"Kto to widział, żeby nie móc dostać się do stomatologa"

- Kto to widział, żeby nie móc dostać się do stomatologa - narzekała Anna Czaplewska, gdy w rejestracji stomatologicznej Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej w Grudziądzu usłyszała grzeczną prośbę, by przyszła w maju. Nie, nie do dentysty, tylko sprawdzić, czy wznowiono zapisy.

- Przez 35 lat płacę składki na ubezpieczenie zdrowotne. Zęby muszę natychmiast leczyć. Za dwa lub trzy miesiące będą w gorszym stanie...

Dlaczego w wielu przychodniach wstrzymano rejestrację? Ponieważ w drugim półroczu ma być mniej świadczeń. Przychodnie składają wnioski o kontrakty. Skąd wiadomo, że w porównaniu do obecnych, będą "obcięte" o około 20 proc? Na stronie internetowej wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia pojawiło się ogłoszenie o nowych kontraktach na świadczenia stomatologiczne. Wynika z niego, że od lipca zmniejszy się liczba punktów "stomatologicznych" na jeden etat lekarza dentysty. Czyli przyjmie on mniej pacjentów, ale w tej samej, co dotychczas, liczbie godzin. Ma przebywać w gabinecie, lecz wydzielonego limitu, pod groźbą kary, przekroczyć mu nie wolno! To oznacza dłuższe kolejki.

Przeczytaj także: Prawdy i mity na temat wybielania zębów
Będzie jeszcze trudniej leczyć zęby. A kogo stać na prywatnego dentystę? Niewielu. - No tak, bez zębów można żyć! - gorzko żartuje Jolanta Jelonek, wicedyrektor WSPL w Grudziądzu. - Jest nam żal pacjentów.

Jerzy Jakubiak, koordynator ds. stomatologii Regionalnego Centrum Stomatologii w Toruniu zaznacza: - Akurat u nas nie wstrzymaliśmy rejestracji. Zapisujemy pacjentów! Już teraz na wizytę czekają 246 dni. Od lipca cały plan przyjęć pacjentów bierze w łeb! Będziemy przesuwać terminy. A finanse? Gdy zmniejsza się limit, zyski maleją. Powinienem zwolnić np. higienistki. Nie uczynię tego. I tak od 3,5 roku nie było podwyżek płac. Mamy centrum wyposażone coraz lepiej, na europejskim poziomie, a dostępność do dentysty się zmniejsza...

W Regionalnym Centrum Stomatologii w Toruniu pracuje ok. 40 dentystów. Przyjmuje się tu ponad 150 pacjentów dziennie. A można byłoby i 200. - Rozumiem, NFZ dzieli tyle pieniędzy, ile ma. Cóż, trzeba negocjować. Już NFZ wycofał się z obniżenia o połowę limitów na stomatologię dziecięcą - tłumaczy dr Jakubiak.

- Jesteśmy przed konkursem na kontrakty, więc trudno przesądzać, czy i na ile limity zostaną okrojone - mówi dr Marek Lewandowski, dyrektor Szpitala MSW w Bydgoszczy, przy którym działa spora przychodnia stomatologiczna. - Nie wiem, co dostanę. Wiem, że potencjał mamy większy niż przyznawane świadczenia. Minister zdrowia poprzez oddziały NFZ zmniejsza limity. Jeszcze bardziej utrudni dostęp do stomatologii ogólnej. Ucierpieć mogą nie tylko pacjenci. Szefowie placówek obawiają się, że obcięcie limitów zaburzy równowagę finansową.

Narodowy Fundusz Zdrowia wycofał się już z obcięcia "punktów" na jeden etat w stomatologii dziecięcej . Zgodnie z nowym komunikatem NFZ, zamiast 15 tys. pkt na jeden etat, miało być przyznanych tylko 7,5! W Regionalnym Centrum Stomatologii w Toruniu załoga odetchnęła. Cięcia dotyczą świadczeń dla dorosłych. Stan uzębienia mieszkańców regionu pogarsza się! Alarmuje dr Jerzy Jakubiak z RCS w Toruniu: - Przybywa osób z próchnicą zębów. Coraz więcej zębów trzeba usuwać, gdyż nie kwalifikują się do leczenia. Brakuje edukacji! Już młode pokolenie zaniedbuje zęby. Sprawdzały się kiedyś higienistki w szkołach. Szkoda, że w dzisiejszych czasach nie ma już dla nich miejsca w placówkach oświatowych.