Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sen z powiek radnym spędza transport publiczny w powiecie tucholskim. Pytanie, jak dojechać do pracy i na lekcje?

(jw)
Na dworcu w Tucholi zawsze jest ruch, chętnych do jeżdżenia PKS nie brakuje.
Na dworcu w Tucholi zawsze jest ruch, chętnych do jeżdżenia PKS nie brakuje. Józef Basta
O tym, że jest problem z dojazdami do Tucholi, wiedzą wszyscy. Tylko na razie nikt nic nie robi. Jak pomóc tym, którzy na co dzień muszą dotrzeć do pracy i szkoły? Buduje się ścieżki, może pozostanie tylko rower, ale odległości są znaczne i nie da się wszędzie dotrzeć jednośladem.

Radny Jerzy Kowalik uważa, że należy zająć się tym kompleksowo. Jest nauczycielem i na co dzień spotyka się z tym problemem.

Na kolej nie ma co liczyć, bo połączeń jest mało i nie zanosi się na to, aby ich przybyło. PKS też patrzy na to co im się opłaca, a podróżny jest na szarym końcu. Spółki transportowe patrzą na słupki.

- Uważam, że trzeba powołać zespół, który kompleksowo zajmie się tematem. Powinien wesprzeć nas zarząd powiatu - mówi Jerzy Kowalik, radny powiatowy. - Składałem interpelacje na ten temat, bo uważam, że jest to jeden z ważniejszych problemów w naszym powiecie i nie można przejść nad nim do porządku dziennego. Nie odpuszczę tego tematu.

Jak twierdzi radny, bywa na zebraniach wiejskich, ma na co dzień kontakt z uczniami i wie, że jest źle. Rozumie prawa rynku, ale trzeba pomyśleć nad siatką połączeń. Zająć się najpierw jedną gmina, potem następną i tak po kolei. Spotkać się z przewoźnikami i ustalić godziny i połączenia. - Niejednokrotnie autobusy różnych przewoźników jadą jeden po drugim, a potem nie ma ani jednego. Po to jesteśmy, aby pomagać ludziom. Taka jest rola radnych - dodaje Kowalik. - Uczniowie nie mają jak dojechać. Straszna sytuacja jest w Kęsowie. W sobotę stażyści i uczniowie nie maja jak dojechać do pracy. Pracodawca zatrudniłby stażystę, ale jak ma ten człowiek dojeżdżać w soboty? Z wszystkich stron mieszkańcy mają pod górkę. Trzeba to zmienić.

Radny tłumaczy, że mieszkańcy proszą o interwencję w tej sprawie. Zastrzeżenia dotyczą godzin odjazdów i przyjazdów, które nie są korzystne. - Na sesji nikt z zarządu nie podjął tematu - mówi radny. - Owszem, kiwali głowami i przytakiwali, ale nie podjęto na razie żadnych kroków.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska