Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowa i pożywna wieprzowina? Tylko polska, a najlepiej - miejscowa

(wal)
Prof. Wojciech Kapelański z UTP (po lewej) i Henryk Żurawski z Agro Visbek dyskutują o zalewie nafaszerowanych konserwantami wyrobów z Zachodu
Prof. Wojciech Kapelański z UTP (po lewej) i Henryk Żurawski z Agro Visbek dyskutują o zalewie nafaszerowanych konserwantami wyrobów z Zachodu Waldemar Lewandowski
Jakość polskich wyrobów wieprzowych, choć podważana ostatnio przez rosyjskie służby sanitarne - jest nienaganna. Tak wynika z szeregu wnikliwych analiz prowadzonych przez polskie służby kontrolne. Także sami producenci zabierają głos, ujawniając w czym tkwi ich przewaga nad importowaną konkurencją

Środowe spotkanie w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim z producentami przetworów mięsnych, było kontynuacją niedawnej narady merytorycznej. Wzięli w niej udział przedstawiciele wszystkich podległych wojewodzie służb związanych z kontrolą produkcji zwierzęcej - nie tylko.
Jak relacjonował Andrzej Baranowski, dyrektor generalny urzędu: - Możemy po tej naradzie gwarantować wysoką jakość naszych regionalnych produktów. Cały monitoring środowiskowy, gleby, wody, powietrza, nie wskazuje najmniejszych przekroczeń norm czystości środowiska. Nadzór weterynaryjny również wykluczył wszelkie niedociągnięcia, wpadki, jakiekolwiek podmiany surowca - wyliczał.
Goście zaproszeni na spotkanie u wojewody Ewy Mes, reprezentowali zarówno producentów trzody chlewnej (pośrednio) jak i producentów przetworów z mięsa wieprzowego.
W imieniu tych pierwszych wypowiadał się prof. Wojciech Kapelański, prorektor Uniwersytetu Technologiczno-Przemysłowego: - Jestem święcie przekonany, że kujawsko-pomorska wieprzowina jest najlepsza, będę bronił tego jak Częstochowy - zaczął. Profesor jest kierownikiem Katedry Hodowli Trzody Chlewnej UTP, ściśle współpracującej z rolnikami we wprowadzaniu nowych osiągnięć naukowych do hodowli. Ma też bogaty materiał porównawczy do oceny jakości mięsa produkowanego ok. 20 lat temu i obecnie. Dzięki temu ma argumenty na obronę hodowli także w niedużych (w porównaniu z zachodnioeuropejskimi) gospodarstwach polskich. - Choć sposób żywienia naszej trzody i trzody na Zachodzie już w zasadzie upodobnił, to nadal naszym plusem jest to, co niektórzy krytykują. Otóż mniejsza intensyfikacja polskich hodowli sprawia, że świnie często dorastają w większym dobrostanie. To wybitnie wpływa na smak mięsa - podkreślał prof. Kapelański rolę m.in. tłuszczu wewnątrzmięśniowego dla walorów mięsa.
Wątek doskonałego miejscowego surowca podjęli też producenci przetworów. m.in. Henryk Żurawski z nakielskich zakładów Agro Visbek i Romuald Adamski, stojący na czele zespołu pałacowo-parkowego w Sypniewie.
Nic dziwnego - wobec dyktatu niskich cen, narzuconego przez globalne sieci handlowe, producenci polskiego żywca mają coraz mniej atutów w walce z wieprzowiną masowo importowaną z Zachodu. Ostatnią linią obrony jest wysoka jakość i smak, coraz mniej obecny w masowej produkcji zalewającej półki hipermarketów. - Proszę sobie przypomnieć niedawną awanturę o dym używany do wędzenia i jego rzekomą szkodliwość - napomykał Henryk Żurawski. - To była jedna z wielu prób eliminowania konkurencji, która potrafi pielęgnować technologie, jakie zostały zapomniane przez wielki przemysł nastawiony na zwiększanie zysków małym kosztem - przekonywał.
Dyktat niskich cen to w ocenie producentów, największe dla nich zagrożenie, o ile chcą korzystać z miejscowego, tradycyjnie hodowanego surowca. - Trudno się dziwić konsumentom, że pozbawieni wiedzy o szczegółach produkcji, często "głosują portfelami" - przyznawał Romuald Adamski. On szansę na wypromowaniu wysokiej marki mięsa z Kujaw i Pomorza widzi w długofalowym działaniu. - Promocja zdrowego mięsa od przedszkola, na każdym etapie edukacji, a dla doroslych powszechne warsztaty kulinarne - powtarza swoje credo.
Choć szef sypniewskiego zespołu pałacowego skromnie podkreśla, że nazywanie go "producentem" to wciąż przesada, robi wiele, by markę miejscowych wędlin i mięsa umacniać. Odtworzył w swoim przedsiębiorstwie hodowlę trzody chlewnej, a w szkole rolniczej w Sypniewie powstała klasa gastronomiczna, kładąca nacisk na edukację w zakresie korzystania z lokalnych produktów. - Działam też w lokalnej grupie wsparcia, która wykorzystuje ze środki unijne dla promocji wiedzy o dobrej, wysokogatunkowej żywności - zaznacza Adamski. Marka "Smak Krajny" to logo pod którym dystrybuowane są wyroby jego i innych firm masarskich z okolicy. A najbliższym przedsięwzięciem popularyzatorskim maja być warsztaty kulinarne dla kolejnych kilkuset osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska