Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jabłonowianie opuścili lokal, bo bali się stracić dzieci

(kat)
Dzięki życzliwości sąsiadów, dobytek państwa Roszkowskich nie trafił na ulicę, a na przechowanie do garażu i piwnicy
Dzięki życzliwości sąsiadów, dobytek państwa Roszkowskich nie trafił na ulicę, a na przechowanie do garażu i piwnicy kat
Mieszkańcy, którzy oddali klucze do mieszkania nie zostali bez pomocy. Zaangażowali się sąsiedzi i gmina. Co jeszcze można zrobić?

Wczoraj na łamach "Pomorskiej" opisaliśmy sytuację państwa Roszkowskich z Jabłonowa. Przypomnijmy, że małżonkowie, ich dwójka dzieci i brat pani Kariny stracili dach nad głową.
Opuścili mieszkanie w obawie przed utratą dzieci. Jak mówią - taką sytuacją groził komornik. Gmina przyznała im w trybie nagłym lokal zastępczy w Bukowcu. Sąsiedzi Kariny i Marka Roszkowskich nie chcą jednak, by rodzina mieszkała z dala od Jabłonowa. Chcą pomóc, sprowadzić rodzinę do miasta.

- Pytaliśmy burmistrza, czy jest tu jakiś lokal, który można im przekazać - mówią . - Niech to będzie jakiś pokój z kuchnią, albo lokal do remontu. - Burmistrz twierdzi, że nie ma obecnie nic takiego. Wspomniał, że lokale są, ale w stanie, który nie nadaje się do zamieszkania, a do remontu.

Sąsiedzi wyszli z inicjatywą - chcieliby zorganizować zbiórkę pieniędzy, rzeczy potrzebnych do wyremontowania lokalu.

- Jeśli sporządzi pan listę potrzeb - finansowych, materialnych koniecznych do wyremontowania lokalu - a mieszkańcy przekażą to wszystko gminie, łącznie z zapewnieniem wykonania remontu - będzie można taki lokal przyznać? - zapytaliśmy Tadeusza Fuksa.

Ten stwierdził, że to nie takie proste, że wątpi, by udało się zorganizować taką pomoc. - Nie mają stałego źródła dochodu, a my musimy podpisać umowę na lokal nadający się do zamieszkania. Nie wierzę w taką pomoc innych, wiem, że są ludzie życzliwi, ale... my będziemy dawać lokal, który nadaje się do zamieszkania.

Zobacz także: Złodzieje ukradli polskim pielgrzymom autokar bydgoskiego biura podróży

Mieszkańcy nie chcą jednak odpuścić

- Już myślimy o zorganizowaniu pomocy, zbiórce pieniędzy, może pójdziemy do księdza żeby sprawę nagłośnił. Wiemy, że "Pomorska" też nam pomoże i może znajdą się ludzie, którzy będą chcieli pomóc - materiałami, finansowo a może swoją pracą - mówią sąsiedzi.

Jeśli burmistrz nie przyzna lokalu do remontu - sąsiedzi mają jeszcze jeden pomysł

- W naszym budynku już poddasze, które można przysposobić na mieszkanie. Musimy się tylko skontaktować z zarządcą i porozmawiać z pozostałymi sąsiadami, czy wyrażą zgodę na coś takiego. Na pewno byłoby łatwiej.

Tymczasem jabłonowianie zostali skierowani do Bukowca, do lokalu socjalnego. - Podpisali umowę na rok - mówi Tadeusz Fuks. - Jeśli sytuacja ich się nie zmieni muszą pamiętać, by po tym okresie umowę odnowić. Chyba, że ich sytuacja się poprawi, znajdą pracę i zrezygnują z pomocy gminy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska