Rolnicy muszą dbać o pszczoły

- Rolnicy są coraz bardziej świadomi, bo wiedzą, że pszczoły pracują także dla nich - mówi Roman Krzosek, właściciel pasieki w miejscowości Karczyn Wieś, koło Inowrocławia. - Przecież im więcej pszczół żyje w okolicy, tym większe mogą mieć plony.

Ale Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa przypomina, iż "nieprawidłowo wykonywane zabiegi chemicznej ochrony roślin, szczególnie przy użyciu insektycydów, niosą za sobą niezwykle duże zagrożenia dla pszczół i innych zapylaczy".

Powinni uważać

- To prawda - przyznaje Jacek Paul, prezes Pomorsko-Kujawskiego Związku Pszczelarzy. - Rolnicy powinni uważać na przykład na środki z grupy neonikotynoidów.

Dodaje, że niektórzy nieświadomie szkodzą pszczołom stosując preparaty, które zaczynają działać dopiero w określonych warunkach : - Dlatego gospodarzowi może się wydawać, że nie ma żadnego zagrożenia, bo oprysk był wykonany na przykład kilka godzin wcześniej. Nie zdawał sobie sprawy, że środek zaczął działać dopiero wtedy, gdy wzrosła temperatura.

Dla naturalnych wrogów

Główny inspektor przypomina też, że jednym z podstawowych wymogów integrowanej ochrony roślin (nowe zasady weszły w życie w tym roku) jest ochrona organizmów pożytecznych oraz stwarzanie warunków sprzyjających ich występowaniu. To zaś w szczególności dotyczy owadów zapylających i naturalnych wrogów organizmów szkodliwych.

Zatem należy stosować wyłącznie preparaty dopuszczone do obrotu i stosowania przez ministra rolnictwa oraz dobierać środki ochrony roślin w taki sposób, aby minimalizować negatywny wpływ zabiegów chemicznych na organizmy, które mogą ucierpieć niejako przy okazji.

Poza tym ważne, by nie stosować preparatów toksycznych dla pszczół w okresie kwitnienia roślin uprawnych oraz w uprawach, na których występują kwitnące chwasty.

Poczekaj aż wrócą do uli

Ważne jest przestrzeganie okresów prewencji oraz wykonywanie oprysków w odpowiednich warunkach (np. nie podczas silnego wiatru). Niemal każdy rolnik wie, że opryski można wykonać wtedy, gdy pszczoły wrócą do uli. Jednak w praktyce bywa różnie.

- Wiem, że rolnik, który ma dużo upraw, kiedyś musi wykonać oprysk, a nie będzie kupował dodatkowych maszyn, żeby móc pracować tylko wieczorami - przyznaje Jacek Paul. - Jednak tak trzeba zaplanować pracę, żeby nie szkodzić pszczołom.

Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa prosi o zgłaszanie do wojewódzkich inspektoratów informacji o upadkach pszczół, których przyczyną może być nieprawidłowe stosowanie środków ochrony roślin.

- To są sporadyczne sytuacje - twierdzi Dariusz Pliszka, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. - Czasami rolnicy nie zdają sobie sprawy, że jakiś środek może zaszkodzić pszczołom, bo nie znaleźli takiej informacji na etykiecie preparatu. Nie wiedzą, że opryskane owady np. nie zostaną wpuszczone do ula z powodu obcego zapachu. Ale świadomość rolników jest coraz większa.