Manewry na Pętli Olimpinskiej, czyli oblicza Noteci

Trasę można pokonać zawsze i turyści to robią. Kajaki są na miejscu - w Olimpinie - a rower można przywieźć lub nim dojechać. Miłośnicy biegania żadnego sprzętu, prócz butów, nie potrzebują.

- Manewry wymyśliłem cztery lata temu, odkrywając wcześniej, że Olimpin leży na wyspie - wyjaśnia Robert Bazela, mieszkaniec tej miejscowości w gminie Nowa Wieś Wielka, właściciel firmy "Uranos". - Wyspę opływają wody Noteci i odchodzącego od niej Nowego Kanału Noteckiego. Dlaczego więc nie wykorzystać tego waloru i nie zaprosić turystów do większej niż zwykle aktywności? - pyta Robert.

Większej, bo raz w roku na początku czerwca , na pętli konkurują kajakarze, rowerzyści i biegacze . Jeśli ktoś nie chce się zanadto zmęczyć, pokonuje tę malowniczą trasę w tempie rekreacyjnym. Precyzując - kajakarze płyną pełną pętlę 30 km, uczestnicy dwuboju parami - płyną kajakiem 15 km i biegną kolejne 15, zaś uczestnicy drugiego dwuboju parami płyną kajakiem 15 km i jadą rowerem 30 km. Rzecz jasna, trasy biegowe i rowerowe wyznaczono polnymi i śródleśnymi drogami wiodącymi przez wyspę.
Współorganizatorem imprezy jest Rowerowa Brzoza.

A okolica zachęca do poznania i kontemplowania nadnoteckich krajobrazów i tętniącej życiem przyrody. W dużej części jest to Obszaru Chronionego Krajobrazu Łąk Nadnoteckich. Płynąc kajakiem turystycznie, rekreacyjnie, można przysłuchiwać się śpiewom gnieżdżących się w sitowiu i na łąkach ptaków. Ornitolodzy doliczyli się ponad stu gatunków ptaków. Najwięcej jest kaczek krzyżówek, ale i więksi przedstawiciele fruwającej fauny są tu dobrze widoczni, zwłaszcza bociany, żurawie i czaple. Na południowy-zachód od Brzozy rozciąga się utworzony na wydmowym wzniesieniu leśny rezerwat przyrody Dziki Ostrów, gdzie chroni się tzw. zespół dąbrowy świetlistej. To głównie starodrzew dębu bezszypułkowego, ale są tez rośliny ciepłolubne.

- Jestem zachwycony tymi terenami - przyznaje pan Bartosz, mieszkaniec jeden z tutejszych wsi, którego spotkaliśmy na szlaku kajakowym. Płynął z rodziną (patrz zdjęcie). - Wystarczy tylko rozglądnąć się wokół. Jest pięknie, a czasem nawet tajemniczo. Do dziś nie wiadomo skąd na Dzikim Ostrowiu wzięły się kamienne kręgi ustawione wokół małego jeziorka.

Na kajakowej trasie, po przepłynięciu pierwszych 10 km, Nowy Kanał Notecki wpływa do technicznej odnogi Kanału Noteci. Na bardzo małej przestrzeni przenika się, krzyżuje, kilka cieków: Nowy Kanał Notecki, Kanał Noteci, kanał techniczny Noteci i Stara Noteć Rynarzewska. Są tu też śluzy Dębinek I i II i jazy.

Niezwykłe miejsce! Skomplikowany system kanałów powstał w czasach pruskich - w połowie XIX wieku. Wcześniej Noteć była dzika, płynęła wieloma odnogami pośród bagien, rozlewała się szeroko.
Kajakarze płyną dalej Kanałem Noteci pod prąd, pokonując kolejne 10 km i znajdujące się na trasie śluzy Dębinek, Frydrychowo i Antoniewo. Nawet z niskiego kokpitu kajaka widać, że długie odcinki kanału znajdują się o kilka metrów wyżej niż otaczające go łąki.

Przy jazie Antoniewo kajak trzeba przenieść 100 m lądem na wypływający z Noteci Nowy Kanał Notecki. Przed nami ostatnie 10 km. Po drodze kilkanaście przepustów (rur) po drogami polnymi. Jeśli poziom wody jest wysoki, kajak nie przepłynie rurami i trzeba go przenosić górą przez drogi i łąki. Ale i tak jest pięknie.