło, bo wygrałem jeszcze dwa ważne wyścigi. Ale upadek wybił mnie z rytmu... - mówił po meczu.

Znakomity tor, widowisko jak w ekstralidze

Scott Nicholls czuł się w Grudziądzu jak w domu
Scott Nicholls czuł się w Grudziądzu jak w domu Maryla Rzeszut

Scott Nicholls czuł się w Grudziądzu jak w domu
(fot. Maryla Rzeszut)

W przeciwieństwie do Ljunga Scott Nicholls, były lider GKM czuł sie na torze w Grudziądzu jak ryba w wodzie. Wraz z Kenni Larsenem (najlepszy obecnie w Nice PLŻ, ze średnią biegową powyżej 2,5 pkt!) był najtrudniejszym rywalem grudziądzkich zawodników. Z Larsenem wygrać potrafili tylko Sebastian Ułamek (dwa razy) i Rafał Okoniewski.

W 7. wyścigu (iznanym za jeden z najlepszych w tym roku w Nice PLŻ) Nicholls tak długo atakował Norberta Kościucha (para GKM jechała na 5:1) dopóki nie znalazł szczeliny, by wcisnąć się pomiędzy grudziądzan.
Walka na całej szerokości toru, i na zewnętrznej, i przy krawężniku możliwa była dzięki bardzo dobremu przygotowaniu toru przez Jerzego Bałtrukowicza.

Po 13. wyścigu (Jeleniewski z Okoniewskim pokonali Nichollsa i Miesiąca) GKM miał już przewagę 18 pkt., i bonus w zasięgu ręki. Niestety, trener Marmy Janusz Ślączka zastosował w wyścigach nominowanych pokerową zagrywkę. Do 14. wyścigu nominował Miesiąca i Kuciapę, zaś za nich rezerwę taktyczną: Nicholls i Larsen! W 15. wyścigu też pojechała najlepsza, rzeszowska para: Nicholls-Larsen. I oni właśnie wygrali po raz pierwszy wyścig 14. (dubletem dla gości) i tak samo bieg 15. Odrobili sporo punktów i odebrali GKM-owi bonus.

Rafał Okoniewski (GKM): - Mecz był bardzo ciekawy. Walczyliśmy o upragniony bonus, ale nie udało się go zdobyć. W końcówce meczu goście "poukładali" sobie motocykle torowo i obronili punkt. My i tak cieszymy się. Wygraliśmy ważny mecz. GKM to dobra drużyna. Może wygrać na wyjeździe i u siebie. Punkty do miejsca w play off są nam bardzo potrzebne.

Janusz Ślączka, trener Marmy: - Trudno, przegraliśmy mecz, ale walczyliśmy cały czas. Mamy na otarcie łez bonus. Brakuje mi w drużynie Okoniewskiego - przyznał. - Gdyby był w naszej ekipie, tego meczu byśmy nie przegrali.

Daniel Jeleniewski (GKM): - To, co pokazaliśmy, to jest przedsmak drużyny, którą stanowimy. Mamy potencjał. Niestety, końcówka meczu nam uciekła. Goście byli lepiej dopasowani w ostatnich wyścigach, a my spuściliśmy z tonu. To sygnał, że jest jeszcze co poprawiać.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska