Darcy Ward zmuszany do jazdy? Teraz możliwa dłuższa przerwa

"Nie powinienem wystartować. Zostałem do tego zmuszony. Jestem nieszczęśliwy, ale co mogę zrobić" - taki wpis opublikował Darcy Ward zaraz po meczu z Falubazem Zielona Góra. Start Australijczyka ważył się od kilku dni. Jeszcze w czwartek podczas meczu Polska - Australia Chris Holder sugerował, że jego rodak na pewno nie pojedzie w tym meczu. Powodem jest kontuzja kolana, którą Ward odniósł w Auckland,

Unibax zaprzecza, że zmuszał kontuzjowanego zawodnika do jazdy. - Nikt Warda na siłę na motocykl nie wsadzał, choć wszyscy wiemy, jaka presja nam towarzyszy w tym sezonie. Gdyby nie czuł się na siłach, to nie pojechałby. Mogę mu jedynie podziękować, że zdecydował się pomóc nam w czterech wyścigach -powiedział menedżer Sławomir Kryjom w magazynie żużlowym w nsport.

Zobacz także: Fatalny występ Golloba i Sajfutdinowa. Unibax przegrał w Zielonej Górze
Z naszych informacji wynika jednak, że Australijczyk miał już spore wątpliwości przed meczem z Betardem Wrocław na Motoarenie. Wtedy wystartował i skończyło się pogorszeniem stanu kolana. Lekarze teraz zalecają operację. W parkingu w Zielonej Górze można było usłyszeć, że to był kolejny element przetargowy. Zabieg kosztuje 8 tys. euro i żużlowiec chciał, aby Unibax w razie takiej konieczności pokrył koszty leczenia (chodziło zapewne o dodatkowe ubezpieczenie).

Gołym okiem widać, że Ward daleki jest od formy i stara się w czasie jazdy odciążać lewą nogę. Na razie korzysta wyłącznie z rehabilitacji, bo zabieg oznaczałby długą przerwę i być może stratę szans na mistrzostwo świata. Niewykluczone, że nie będzie miał jednak innego wyjścia i wtedy Unibax przez dłuższy czas będzie musiał radzić bez swojego asa.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje