Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia na razie wykonuje plan na rundę rewanżową

(maz)
Słabe występy na wyjazdach poloniści na szczęście nadrabiają niezłą postawą na swoim torze
Słabe występy na wyjazdach poloniści na szczęście nadrabiają niezłą postawą na swoim torze Fot. Andrzej Muszyński
Dwa rozegrane mecze i dwa zdobyte bonusy. Na razie Polonia realizuje plan założony na rundę rewanżową Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Ale nic ponadto. - Na wyjazdach drużyna ciągle jeździ poniżej oczekiwać. Dobrze, że u siebie jesteśmy mocniejsi - komentuje Jacek Woźniak.

Ostatni mecz znów kosztował bydgoskich kibiców wiele nerwów. W Gnieźnie Polonii szło tak słabo, że w połowie spotkania można było się zastanawiać, czy uda się obronić wysoką przewagę z pierwszego meczu. Do zdobycia bonusa bydgoska drużyna potrzebowała 34 punktów, a spisywała się tak słabo, że wykonanie zadania stanęło pod znakiem zapytania.

- Martwiliśmy się o wynik dwumeczu, bo zupełnie nam nie szło w Gnieźnie - przyznaje Jacek Woźniak, trener Polonii. - Zawodnicy jeździli nierówno, nie mogli dopasować się do toru. Gorzej wypadł Mateusz Szczepaniak, mecz zupełnie nie udał się Szymonowi Woźniakowi i Marcinowi Jędrzejewskiemu. I choć spodziewaliśmy się, że w Gnieźnie będzie bardzo twarda nawierzchnia, to kilku zawodników było zupełnie pogubionych. Szymon na przykład szukał, próbował, ale nie pasowało mu nic. Stąd taki wynik - dodaje szkoleniowiec.

Dwa bonusy już są

Bonus udało się zdobyć, a to oznacza, że Polonia realizuje plan na rundę rewanżową. - Z trudem, ale nam się udaje - podkreśla trener. - W Gnieźnie szło jak po grudzie, ale w końcówce zawodnicy się pozbierali. Dobrze wiedzieli, o co walczą. Niestety, na wyjazdach wciąż spisujemy się znacznie poniżej oczekiwań. I zwykle jest ta sama przyczyna, część zawodników jedzie swoje, reszta zawodzi. I w każdym niemal meczu na obcym torze tak jest, tylko zmieniają się grupy. Gdyby każdy jechał na swoim poziomie, uniknęlibyśmy nerwów. Na szczęście znacznie lepiej wygląda to już w Bydgoszczy. I w tym upatrujemy naszej szansy. Mamy możliwość nadrobienia start z wyjazdów i póki co, to nam się udaje. W pierwszym meczu rundy rewanżowej odrobiliśmy duże straty z Łodzi.

Analizują tabelę

Dwa bonusy w dwóch dwumeczach wciąż dają Polonii nadzieję na miejsce w czołowej czwórce po sezonie zasadniczym.

- Analizujemy tabelę i nasze szanse, ale niczego na sto procent wytypować się przecież nie da. Kto by przewidział choćby, że ROW Rybnik wygra w Łodzi i zgarnie bonus? A takich niespodzianek może być jeszcze kilka - dodaje Woźniak.
Liczy jednak, że w najbliższą niedzielę wszystko pójdzie zgodnie z planem. Polonia gościć będzie KMŻ Lublin i ma szansę zdobyć kolejne trzy punkty. Do odrobienia jest sześć punktów straty z wyjazdu, co stawia bydgoską drużynę w roli faworyta do wygrania dwumeczu. Na KMŻ trzeba jednak uważać, bo sprawił już niespodziankę, wygrywając w Grudziądzu.
- Do Bydgoszczy rywale przyjadą chyba bez Davey Watta, który odniósł kontuzję. Nie możemy jednak zlekceważyć przeciwnika. Cały czas powtarzam, że nie ma łatwych meczów, a każdy może zaskoczyć - podsumowuje Woźniak.

Przed niedzielnym spotkaniem (początek o godz. 17.00) większość polonistów będzie w rozjazdach. Na treningach w Bydgoszczy spotkają się w piątek i sobotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska