Posłowie chcą, aby nawet nocą jeździło się przez miasta i wsie "pięćdziesiątką" [opinie internautów]

Z artykułem możecie się zapoznać klikając tutaj.

Na pytanie, czy pomysł ujednolicenia ograniczenia prędkości do 50km/h zarówno w dzień jak i w nocy to dobry pomysł, zaledwie 11,5 procent czytelników odpowiedziało twierdząco. Aż 88,5 procent osób jest przeciwko takiemu rozwiązaniu.

~nieposeł~: Najpierw pomyślcie o swoich przywilejach, które pozwalają niektórym z was bezkarnie szaleć po Polskich drogach.

~Gość~: Ich kodeksy nie dotyczą, czy to karne, cywilne, drogowe. Oni najchętniej zrobiliby swój własny [kodeks drogowy] dla ludzi, nie dla plebsu.

~Łukasz~: Jest mało prawdopodobne, że posłowie będą jeździć 50/h. Jak dojdzie do tragedii na drodze, zawsze można zasłonić się immunitetem. Kolejny "trafiony" pomysł, celem uprzykrzenia życia obywatelom, a przy okazji szansa na ściągnięcie dodatkowej kasy z mandatów. POsłowie i POsłanki, zajmijcie się służbą zdrowia i coraz większą biedą w kraju, zamiast wymyślać bzdury!

~Leonard Borowski~: Jeszcze trochę, a tak ograniczą prędkość na terenach zabudowanych, że w szczycie szybciej piechotą dojdzie się do celu. Wszak ruch to zdrowie...Tylko, że im nie o nasze zdrowie chodzi, a kasę.

~pieszy~: Ale w czym problem. Jak nie będziesz zapierdzielał jak wariat, to mandat ci nie grozi. Jak najbardziej popieram. Ograniczać prędkość i karać nawet za niewielkie przekroczenie prędkości. Dodatkowo za znaczące przekroczenie (np. 100 po mieście) zabierać prawo jazdy na kilka lat. Do tego do mandatów dopisać jedno zero. Nagle okazałoby się, że kierowcy w Polsce potrafią jednak zachować kulturę na drodze.

~belcia~: W ogóle przepisy kodeksu drogowego powinny dotyczyć wszystkich i nie powinno być żadnych wyjątków. Jeżeli ktoś jest posłem czy senatorem, to ma mieć jakieś profity? Każdy ma uważać na drodze i przestrzegać przepisów. Bez wyjątków! Bo chodzi o nasze bezpieczeństwo!

~slawek z B-szczy~: Można zmieniać przepisy co chwila, ale i tak to nic nie zmieni. Tylko EDUKACJA może wychować kierowców. Kultury jazdy ciągle u nas brakuje. Nawet w mieście nie wiadomo po co kierowcy przekraczają prędkość, nawet jak za chwilę muszą zatrzymać się na światłach.

Marcin Marchlewski: Najpierw niech sami dadzą nam przykład i niech sami zaczną przestrzegać przepisów drogowych. Niech zrezygnują z immunitetów, a dopiero po tym niech się biorą za tworzenie prawa...

Mikołaj Rocławski: Kontrola szybkości jest najprostsza i najbardziej dochodowa. Myślę że czas zająć się również innymi wykroczeniami - trudniejszymi,bardziej czasochłonnymi do wykrycia jak np. wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych, wymuszanie pierwszeństwa, nieużywanie kierunkowskazów, utrudnianie płynności ruchu - wolna jazda lewym pasem, nieużywanie przez rowerzystów świateł na drogach publicznych itp. Oczywiście dużo łatwiej i korzystniej ekonomicznie jest ustawić automatyczny foto radar co "500m" opróżniając portfele kierowców.

Wojtek Lipiński: A po co oni mają przestrzegać przepisów? Nic im nie zrobi policja, bo mają immunitet. Powinni im zabrać immunitet i karać tak samo, jak karze policja szarego człowieka.

Waldemar Paterek: To jest chore. Sami tworzą prawo, niech to prawo też respektują, a nie zasłaniają się immunitetem. (...) Nie powodują wypadków ci kierowcy, co jeżdżą 60 km/h, tylko pijani i ci, co przekraczają dozwoloną prędkość powyżej 10 km/h i dużo więcej, wyprzedają na trzeciego, na zakrętach, wjeżdżają na czerwonym świetle na skrzyżowania itd. Tzw. drogowi szaleńcy.
Jarek Kirko: Rząd dla bezpieczeństwa na drogach powinien w ogóle zakazać używania samochodów. Zlikwidować drogi i iść w ekologię, niech wszyscy jeżdżą konno.

Miłosz Ski: Ja proponuję, aby mierzyli prędkość co najmniej do 3 cyfr po przecinku.

Wojciech Łasiński: Najlepiej od razu jak ktoś będzie jechał 52 km/h to kula w łeb wariatowi drogowemu...

Kazimierz Boruta: I dobrze, jestem za. Poszaleć można, na torze oczywiście!

Kamil Wiśniewski: Jestem w stanie zrozumieć, że 30 km/h może być bez widełek, ale reszta to przesada.

Krystyna Kubiszak: A posłowie jak będą jeździli? Nadal bez ograniczeń, bo chroni immunitet?

Kasia Kopczyńska: Powinni debatować nad tym, żeby piesi i rowerzyści nosili obowiązkowo kamizelki odblaskowe, a nie jak ludziom drenować kieszenie z pieniędzy.

Dawid Jasianowski: Jak by nie patrzeć, tak właśnie jeździ się w UK: 50 mil to 50 mil. A powyżej 100 mil policja zabiera prawko.

Dorota Pawłowska: Co to da? Zawsze znajdą się piraci drogowi, którzy nie przestrzegają przepisów.

Robert Samojedny: Posłowie niech zaczną od siebie. Majstrują ciągle w ustawach utrudniając życie. Na początek niech dadzą przykład, jak się jeździ. Wiadomo jest, że czasami lekko przyciśnie się pedał gazu i te 10 km to w sam raz. (...)

Grzegorz Poskrop: Najlepiej chodzić pieszo ! Taniej wyjdzie, a niekonieczne szybciej.
Tomasz Małkiewicz: Głupota, kolejne narzędzia do nękania kierowców, a ciekawe jak z tolerancją urządzeń pomiarowych policji i straży wiejskich.

Marzenna Hajczewska: Najpierw niech te osły prędkości przestrzegają, a nie zasłaniają się immunitetem. Może jakiś przykład z góry! Do tego czasu niech się od nas się odwalą...

Joanna Aski: Słusznie, duża prędkość - duży hałas i wstrząsy. Wyobraźcie sobie naładowane tiry pędzące z prędkością 120 czy więcej w mieście.

Karol Nędzołek: Niedługo 30/h wprowadzą. Bez przesady. Po 23 dzieciaki śpią, a po ulicy jak ktoś idzie, to menel albo pijany student.