Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc 2014. Święta oczami dzieci

Katarzyna Piojda [email protected]
Co było pierwsze: jajko czy kura ? - zastanawiają się maluchy. I mają dylemat. Na wszystkie inne pytania odpowiadają pewnie. Bo przecież na Wielkanocy to dzieci się znają najlepiej
Co było pierwsze: jajko czy kura ? - zastanawiają się maluchy. I mają dylemat. Na wszystkie inne pytania odpowiadają pewnie. Bo przecież na Wielkanocy to dzieci się znają najlepiej J. Pruss
- Nie wiem, czy przyjdzie do mnie zając, bo byłem czasem trochę mniej grzeczny - mówi Alan. - Ale chyba w sumie przyjdzie, bo przecież są święta. Dla wszystkich - dodaje chłopiec.

Kto zna się lepiej na zającu niż maluchy, do których on przychodzi? To właśnie dlatego z nimi rozmawiamy o Wielkanocy. O świętach opowiadają nam 5- i 6-latki z Przedszkola nr 22 w Śródmieściu.

Do kogo przyjdzie zając? - Do mnie - wykrzykuje Alan. Alina też potakuje głową. I Adaś. Plus Marcelina. Madzia ma wątpliwości. - Do mnie raczej nie przyjdzie, bo na święta nie będzie mnie w domu. Wyjeżdżam do cioci. Chyba u cioci będzie zając. Może jakiś bogatszy. Oby tylko się połapał, że nikogo w moim domku nie będzie.

Przeczytaj także: Pisanki i koszyczki wielkanocne naszych Czytelników [trwa nasz konkurs]

Zając w chmurach

Dzieciaki doskonale wiedzą, gdzie zając mieszka przez okrągły rok.
- W chmurach - twierdzi Adrian. - Ogląda sobie cały czas ludzi chodzących po Ziemi. Wtedy wie, komu przynieść jaki upominek. Na zająca od zająca. Wygodnie mu w chmurach, jak w pierzynce, a nie na zwykłej podłodze.

Sam mieszka w chmurach? Mali eksperci uważają, że prawdopodobnie nie.
- Z panią zającową i małymi zajączkami. One taaakie milutkie są, jak w filmach o króliczkach - zamyśla się Marcelina.

Adaś też oglądał film. Nie pamięta jednak, czy o zającu, czy o króliku. - Nie rozróżniam ich. Tacy przecież podobni. Pamiętam za to, że film bardzo mi się podobał. Jeszcze raz chciałbym go obejrzeć. Może po świętach się uda.

Alan mówi, że zając może jednak mieszka blisko Mikołaja. Dlaczego tak sądzi?
- Dlatego, że obaj już dawno temu zamieszkali w sąsiedztwie. Mikołaj ma wielką wytwórnię zabawek i słodyczy. Mikołaj rozdziela te zabawki i słodycze dzieciom pod choinkę, jak jest zima. A jak jest wiosna, to Mikołaj przekazuje niektóre podarunki zającowi.

Ale - jak podkreśla Alan - te podarunki nie trafiają na długo do zająca. - No bo przecież zając ma je przekazać dzieciom. Dzieci ich potrzebują. I na nie czekają.
Wiktoria: - Ja sobie tak myślę, że nawet, jeżeli zając mieszka w chmurach, to i tak ma skok do Mikołaja albo gwiazdora. A w święta zając ma wyjątkowo dużo pracy.

Prezenty z doskoku

- Musi doskoczyć do wszystkich dzieci na całym świecie - kontynuuje Szymon.
Jak to: doskoczyć? - No, w znaczeniu: odwiedzić ukradkiem wszystkie dzieci, jak będą smacznie spały i coś im dać - tłumaczy Szymek.

Alan: - Ja nie śpię. Tylko udaję, żeby go nie przestraszyć, bo jeszcze by mi nie przyniósł żadnego prezenciku na Wielkanoc. Jakie to zazwyczaj prezenciki? - Słodycze - odpowiada Alan. - Na drogie zabawki zająca nie stać, bo on jest zwierzęciem i nie pracuje. A skoro tak, to nie zarabia. A skoro nie zarabia, to nie może fundować dzieciom prezentów. Fundować znaczy: kupować.

Szymon: - Zając może czasem kupować roboty, no bo trochę pieniędzy jednak ma. Ja chciałbym na Wielkanoc dostać właśnie robota. Takiego, który sam chodzi i robi śmieszne rzeczy. Na przykład skacze.
- Aaaa, czyli skaczącego, jak zając - dopowiada Wiktoria. I podkreśla, że ona w robotach nie gustuje. Lalki woli, ale wcale jej nie zależy, żeby lalkę dostać na Wielkanoc.

Marcelina zaznacza, że zając to w sumie dziwne zwierzątko, bo zostawia ślady nawet na panelach i dywanie. Ona je widziała. Co roku widzi.

Wiktoria mówi o święconce. - To specjalny koszyczek, w który rodzice wkładają po kawałeczku jedzonka - wyjaśnia dziewczynka.

Jakiego jedzonka? - Jajka, chlebek, babkę, masełko w kształcie nie kostki, tylko baranka - wymienia jednym tchem Wiktoria. A Marcelina dalej: - Może być też baranek nie z masła, a z cukru. Takiego wolę. Kuba: - Ja włożę do koszyczka szynkę i kiełbasę koloru białego. Czyli: białą kiełbasę.

Pisanki, kraszanki

Twierdzą też, że te jajka to pisanki albo kraszanki. I profesjonalnie tłumaczą, jak je odróżnić. - Kraszanki to jajka pomalowane, najlepiej specjalną farbką, na jeden kolor. Byle nie żółty - dodaje Mikołaj. - A pisanki to jajka malowane na kilka kolorów. Ozdobne, eleganckie, jak z wystawy jakiejś.

Wiktoria zaznacza, że są specjalne pisanki, którymi można oblewać inne osoby.
Jak to? - No tak to: to specjalna sikawka w kształcie pisanki. Trzeba ją wypełnić wodą i potem ścisnąć. No i woda leci, czyli oblewa.

Alan: - Nooo peeewnie. Ja oblałem babcię, bo akurat była blisko. Szymon: - Ja więcej osób oblewałem. Kto się nadarzył i nikt nie mógł się na mnie złościć, bo to jest tradycja, a na tradycję nie wolno się złościć.

Lanie wody

Marcelina woli, jak dziewczynki oblewają chłopców. A Patryk woli odwrotnie: oblewać koleżanki. - Pistoletami na wodę - dopowiada. - Można też w poniedziałek rano wszystkich z rodziny pobić lekko śmigusem dyngusem. To taka następna wielkanocna tradycja.

- Podobnie, jak bazie - wtrąca Adaś. Według Adasia bazie to specjalne kwiaty. Kwitną tylko raz do roku, na wiosnę. - Ale bez liści - dodaje smyk. Można je dostać w lesie albo na rynku.

Bazie można wstawić do wazonu. - Można też zrobić z nich króliczka albo zajączka - mówi Patryk.
W jaki sposób? - Trzeba mieć styropianowe jajko, pokolorować je i zrobić w nim dziurki na oczka i wesołą buźkę. Potem w miejsce, gdzie powinny być rączki, trzeba powtykać bazie. I już gotowe - uśmiecha się Patryk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska